W Łodzi kierowca autobusu uratował przed zamarznięciem starszą kobietę, która przez pięć godzin siedziała na jednym z przystanków. Zawiadomiona wcześniej straż miejska, pomimo wezwania, nie pomogła staruszce.
Gdyby nie interwencja kierowcy autobusu MPK, mogłoby dojść do kolejnej śmierci z powodu wychłodzenia. Na przystanku na al. Jana Pawła II w Łodzi, gdy termometr wskazywał ujemną temperaturę, od wczesnych godzin porannych siedziała starsza kobieta.
5 godzin na przystanku
Kierowca zauważył ją po raz kolejny w tym samym miejscu, po pięciu godzinach. Nie ruszała się, nie mogła wydusić z siebie ani słowa. Strażnicy miejscy godzinę wcześniej dostali wezwanie, ale nie interweniowali – kobieta ponoć nie potrzebowała pomocy.
Jarosław Danecki, kierowca autobusu, wprowadził zmarzniętą kobietę do pojazdu i zawiózł do dyżurnego ruchu MPK. Kobieta przeżyła.
Z danych policji wynika, że w całym kraju tylko podczas ostatniego weekendu zamarzło 13 osób.
Autor: zś/ja/k / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24