Jastrzębska Spółka Węglowa nie zgodziła się, by Joanna Kluzik-Rostkowska z PO w ramach kampanii wyborczej odwiedziła kopalnię "Budryk". W czerwcu pozwoliła jednak odwiedzić liderowi SLD Grzegorzowi Napieralskiemu inną kopalnię należącą do spółki, "Zofiówkę". Rzeczniczka JSW w rozmowie z tvn24.pl tłumaczy, że posłance odmówiono, bo obecnie jest "ostra faza kampanii", a spółka "w politykę angażować się nie chce". Sztab posłanki sprawę nazywa rozgrywkami politycznymi.
W ubiegły wtorek Joanna Kluzik-Rostkowska (startująca z 1 miejsca rybnickiej listy PO) zwrócił się do JSW o wyrażenie zgody na wizytę w Kopalni Węgla Kamiennego "Budryk" w Ornontowicach.
"Będziemy niezmiernie wdzięczni za pozytywne rozpatrzenie naszej prośby" - napisano w liście, który podpisał Michał Kopański, pełnomocnik sztabu wyborczego.
JSW odmawia
W poniedziałek sztab otrzymał odpowiedź. Odmowną.
"Kopalnia jest przedsiębiorstwem górniczym realizującym zadania związane z wydobyciem kopalin, gdzie obowiązują rygory dotyczące przebywania i poruszania się po terenie zakładu górniczego" - napisał prezes JSW Jarosław Zagórowski.
Kluzik-Rostkowskiej zaproponowano Zabytkową Kopalnię Węgla Kamiennego "GUIDO" w Zabrzu, która "jest najbliższym udostępnianym publicznie zakładem górniczym".
Informacja ta została przekazana "do wiadomości Dyrektorów Kopalni JSW".
"Nie chcemy angażować się w politykę"
Tyle, że na początku czerwca inną z kopalni odwiedził szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej (CZYTAJ WIĘCEJ). Napieralski w kopalni "Zofiówka" w Jastrzębiu-Zdroju zjechał pod ziemię, spotkał się z górnikami, a potem z pobrudzoną twarzą opowiadał, jak ciężka jest praca górnika.
Dlaczego więc Kluzik-Rostkowska nie otrzymała zgody na wizytę w "Budryku"? - Ponieważ jesteśmy w ostrej fazie kampanii wyborczej. Nie chcemy się w nią angażować. Chcemy się daleko trzymać od polityki - mówi tvn24.pl rzeczniczka spółki Katarzyna Jabłońska-Bajer.
Jak dodaje, Napieralski w kopalni był przed rozpoczęciem kampanii wyborczej, a spotkanie odbyło się na na zaproszenie posła SLD Tadeusza Motowidły, który jest pracownikiem i jednocześnie przewodniczącym Związku Zawodowego Górników w "Zofiówce". Zgodę na wizytę miał otrzymać bezpośrednio od dyrektora "Zofiówki".
Sztab: rozgrywki polityczne
Pełnomocnik sztabu Kluzik-Rostkowskiej jest rozczarowany: - Ubolewam, że pewne rozgrywki polityczne są toczone na kopalniach przez ich zarządy. Ubolewam, że Grzegorz Napieralski przypomina sobie o kampaniach w trakcie kampanii wyborczej, natomiast po wyborach zapomina o górnikach i kopalniach.
Kopański przekazał, że Kluzik-Rostkowska nie odwiedzi zaproponowanej przez JSW kopalni zastępczej.
Kampania wyborcza ruszyła 4 sierpnia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Jacek Turyczk