Kolegium Najwyższej Izby Kontroli wystąpiło w środę do prokuratury w Katowicach o dodatkowe informacje w sprawie byłego wiceprezesa Izby Mariana Cichosza. Dopiero po ich otrzymaniu będzie decydować o ewentualnym uchyleniu mu immunitetu.
Członkowie Kolegium, wbrew temu co napisaliśmy, nie głosowali w środę w tej sprawie. Nasze pierwsze informacje doprecyzowała rzecznik NIK Dominika Tarczyńska.
- Kolegium na wczorajszym posiedzeniu zwróciło się do Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach o uzupełnienie wniosku o uchylenie immunitetu byłego wiceprezesa. Wniosek ten zostanie niezwłocznie rozpatrzony po otrzymaniu dokumentów od prokuratury - wyjaśnia rzecznik.
Afera Burego i Kwiatkowskiego
Prokuratura stara się przedstawić zarzuty wiceprezesowi Cichoszowi w związku z aferą Jana Burego, ustępującego szefa klubu PSL i prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego. Sam Kwiatkowski (prokuratura także jemu chce przedstawić zarzuty karne, o czym pierwsi poinformowaliśmy na tvn24.pl) wyłączył się z udziału w środowym posiedzeniu kolegium. Nie wziął w nim udziału również dyrektor delegatury NIK w Łodzi, który stanowisko ma zawdzięczać ustawionemu konkursowi.
Trzy zarzuty
Zarzuty, które chcą przedstawić Cichoszowi prokuratorzy z Katowic, dotyczą art. 231 kodeksu karnego mówiącego o “niedopełnieniu obowiązków, przekroczeniu uprawnień” za co grozi kara do trzech lat więzienia. Chodzi o rzekome ustawianie konkursów na stanowiska dyrektorów w Izbie, a także wpływanie na kontrolę przeprowadzaną przez delegaturę w Rzeszowie.
Nie bez zgody
Zgodnie z ustawą o NIK “wiceprezesi i dyrektor generalny NIK oraz kontrolerzy nie mogą być pociągnięci do odpowiedzialności karnej z powodu swoich czynności służbowych, bez uprzedniej zgody Kolegium NIK.
Autor: Mdo/ja / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24