Nie ma żadnej wojny atomowej - powiedział w TVN24 poseł PSL Eugeniusz Kłopotek, próbując łagodzić medialne doniesienia o napięciach na linii Tusk-Pawlak. Kwestią sporną między premierami ma być budowa w Polsce elektrowni atomowej.
"Gazeta Wyborcza" napisała w piątek, że wicepremier Waldemar Pawlak proponuje, by za budowę elektrowni atomowej w Polsce odpowiadał prof. Krzysztof Żmijewski, który jest przeciwnikiem wykorzystania atomu. Dziennik sugeruje, że może to opóźnić prace nad wprowadzeniem w Polsce energetyki jądrowej. A na szybkim końcu prac zależy Donaldowi Tuskowi.
Mamy różne wizje
- "Gazeta" eksponuje spór kadrowy, o osobę. Nie wiem czy czasami tu nie ma sporu o pewien pogląd, wizję - komentował Kłopotek. Jego zdaniem Tusk chce szybko "iść do przodu" w dziedzinie energetyki jądrowej, a Pawlak dąży do zrównoważonego rozwoju energetycznego. Zaznaczył jednak, że premier i wicepremier najprawdopodobniej spotkają się, by wyjaśnić sobie sporne kwestie.
Poseł PSL argumentuje: - Energetyka jądrowa, oczywiście. Nie możemy jednak zapominać o źródłach odnawialnych. Nasza wizja zakłada nacisk również na rozwój zasobów energetycznych, które Polska już posiada i do tego będziemy starali się nakłonić premiera - podsumował Kłopotek.
Spór o kandydata
"GW" podała, że szefowi rządu zależy, by pierwsza elektrownia atomowa powstała do 2020 r. Wicepremier Pawlak woli zaś postawić na oszczędzanie prądu i odnawialne źródła energii. Jego kandydatem na pełnomocnika rządu ds. budowy elektrowni jądrowych miałby być - według gazety - prof. Żmijewski, uchodzący za przeciwnika energetyki jądrowej. Jak pisze "GW", Donald Tusk nie chce podpisać tej nominacji. PO i naukowcy mają bowiem innego kandydata - wicedyrektora departamentu energetyki jądrowej w Ministerstwie Gospodarki Tomasza Jackowskiego. Według dziennika, apetyt na stanowisko ma też wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld. Ale na nich nie zgadza się Pawlak.
Źródło: PAP, "Gazeta Wyborcza", TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24