- Przenosimy koalicję rządową, która sprawdza się od 7 lat, na poziomy samorządowe - oświadczyła premier Ewa Kopacz podczas wspólnej konferencji prasowej z wicepremierem Januszem Piechocińskim. Lider PSL wtórował szefowej rządu i także zapewniał, że koalicja PO-PSL "sprawdziła się".
Ewa Kopacz poinformowała, że koalicja PO-PSL będzie rządzić w 15 sejmikach wojewódzkich (poza sejmikiem podkarpackim, gdzie przewagę zdobyło PiS - red.).
- Jesteśmy bardzo zobowiązani wszystkim tym, którzy oddali głosy zarówno na Platformę Obywatelską, jak i na PSL - podkreśliła Ewa Kopacz. - Chcemy powiedzieć: nie zawiedziemy, wynajęliście nas do pracy i tę ciężką pracę oferujemy państwu na poziomie samorządowym - dodała szefowa rządu.
"Nie dzielimy samorządów"
- Podjęliśmy decyzję o tym, że zgodnie, wspólnie będziemy dbać o to, żeby ten rok przebiegał bez emocji - mówił wicepremier Janusz Piechociński.
Podkreślił, że Polska i Polacy "wymagają przewidywalności, racjonalności i mądrości, umiejętności współpracy, łączenia a nie dzielenia".
- Kontynuujemy koalicję, która sprawdziła się - zaznaczył.
Dodał, że koalicja "wyciągnie rękę także do szesnastego województwa". Zaapelował też, by w niedzielnej II turze wyborów wójtów, burmistrzów, prezydentów miast "zawierzyć los tym, którzy są dobrymi gospodarzami, tym, którzy niosą powinność służenia, a nie radykalnego wzniecania buntów, wojen czy waśni".
"Dzisiaj jest czas na spokój"
Premier Ewa Kopacz skomentowała także starania Prawa i Sprawiedliwości, by Parlament Europejski zajął się przebiegiem wyborów samorządowych w Polsce.
- Bieganie do PE na skargę na proces demokratyzacji państwa uważam za wyjątkowo szkodliwe i bardzo niesprawiedliwe - oceniła. Odniosła się także do słów Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział w Sejmie, że wybory zostały sfałszowane. W związku z wątpliwościami co do przebiegu wyborów, PiS złożyło w Sejmie projekt o skróceniu kadencji władz samorządowych.
- Kwestionowanie, że nie ma demokracji, to tak, jakby się kwestionowało istnienie tego państwa - powiedziała Kopacz. Podkreśliła, że pomówienia "są także krzywdzące dla wszystkich członków komisji wyborczych".
Zarówno szef PSL, jak i premier Kopacz zaznaczyli, że takie zachowanie członków PiS jest działaniem na szkodę społeczeństwa.
- Polityka musi służyć ludziom, a nie inspirowaniu do podziałów - zauważył Piechociński.
Premier dodała natomiast, że "dzisiaj jest czas na spokój, a nie podburzanie społeczeństwa przed II turą wyborów". - Nie można zniechęcać ludzi do pójścia na wybory - podkreśliła.
Autor: eos//rzw / Źródło: PAP, TVN24