Mimo tego, że ludzie są przerażeni, działają, pomagają innym, a żołnierze się organizują, do armii wstępują politycy, nauczyciele czy pracownicy fizyczni - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 przebywająca w Kijowie reportażystka i felietonistka magazynu "Vogue" Justyna Kopińska. Dziennikarka przyznała, że Ukraińcy żyją w nieustannym lęku, ale żołnierze jednocześnie widzą, że odnoszą sukcesy.
W środę Rosjanie ponad 30 razy ostrzelali osiedla mieszkaniowe w miasteczkach obwodu kijowskiego - napisał w środę na Telegramie szef władz obwodowych Ołeksandr Pawluk. W najtrudniejszej sytuacji znajdują się Sławutycz, Makarów oraz Irpień, nad którym kontrolę ukraińskie wojska odzyskały w poniedziałek. Miasta te - jak podał szef kijowskich władz obwodowych - w ciągu ostatnich 24 godzin znajdowały się pod ciągłym ostrzałem.
Przebywająca w Kijowie Justyna Kopińska, reportażystka i felietonistka magazynu "Vogue", w "Faktach po Faktach" w TVN24 podkreśliła, że nie można powiedzieć, że stolica Ukrainy "żyje normalnie". – Jeżeli chodzi o żołnierzy, to wykazują odwagę – dodała.
Dziennikarka opowiedziała, że była przed supermarketem, który zaatakowali Rosjanie. Zwróciła uwagę, że na miejscu, obok zniszczonego budynku, stoją spalone doszczętnie samochody. – Mimo tego, że ludzie są przerażeni, działają, pomagają innym, a żołnierze się organizują, do armii wstępują politycy, nauczyciele czy pracownicy fizyczni, ludzie bardzo zróżnicowani, ale jednocześnie widać, że panuje wśród nich jedność – przekazała.
Kopińska: Ukraina świetnie sobie radzi z imperialną armią rosyjską
- Żołnierze są dumni przede wszystkim dlatego, że Ukraina tak świetnie sobie radzi z ogromną imperialną armią rosyjską, że w wielu miejscach wygrywa. Oczywiście odnosi też porażki, ale to dlatego, że siła z drugiej strony jest niezwykła. Rosjanie dysponują rakietami, strzelają w wiele miejscowości w Ukrainie i nigdy nie wiadomo, na jaki obszar te rakiety spadną – przyznała.
Dziennikarka przyznała, że Ukraińcy żyją w nieustannym lęku, ale żołnierze jednocześnie widzą, że odnoszą sukcesy, że ich prezydent pozostał w Kijowie. – W Kijowie jest też Julia Tymoszenko, jest też mer Kijowa Witalij Kliczko, jest wielu działaczy i aktywistów, którzy nie lękają się Putina – podkreśliła.
Kopińska: ludzie w Kijowie patrzą na obraz z innych miast
Ze wstępnych szacunków władz wynika, że w blokowanym przez Rosjan Mariupolu na południowym wschodzie Ukrainy zginęło prawie 5 tysięcy ludzi, w tym około 210 dzieci. W mieście uszkodzonych zostało 90 procent budynków mieszkalnych.
- Ludzie w Kijowie patrzą na obraz z innych miast, ale mówią, że nie chcą przechodzić obok budynków w stolicy, które zostały zrównane z ziemią. Mają świadomość, że Putin potrafi doprowadzić do tego, że miasto w ogóle przestanie istnieć. Ludzie zastanawiają się nad tym, jaka jest strategia tego człowieka: czy chodzi o terytoria, czy chodzi o wyplenienie narodu ukraińskiego – powiedziała Kopińska.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO:
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24