Przybywa zakażeń koronawirusem wśród biskupów. Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ksiądz Leszek Gęsiak powiedział, że tylko część z tych duchownych brała udział w zebraniu plenarnym KEP w Łodzi. - Nie jest łatwo jednoznacznie określić, gdzie znajduje się źródło zakażeń, prawdopodobnie jest ich wiele. Nad tym pracują obecnie służby sanitarne - przyznał.
W ostatnich dniach zanotowano kilka przypadków stwierdzenia zakażenia wirusem SARS-CoV-2 u polskich biskupów. - Wszystkie zdiagnozowane przypadki potwierdzone testami są podawane do wiadomości przez poszczególne diecezje. Każda z nich sama prowadzi proces informacyjny o stanie zdrowia swoich pasterzy - powiedział rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ksiądz Leszek Gęsiak.
Oświadczył, że na tę chwilę zakażenie stwierdzono u ordynariusza bielsko-żywieckiego biskupa Romana Pindla, sekretarza KEP biskupa Artura Mizińskiego, ordynariusza katowickiego arcybiskupa Wiktora Skworca oraz biskupów z diecezji opolskiej - biskupa Andrzeja Czaji i biskupa Rudolfa Pierskały. - W środę o zakażeniu koronawirusem biskupa Szymona Stułkowskiego poinformowała w specjalnym komunikacie archidiecezja poznańska - powiedział ksiądz Gęsiak.
Wśród chorych na COVID-19 są również biskup zielonogórsko-gorzowski Tadeusz Lityński oraz emerytowany biskup pomocniczy Paweł Socha – poinformował w środę rzecznik prasowy Kurii Diecezjalnej w Zielonej Górze ksiądz Andrzej Sapieha. "Obaj biskupi przebywają aktualnie w izolacji domowej i realizują wskazania służb sanitarnych. Zapewniają diecezjan, a szczególnie chorych o duchowej bliskości i zapraszają wszystkich do wytrwałej modlitwy przez wstawiennictwo Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej z Rokitna" – napisał w komunikacie rzecznik Kurii.
Jak powiedział Radiu Zachód ksiądz Sapieha, samopoczucie obu biskupów jest w miarę dobre i zgodnie z zaleceniami służb sanitarnych mogą przebywać w domu, nie wymagają hospitalizacji. Dodał, że trudno stwierdzić jednoznacznie, gdzie doszło do zakażenia biskupów koronawirusem. - Wiemy, że niektórzy biskupi z innych diecezji po ostatnim spotkaniu Konferencji Episkopatu Polski poinformowali o tym, że są zakażeni koronawirusem. W przypadku naszych biskupów wystąpiły pewne objawy chorobowe, które zasugerowały wykonanie testów. Potwierdziły one, że faktycznie mamy do czynienia z COVID-19 - powiedział ksiądz Sapieha.
"Nie jest łatwo określić, gdzie znajduje się źródło zakażeń"
W ocenie rzecznika KEP trudno powiedzieć, gdzie znajduje się źródło zakażenia. - Biskupi pochodzą z różnych miejsc Polski. Tylko część z zakażonych brała udział w zebraniu plenarnym Konferencji Episkopatu Polski w Łodzi w dniach 5-6 października. Wszystko to sprawia, że nie jest łatwo jednoznacznie określić, gdzie znajduje się źródło zakażeń. Prawdopodobnie jest ich wiele. Nad tym pracują obecnie służby sanitarne - oświadczył ksiądz Gęsiak.
Poinformował, że przewodniczący KEP arcybiskup Stanisław Gądecki, w związku z tym, że miał kontakt z biskupem Arturem Mizińskim, u którego stwierdzono COVID-19, sam zdecydował się na izolację. - Na razie arcybiskup nie ma żadnych objawów, które wskazywałyby, że jest zarażony i nie został skierowany na kwarantannę. Natomiast z poczucia odpowiedzialności za innych sam zdecydował się na samoizolację. To była jego autonomiczna decyzja - powiedział rzecznik KEP.
Zaznaczył, że o podejmowanych środkach w przypadku poszczególnych osób decydują służby sanitarne. - We wszystkich przypadkach, w których u biskupów zdiagnozowano zakażenie wirusem SARS-CoV-2, informacje podawane są do publicznej wiadomości przez poszczególne diecezje - tłumaczył. Podkreślił, że "Kościół absolutnie podporządkowuje się zaleceniom służb sanitarnych i ich procedurom".
"Postawy kapłanów są zróżnicowane"
Pytany o zasłanianie nosa i ust przez duchownych w czasie sprawowania sakramentów, rzecznik KEP powiedział, że w tej kwestii nie ma jednolitych zaleceń. - Sytuacja epidemiologiczna w różnych częściach kraju jest odmienna. W związku z tym, decyzje w tej kwestii i postawy kapłanów są zróżnicowane - dodał.
- W archidiecezji poznańskiej na przykład kapłani oraz nadzwyczajni szafarze komunii świętej są zobowiązani, by bezpośrednio przed udzielaniem wiernym sakramentu Ciała Pańskiego zdezynfekować ręce, zaś podczas samej czynności mieć nałożoną maseczkę, a po zakończeniu udzielania komunii świętej, obmyć palce i ponownie zdezynfekować ręce - dodał. - Te procedury w wielu innych diecezjach także są wdrażane, choć w różnym stopniu. W niektórych, są także dodatkowe zarządzenia - wyjaśnił ksiądz Gęsiak.
Zwrócił jednocześnie uwagę, że z obowiązujących obecnie w Polsce norm sanitarnych wynika, że "kapłani, którzy sprawują liturgię nie mają obowiązku zasłaniania ust i nosa, co jest związane z charakterem wykonywanych przez nich czynności". "Zdarza się natomiast, że niektórzy biskupi i kapłani z własnej decyzji zasłaniają usta i nos podczas niektórych części liturgii. Nie jest to jednak ich obowiązkiem" - powiedział rzecznik episkopatu.
"Wielu biskupów zachęca do rozłożenia nawiedzania cmentarzy na kilka dni"
Zapytany o udział wiernych w przypadającej 1 listopada uroczystości Wszystkich Świętych, która w polskiej tradycji związana jest z tłumnym nawiedzeniem tego dnia grobów bliskich i sprawowanymi na cmentarzach liturgiami, powiedział, że sytuacja jest na tyle dynamiczna, że na ten moment trudno mówić o konkretnych wytycznych.
- Myślę, że w tym roku ze względu na pandemię, mogą pojawić się bardzo konkretne obostrzenia i zakazy. Takich decyzji należy jednak spodziewać się tuż przed samą uroczystością, ponieważ sytuacja jest bardzo dynamiczna. Na ten moment, wielu biskupów zachęca wiernych do rozłożenia nawiedzania cmentarzy na kilka dni, by nie powodować tłumów. Wspominają również, że 1 listopada w kościołach celebrowane są msze święte jak w każdą niedzielę i tam można się modlić za zmarłych - powiedział rzecznik.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: episkopat.pl (CC BY-NC-SA 2.0)