Umówiliśmy się w umowie koalicyjnej, że zanim zajmiemy się ustawą o związkach partnerskich będzie wpisanie do Kodeksu karnego mowy nienawiści ze względu na orientację seksualną i płeć - poinformowała w środę w Polsat News ministra do spraw równości Katarzyna Kotula. - Jeśli związki partnerskie wejdą w życie, będę jedną z pierwszych osób, która być może taki związek zawrze ze swoim partnerem - powiedziała.
Ministra do spraw równości została zapytana o to, kiedy zobaczymy ustawę o związkach partnerskich. - Jak najszybciej (...). To nie jest kwestia problemowa. Mamy dzisiaj ustawy składane przez Lewicę, przez Nowoczesną w poprzednich kadencjach. To były ustawy przygotowane przez organizacje. Ustawy są gotowe - odpowiedziała Kotula.
Dopytywana, czy stanie się to wiosną, odpowiedziała: "wiosną chciałabym byśmy procedowali". - Ustawa pojawi się szybciej, zdecydowanie szybciej. Chcemy od nowego roku rozpocząć konsultacje. (...) Chcemy wrócić i położyć na stole te ustawy, o których mówiliśmy, że są dobre, że zawierają dobre przepisy i są takimi ustawami, które pasują do tego momentu, w którym je procedujemy. Estonia właśnie wprowadziła w życie równość małżeńską, a my rozmawiamy o związkach partnerskich. Chciałabym byśmy rozmawiali o równości małżeńskiej, ale nie rozmawiamy, na razie będziemy rozmawiali o związkach partnerskich - wyjaśniła minister.
Zapytana, czy w ustawie o związkach partnerskich będzie wspólnota majątkowa, dziedziczenie, umożliwienie zmiany nazwiska, odpowiedziała twierdząco. Dopytywana, czy będzie możliwość zawierania związków partnerskich w Urzędzie Stanu Cywilnego, podkreśliła: "Chciałabym, żeby tak było".
Kotula: będę jedną z pierwszych osób, która być może taki związek zawrze
Ministra pytana była również o to, czy możliwość zawierania związków partnerskich budzi w koalicji rządowej kontrowersje. - Chciałabym by nie budziło żadnych kontrowersji - powiedziała. - Rozmawiamy z przedstawicielami PSL, z prezesem (Władysławem) Kosiniakiem-Kamyszem, panem wicepremierem. Chciałabym namówić naszych koalicjantów do tego, by ten projekt był projektem rządowym. Myślę, że byłoby to symboliczne. Myślę, że byłoby to bardzo ważne dla tych wszystkich osób, które czekają na uregulowanie tego stanu prawnego, który jest dzisiaj czystą formą dyskryminacji - mówiła Kotula.
Na pytanie, czy wyobraża sobie, że w USC przy zwieraniu związku partnerskiego, składana byłaby przysięga, odparła: "Tak, chciałbym, żeby tak to wyglądało. Chciałabym powiedzieć, że jeśli związki partnerskie wejdą w życie, będę jedną z pierwszych osób, która być może taki związek zawrze ze swoim partnerem". Wskazała, że także wiele osób heteroseksualnych pyta o jakąś formę uregulowania związków partnerskich w sytuacji, gdy nie chcą decydować się na małżeństwo.
- Chcemy zacząć od pierwszego kroku, to jest krok minimum. Jestem przekonana, że do wiosny będziemy tę ustawę procedować. Będę namawiać naszych koalicjantów, żeby to był projekt rządowy. Jeśli to się nie uda pójdziemy w projekt poselski, na pewno - powtórzyła. - Mam nadzieję, że prezydent taką ustawą podpisze. Liczę na to szczególnie po tym, jak podpisał ustawę o in vitro - dodała minister.
- Umówiliśmy się w umowie koalicyjnej, że zanim taką ustawę będziemy procedować, będzie wpisanie do Kodeksu karnego mowy nienawiści ze względu na orientację seksualną i płeć. To jest naprawdę bardzo łatwa ustawa. Jestem po rozmowie z wiceministrem (sprawiedliwości) Krzysztofem Śmiszkiem. Myślę, że minister sprawiedliwości Adam Bodnar zgodzi się co do tego, że to jest ustawa, którą można procedować szybko, która mogłaby zostać wprowadzona zanim procedowana będzie ustawa o związkach partnerskich - powiedziała.
Kotula odniosła się też do swojej wypowiedzi, że liczy na poparcie części Konfederacji. - Liczę na rozsądek formacji, która mówi, że jest formacją wolnościową i która chciałaby bardzo ułatwiać Polakom życie - powiedziała.
Źródło: PAP