- Platforma to partia wodzowska i każdy, kto wejdzie w konflikt z przewodniczącym, ma przechlapane - powiedział w "Faktach po Faktach" Andrzej Olechowski. Według niego, "wypchnięcie" Grzegorza Schetyny nie jest mądrym posunięciem, bo to polityk popularny i cieszący się dobrą opinią.
W "Faktach po Faktach" Olechowski komentował obecną sytuację wewnętrzną w PO, czyli odnowiony konflikt na linii Tusk-Schetyna. Według niego, stosunki w PO nigdy nie były znane z życzliwości i grzeczności, a sam lider nie był znany jako człowiek łagodny.
Zdaniem Olechowskiego, "wypchnięcie" Schetyny nie jest mądrym posunięciem, bo to polityk "popularny i umiejący ludzi łączyć". - Jako marszałek potrafił rzucać mosty, posłowie o nim dobrze mówią. Platforma powinna być teraz wewnętrznie spójna. Powinna być partią ludzi, którzy potrafią ze sobą współpracować, a nie partią ludzi, którzy tylko drżą przed szefem - uważa Olechowski.
- Upokorzenie kolegi partyjnego nie jest najmądrzejszym pomysłem - dodał polityk zaznaczając, że uważa Tuska za dobrego premiera, ale od Tuska-przewodniczącego partii "trzymałby się z daleka".
"PSL przestałby istnieć, gdybyśmy się zabrali za KRUS"
Olechowski podkreślił też, że wprawdzie w kampanii wyborczej wspierał Tuska, ale niekoniecznie całą Platformę. - Chciałbym, żeby Tusk był premierem przez drugą kadencję, ale nie jestem bezkrytyczny - podkreślił. Jak zauważył, odpowiada mu główny kierunek, w jakim partia prowadzi Polskę. - Donald Tusk będzie mógł lepiej prowadzić polską politykę zagraniczną niż ktokolwiek inny dzisiaj w Polsce. To rzadkość dziś w Europie być premierem dwie kadencje. Ludzie nam tego gratulują - stwierdził.
Według niego, PO stoi teraz przed wyzwaniem drugiej kadencji, w czasie której powinna zająć się przede wszystkim szkolnictwem wyższym, tak by wykształceni Polacy pracowali na miarę swoich kwalifikacji. Po drugie, trzeba zreformować administrację i finanse. - Ale czy można zrobić to z PSL? Z SLD już prędzej, ale z PSL na pewno nie, bo PSL by przestał istnieć, gdybyśmy się zabrali za KRUS - zastanawiał się Olechowski.
"Sejm bardziej reprezentatywny"
Skomentował też wyborczy wynik Ruchu Palikota, który jego zdaniem jest wielkim sukcesem, okupionym ciężką pracą. - Dzisiaj Sejm jest bardziej reprezentatywny niż był dotychczas. Dobrze, że jest i gej, i osoba transseksualna. Pewne grupy społeczne w Polsce czują się lepiej reprezentowane i to jest ważne - zauważył polityk. Dodał, że w jego opinii Palikot będzie mówił o rzeczach, o których nie mówią inni, np. o Kościele i sprawach obyczajowych. - Ale nie wiem, czy on mówi dobrym językiem, którym można by osiągnąć porozumienie - zaznaczył.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24