Koalicja jest zabetonowana na najbliższy rok - przekonuje w RMF FM poseł PO Janusz Palikot, zapewniając, że rzekome ataki Grzegorza Schetyny na Waldemara Pawlaka, to "kompletna kaczka". Na napięcia między PO i PSL ma jeden sposób: trzeba siąść, napić się wódki i zjeść kiełbasę z dzika.
Ostatnie zgrzyty między PO i PSL, Palikot określa jedynie „małym zakrętem”, na jakim znalazła się rządowa koalicja. Ponieważ – jak stwierdził – jest ona „zabetonowana na rok”.
Powód? Jego zdaniem rozwodowi między PO i PSL nie sprzyja obecna sytuacja gospodarcza. - Mamy początki recesji i kryzysu w Polsce, musimy więc Polski przed tym bronić. Proszę sobie wyobrazić taką sytuację - rozpad koalicji. Jaka jest wartość złotego jutro, ile płaci milion polskich rodzin za kredyty we frankach i w euro? Tylko nieodpowiedzialny człowiek - a takich w Platformie i PSL nie ma – zdecyduje się dzisiaj na wybory – powiedział Palikot.
Betonowe poparcie dla PSL
Poseł PO wykluczył scenariusz nakreślony przez posła PSL Eugeniusza Kłopotka, jakoby kilku polityków Platformy na czele z wicepremierem i szefem MSWiA Grzegorzem Schetyną „kopało” pod wicepremierem Waldemarem Pawlakiem, by zmusić ludowców do wyjścia z koalicji.
- Beton koalicyjny w Platformie to Grzegorz Schetyna, Bronisław Komorowski i Zbigniew Chlebowski. To są ludzie, którzy w każdej sprawie są zawsze po stronie PSL – zapewnił Palikot.
Nie wymienił przy tym jednak ministra sportu Mirosława Drzewieckiego i szefa gabinetu politycznego premiera Sławomira Nowaka. - Oni nie są tak zagorzałymi zwolennikami, którzy nie dopuszczają w ogóle jakiejkolwiek alternatywy. W polityce się bierze różne scenariusze pod uwagę, ale dzisiaj w Platformie w ogóle nie ma przeciwników koalicji z PSL – powiedział poseł PO, podkreślając, że publikacje na ten temat to „kompletna kaczka”.
"SLD podzielony, trudno o współpracę"
Palikot nie wierzy też w scenariusz, o którym donosi „Rzeczpospolita” - PO miałby dążyć do współpracy z SLD, by mieć większość do obalenia prezydenckiego weta i niepostrzeżenie zmniejszyć rolę ludowców.
- Koalicja z SLD nie daje nam możliwości odrzucenia weta prezydenta. Sojusz podzielono na dwie frakcje – Olejniczka i Napieralskiego. Bardzo trudno będzie to poskładać. Będzie tak samo doskwierać jak PSL. Zawsze ktoś drugi doskwiera. Trzeba z tym umieć żyć. Trzeba się z tym pogodzić. Nie ma dla Polski lepszego scenariusza niż utrzymanie koalicji z PSL – powiedział. I dodał: - Doproszenie kiedyś SLD do współpracy, czy części SLD, żeby można było odrzucać weto prezydenta tak, ale zmiana koalicji z PSL nie.
Koalicja trwa, ale jest problem
Choć – jak przyznaje Palikot – jest problem w koalicji. Chodzi o projekt ustawy o opcjach walutowych. – PSL, zaatakowane z różnych stron, chce przeforsować jakiś projekt w ramach takiego marginesu partyjnej dumy. To nie jest dobry projekt, bo on wystraszy część instytucji finansowych i obniży wiarygodność Polski. W tej sprawie musimy zbudować z PSL kompromis nie wiem nawet za jaką cenę – powiedział Palikot.
Jego zdaniem sposobem na rozładowanie napięć w koalicji jest rozmowa. - Trzeba z nimi siąść, napić się wódki, zjeść kiełbasę z dzika i to wszystko będzie za nami – powiedział Palikot. I dodał: - Oni oczywiście muszą, jak każda podmiotowa partia, mieć swoje ustawy, swoje projekty i trzeba PSL-owi tę drogę otworzyć. Ale w przypadku opcji walutowych musimy akurat być bardzo twardzi.
Źródło: RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: PAP