Kazał wójtom zbierać podpisy poparcia, dostał burę od Jarubasa. Aktywność "szkodzi kampanii"

Adam Jarubas ocenił, że do takich sytuacji nie powinno dochodzić
Adam Jarubas ocenił, że do takich sytuacji nie powinno dochodzić
Źródło: tvn24
- Do takich sytuacji nie powinno dochodzić i nie będzie dochodzić - stwierdził w "Jeden na jeden" Adam Jarubas, komentując pismo, jakie wysłał burmistrz Skalbmierza i działacz PSL do wójtów i prezydentów miast. Wzywał w nim do zebrania tysiąca podpisów poparcia dla kandydata PSL na prezydenta.

O sprawie napisała "Gazeta Wyborcza". Michał Markiewicz, burmistrz Skalbmierza, działacz PSL i prezes zarządu Związku Miast i Gmin Regionu Świętokrzyskiego, 16 lutego wysłał pismo do prezydentów, burmistrzów i wójtów. Wezwał w nim do zbierania na specjalnych drukach podpisów poparcia dla Adama Jarubasa.

"Szanowni Koledzy, zwracam się z uprzejmą prośbą o udzielenie poparcia kandydatowi na Prezydenta RP Panu Adamowi Jarubasowi poprzez zebranie podpisów wyborców waszych gmin, popierających kandydata. Proszę o zebranie jak największej ilości (do 1 tys.) na drukach zgodnych z załączonym wzorem. Wykazy zebranych podpisów proszę dostarczyć do Biura Związku (pokój 301, 3 piętro w Urzędzie Marszałkowskim) w terminie do 5 marca" - można przeczytać w piśmie, pod którym podpisał się Michał Markiewicz.

"Burmistrz dostał burę"

Do sprawy odniósł się w "Jeden na jeden" Adam Jarubas. Pytany, czy jego zdaniem nie jest to złamanie podstawowych zasad przyzwoitości, stwierdził krótko: "jest".

- Rozmawiałem już o tym z panem burmistrzem. Do takich sytuacji nie powinno dochodzić i nie będzie dochodzić. Pan burmistrz odebrał, mówiąc kolokwialnie, burę od swojego partyjnego kolegi - skomentował Adam Jarubas w "Jeden na jeden".

Jak dodał, nie wiedział wcześniej o tej sytuacji. Przeczytał o sprawie w mediach. - Obiecał (burmistrz-red.), że więcej tego typu aktywności, które mi nie pomagają, a wręcz szkodzą kampanii, nie będzie podejmował - przekonywał Jarubas w TVN24.

Kandydat PSL na prezydenta stwierdził też, że wypowiedź Markiewicza dla "Gazety Wyborczej", w której stwierdził: "mam prawo marszałka poprzeć, wielkiego przekrętu nie zrobiłem", padła jeszcze przed rozmową z nim.

Autor: kde / Źródło: TVN24, wyborcza.pl

Czytaj także: