Policjanci poszukują kierowcy ciemnego forda mondeo, który w środę po południu, wyjeżdżając ze stacji paliw w Mikołowie (woj. śląskie), potrącił 13-letniego chłopca, po czym odjechał. Mimo reanimacji, ofiara wypadku zmarła. Policja udostępniła nagranie z monitoringu na stacji i prosi o pomoc w identyfikacji widocznego na nim mężczyzny. To jedna z dwóch osób, które podróżowały mondeo.
Sierżant Magdalena Wiśniewska z mikołowskiej policji poinformowała, że do wypadku doszło przy ul. Cieszyńskiej.
- Nastolatka potrącił wyjeżdżający ze stacji paliw ford mondeo w kolorze czarnym lub grafitowym. Mimo prowadzonej reanimacji, chłopiec zmarł. Kierowca odjechał w kierunku Katowic - powiedziała policjantka. Dzięki świadkom policjanci ustalili, że rejestracja zaczyna się od liter "WI". Samochodem poruszało się dwóch mężczyzn w wieku 30-35 lat. Jak wynika ze wstępnych informacji, kierowca forda, choć wjechał na stację, prawdopodobnie nie tankował paliwa. Zapewne dlatego kamery nie nagrały obrazu tablicy rejestracyjnej auta. - Choć zabezpieczono monitoring, nie pozwala on na identyfikację pojazdu. Zapis monitoringu będzie jeszcze szczegółowo badany - zaznaczyła Wiśniewska.
Kamery uchwyciły natomiast jednego z dwóch mężczyzn podróżujących fordem mondeo - przy kasie, w sklepie. Policja udostępniła nagranie i prosi o pomoc w identyfikacji.
Autor: kło//kdj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Mikołowie