- Trybunał powinien działać na podstawie i w granicach prawa - powiedziała we wtorek Beata Kempa. To reakcja na słowa prof. Rzeplińskiego, który mówił wczoraj w "Kropce nad i" o wątpliwościach związanych z nowelizacją ustawy o TK, która w poniedziałek weszła w życie.
W poniedziałek w życie weszła nowelizacja ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Klub PO zapowiedział złożenie skargi do TK we wtorek. Według noweli sędziowie mają orzekać w takich sprawach w pełnym 13-osobowym składzie.
W programie "Kropka nad i" prezes Trybunału Andrzej Rzepliński pytany o to, jak w takiej sytuacji sędziowie będą procedować skargę, powiedział, że jeśli wniosek zostanie złożony, to TK będzie orzekać "w składzie 10 sędziów, czyli tylu, ilu jest".
- Mamy 18 sędziów, sędziów orzekających jest 10 - powiedział profesor Rzepliński. Ocenił również, że pięciu sędziów, od których ślubowanie odebrał prezydent Duda, nie może orzekać, dopóki Trybunał nie rozstrzygnie wątpliwości wokół uchwał sejmowych. Tą kwestią TK zajmie się 12 stycznia.
Sporu o TK ciąg dalszy
Do słów prezesa TK odniosła się we wtorek szefowa KPRM Beata Kempa. - Trybunał Konstytucyjny, jak wszystkie organy, powinien działać na podstawie i w granicach prawa - powiedziała.
Posłanka PiS stwierdziła, że "TK i jego prezesa, jak wszystkie inne organy państwowe, obowiązuje artykuł 7 konstytucji, który mówi, że powinien działać na podstawie i w granicach prawa".
- Zarówno prezes, jak i cały Trybunał Konstytucyjny nie są ponad prawem. Mamy trójpodział władzy: władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą - mówiła Beata Kempa. - Władza ustawodawcza decyduje o ustawach, a na ich podstawach powinien działać również Trybunał - dodała.
- Taka osobista, nacechowana dość sporymi emocjami interpretacja prawa przez pana prezesa (Rzeplińskiego) jest nader zastanawiająca i na pewno uzasadniająca pewien pogląd, który funkcjonuje od kilku tygodni, że pewni członkowie Trybunału biorą udział w polityce, zamiast sprawować urząd sędziego - dodała Kempa.
- Sejm miał prawo uchwalić ustawę o TK, która zresztą jest słusznie nazwana ustawą naprawczą. Ta interpretacja jest jak najbardziej właściwa - powiedziała Kempa. - Sędziów TK obowiązują zasady, również te związane ze sprawowaniem urzędu sędziowskiego, dlatego próba dokonania pewnego rodzaju przesilenia, mającego na celu to, by racje pewnych osób wyszły po ich stronie, to jeśli idzie o tę rangę urzędu, trzeba się zastanowić, czy jest to słuszne - podkreśliła.
Zdaniem posłanki PiS "mamy ustawę i powinna ona obowiązywać". Kempa oceniła, że jeśli 12 stycznia TK będzie orzekał o uchwałach Sejmu o wyborze sędziów Trybunału, to "będzie sam sobie przeczył". - Mamy orzeczenie TK mówiące o tym, że Trybunał nie rozstrzyga w uchwałach indywidualnych, a tylko o zgodności z konstytucją - dodała.
Kempa: interpretacja prezesa TK to jego "widzimisię"
- Poczekamy na 12 stycznia, mam nadzieję, że większość sędziów będzie chciała się dostosować do artykułu 7 konstytucji i nie będzie słuchać nawoływań pana prezesa (TK)- dodała.
- Stwierdzenie prof. Rzeplińskiego, że nowi sędziowie (5 sędziów z nominacji PiS - red.) nie mogą orzekać, sekretarz stanu w KPRM określiła jako "widzimisię prezesa". - Ostatecznym aktem, który umożliwia dopuszczenie sędziów do sprawowania urzędu sędziowskiego, jest zaprzysiężenie - powiedziała Beata Kempa.
Autor: mw/ja / Źródło: tvn24