Lessowy wąwóz, rzadka i jedna z największych przyrodniczych atrakcji Kazimierza Dolnego, do końca października ma zostać wyłożony betonowymi płytami. Władze miasta podjęły taką decyzję w odpowiedzi na skargi, że po deszczu trudno tamtędy przejść i jeszcze trudniej przejechać. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Bez względu na porę roku do Kazimierza Dolnego przyjeżdżają tłumy turystów. Jedną z największych atrakcji w okolicy są lessowe wąwozy.
Mieszkańcy bojąc się, że je stracą - napisali do burmistrza petycję, żeby zahamować urbanizację Kazimierza Dolnego, która postępuje od lat. Mieszkańców podzieliła informacja o planowanym zabetonowaniu Wąwozu Niezabitowskich, zwanego przez miejscowych "czarnym".
Romana Rupiewicz ze stowarzyszenia Genius Loci i mieszkanka Kazimierza Dolnego podkreśla, że wąwóz czarny "jest perłą Kazimierza Dolnego".
Chociaż dziki i odwiedzany rzadziej niż popularny Wąwóz Korzeniowy, zdaniem inicjatora petycji Aleksandra Adamskiego "to jeden z wielu wąwozów, które przez lata stopniowo są zamieniane w przejazdy samochodowe, które nie są niezbędne".
"Płyty mają powstrzymać erozję"
W wąwozie pojawią się betonowe płyty. Władze miasta przekonują, że nie zniszczą przyrody, a wręcz przeciwnie - uratują. Dariusz Wróbel, zastępca burmistrza Kazimierza Dolnego, wyjaśnił, że skarpy nie będą betonowane.
– Zabezpieczamy jedynie podstawę skarp – dodał. Podstawa wąwozu pogłębia się z roku na rok. Burmistrz twierdzi, że wąwóz niszczeje przez człowieka i dlatego człowiek musi go ratować. - Jeżdżą nie tylko samochody mieszkańców, ale też wozy terenowe i quady, na co wpływu nie mamy – przyznał Dariusz Wróbel.
Przewodnik Oskar Kosowski wskazał, że ściany wąwozu się obsuwają i odsłaniają coraz bardziej korzenie. - To jest less. Ten wąwóz eroduje, kiedy jest rozjeżdżany przez auta i stąd ten pomysł, żeby położyć płyty, aby powstrzymać tę erozję – wyjaśnił.
Na pytanie, czy nie lepiej w związku z tym zamknąć wąwóz dla ruchu drogowego, zastępca burmistrza stwierdził, że "oczywiście można wydzielić pół gminy".
Mieszkańcy, którzy protestują, pytają, po co ingerować w przyrodę, zwłaszcza tak piękną. - Turyści przyjeżdżają tutaj dlatego, że mogą spacerować tymi naturalnymi ścieżkami, a nie wybetonowanymi drogami – powiedziała Romana Rupiewicz.
"Wiele wąwozów zostało w ten sposób uratowanych"
Niektórzy są jednak przekonani, że bez ingerencji człowieka wąwóz może zniknąć. - Zabezpieczenie wąwozu jest o tyle przydatne, że nie prowadzi do dalszej erozji i degradacji – powiedział Krzysztof Majer z Państwowego Instytutu Geologicznego. - Same procesy naturalne mogą spowodować, że drzewa na stokach wąwozu mogą się zawalić – zwrócił uwagę.
Wąwóz zostanie wyłożony płytami betonowymi podobnymi do zastosowanych w Wąwozie Kwaskowa Góra.
Oskar Kosowski uspokaja, że nie ma się czego obawiać. – Wiele wąwozów w Kazimierzu Dolnym zostało w ten sposób uratowanych – stwierdził.
- Jednak dla ratowania krajobrazu, turystycznego potencjału tego miasta, warto stracić trochę pieniędzy niż realizować decyzję, która jest niesłuszna – powiedział Aleksander Adamski. Ciężki sprzęt do wąwozu wjedzie 31 października.
Autor: asty/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24