- To dla mnie wielki zaszczyt. Mam nadzieję, że posłowie mi zaufają - powiedziała w "Jeden na jeden" rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska, którą zarząd Platformy rekomendował na nowego marszałka Sejmu. Przyznała też, że jest już wybrany kandydat na nowego rzecznika rządu: będzie to mężczyzna, poseł PO.
Kidawa-Błońska podkreśliła, że propozycja kandydowania na marszałka Sejmu bardzo ją zaskoczyła, a jednocześnie był to dla niej wielki zaszczyt.
- Przede mną jeszcze długa droga, spotkania z klubami, bo to posłowie, parlament wybiera marszałka. O tym, jak to się powiedzie, będę mogła powiedzieć w przyszłym tygodniu - powiedziała Kidawa-Błońska.
Pytana, czy jej kandydatura została już uzgodniona z koalicyjnym PSL-em, odpowiedziała, że w polityce nigdy nie ma niczego w stu procentach (pojawiły się pogłoski, że ludowcy wystawią na marszałka Józefa Zycha).
- Ale nasz koalicjant przyjął te zasady i zgadza się z tym, że największa partia powinna mieć swojego marszałka. Do końca kadencji jest kilka miesięcy, nie należy więc zmieniać zasad - powiedziała Kidawa-Błońska.
Zaznaczyła, że premier Ewa Kopacz rozmawiała z szefem PSL Januszem Piechocińskim. - Nie słyszałam, żeby były jakieś sprzeczności, czy nasz koalicjant nie akceptował wyboru Platformy - powiedziała rzeczniczka rządu.
Dodała, że przed powołaniem marszałka Sejmu, spotka się zarówno z klubem PO, jak i PSL, a także - jeśli będzie taka prośba - z każdym innym klubem. - Mam nadzieję, że w rozmowach w Sejmie przekonam posłów, że na te kilka miesięcy warto mi zaufać - podkreśliła.
"Platforma nie leży w trumnie"
Kidawa-Błońska powiedziała, że jest już jej następca na stanowisku rzecznika rządu. Przyznała, że jest to poseł PO. - Warsztat dziennikarski jest ważny, ale to jednak powinna być osoba, która zna realia polityki - powiedziała Kidawa-Błońska.
- Nic więcej nie mogę powiedzieć - zaznaczyła.
Kidawa-Błońska przyznała, że jest też już wybrana osoba, która pokieruje kampanią wyborczą PO przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi i premier poda jej nazwisko w najbliższych dniach albo godzinach.
Kidawa-Błońska stwierdziła, że choć PO przegrała wybory, nie jest na kolanach. W jej opinii, zmiany, które przeprowadziła premier Ewa Kopacz, pokazują, że w PO są osoby, które mogą pełnić wiele funkcji, są merytorycznie przygotowane i mają wizję swoich urzędów.
- Platforma nie leży w trumnie, nowi ministrowie to nie grabarze - powiedziała Kidawa-Błońska.
Dodała, że ma nadzieję, iż w ciągu najbliższych miesięcy wzrośnie zaufanie wyborców do Platformy.
Odnosząc się do nominacji Marka Biernackiego na koordynatora służb specjalnych powiedziała, że "zdaje sobie on sprawę, iż dla PO, dla Polaków ważne jest to, by koordynator służb był osobą wysoce doświadczoną, odpowiedzialną". - Marek Biernacki na pewno jest taką osobą - podkreśliła.
Pytana, czy ministrowie, którzy zostali zdymisjonowani, powinni być "jedynkami" PO, odpowiedziała, że układając listy, trzeba się kierować "zdolnością wyborczą" danych osób.
- Czy są w stanie zdobyć dużo głosów i przekonać do siebie wyborców. To jest najlepsza weryfikacja. W poprzednich wyborach każda z tych osób miała świetny wynik wyborczy - powiedziała Kidawa-Błońska. Dodała, że PO będzie jeszcze o tym rozmawiać, bo to nie jest decyzja - jak się wyraziła - na ten moment.
Zmiany w rządzie
W poniedziałek premier Ewa Kopacz zaprezentowała nazwiska kandydatów na nowych ministrów w swoim rządzie. Prof. Marian Zembala, poseł PO Andrzej Czerwiński i b. wioślarz Adam Korol będą nowymi szefami resortów: zdrowia, skarbu i sportu. Zastąpią odwołanych w poniedziałek wieczorem przez prezydenta Bronisława Komorowskiego: Bartosza Arłukowicza, Włodzimierza Karpińskiego i Andrzeja Biernata.
Szefowa rządu poinformowała też, że Marek Biernacki zostanie sekretarzem stanu w KPRM, koordynatorem służb specjalnych (w miejsce Jacka Cichockiego) Anna Nemś - wiceministrem gospodarki (zamiast Tomasza Tomczykiewicza) oraz Dorota Niedziela - wiceministrem środowiska (zastąpi Stanisława Gawłowskiego).
Wszystkie przeprowadzone przez Kopacz zmiany mają związek z ubiegłotygodniową publikacją w internecie materiałów ze śledztwa ws. afery podsłuchowej.
Autor: MAC/ ola / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24