Organizacja religijna i nielegalna sprzedaż. Pierwsze zatrzymania w Polsce

Wigilia dla osób potrzebujących w Poznaniu
Skala biedy w Polsce rośnie. Rozpoczęła się wielkanocna zbiórka banków żywności
Źródło: Stefania Kulik/Fakty po Południu TVN24
Są pierwsze zatrzymania i areszty na wniosek polskiego ramienia Prokuratury Europejskiej. To sześć osób, które handlowały żywnością finansowaną przez Unię Europejską, a która powinna trafiać za darmo do potrzebujących. Jak wynika z komunikatu służb, śledztwo dotyczy organizacji religijnej, która dostała żywność o wartości niemal 16 milionów złotych, po czym postanowiła na niej zarobić.

Według nieoficjalnych informacji tvn24.pl, te pierwsze tak znaczące działania polskiego oddziału Prokuratury Europejskiej (EPPO) były sporym zaskoczeniem dla katowickiego sądu. 

- Gdy prokuratorzy przedstawili się jako europejscy, przesłali dokumenty tak stemplowane z wnioskami o areszt w katowickim sądzie rejonowym, początkowo myślano, że to jakieś nowe i poważne oszustwo - relacjonuje nasz rozmówca, zastrzegając swoją anonimowość.

To dlatego, że pierwsze polskie biuro Prokuratury Europejskiej zostało otwarte zaledwie w marcu ubiegłego roku, a EPPO działa formalnie w naszym kraju od stycznia tego roku. Dziś w kraju pracuje ośmiu śledczych europejskich. Wkrótce - po rozstrzygnięciu właśnie ogłoszonego konkursu przez Prokuratora Generalnego - powinno być ich o 16 więcej.

Oszustwa na ubogich

Ostatecznie katowicki sąd upewnił się, że ma do czynienia z prawdziwą instytucją i w ubiegły piątek zdecydował o areszcie dla czterech mężczyzn i dwóch kobiet. Według oficjalnego komunikatu europejskiej prokuratury, wszyscy zatrzymani podejrzani są o działalność w ramach "zorganizowanej grupy przestępczej, oszustwa i przestępstwa i fałszowanie dokumentów". 

"Organizacja religijna objęta dochodzeniem otrzymała 2500 ton żywności o wartości ponad 3,7 miliona euro (15,8 mln zł) przeznaczonej dla osób dotkniętych ubóstwem i wykluczeniem społecznym, w tym uchodźców i osób w kryzysie bezdomności - w ramach Programu Fundusze Europejskie na Pomoc Żywnościową na lata 2021-2027" - to fragment oficjalnego komunikatu.

Jednak z ustaleń śledczych wynika, że ser, mleko, płatki owsiane i gotowe dania trafiały do hurtowni spożywczej na Podhalu, gdzie były sprzedawane. 

"Na polecenie biura w Katowicach przeprowadzono ponad 30 przeszukań – w domach, biurach i magazynach należących do podejrzanych oraz na terenie parafii zarządzanej przez głównego podejrzanego, a także w miejscach, gdzie nielegalnie sprzedawano żywność przeznaczoną dla uchodźców i potrzebujących" - czytamy również w komunikacie.

Z komunikatu EPPO wynika, że podejrzani mogli też wykorzystywać fakt, iż uchodźcy i osoby bezdomne mogły być objęte pomocą żywnościową bez pośrednictwa Miejskich Ośrodków Pomocy Społecznej, co stanowi standardową procedurę w przypadku innych grup beneficjentów. "Ułatwiało to wyłudzanie środków od polskiej agencji płatniczej. W tym celu fałszowano podpisy rzekomych odbiorców oraz sporządzano fikcyjne dokumenty, potwierdzające przekazanie im żywności, której faktycznie nie otrzymali" - informują śledczy.

Dodatkowo, "niektórzy regionalni partnerzy organizacji religijnej, którzy byli odpowiedzialni za dystrybucję części paczek żywnościowych, nie posiadali odpowiedniej infrastruktury (...), a mianowicie chłodni".

Prokuratura Europejska dokonała w tej sprawie zabezpieczenia majątkowego - zajęto nieruchomości należące do podejrzanych o łącznej wartości około 350 tys. euro (1,5 mln zł) oraz udziały w prywatnej spółce o wartości blisko 120 tys. euro (500 tys. zł).

Niezależność od polityków

Zgodnie z regułami działania Prokuratury Europejskiej wszyscy zatrzymani będą sądzeni w Polsce. Samych prokuratorów europejskich obowiązuje również krajowy kodeks postępowania karnego, kodeks karny a także całość prawa w Polsce. Od kolegów pracujących w krajowej prokuraturze różni ich jedynie poziom niezależności: we wszystkich sprawach kadrowych podlegają wyłącznie centrali z Luksemburga.

- Po wygranym konkursie obejmują pięcioletnią kadencję, która jest przedłużana o drugą. Dzięki temu nie muszą się oglądać na żądnych krajowych polityków, po prostu ścigają przestępców okradających europejskich podatników - mówi jeden z prokuratorów Prokuratury Krajowej.

Skierowanie wniosku o przystąpienie Polski do Prokuratury Europejskiej było pierwszą decyzją, którą podpisał Adam Bodnar, obejmując urząd ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego na początku 2024 roku.

- Dzięki członkostwu w strukturach Prokuratury Europejskiej nasz kraj jest częścią wspólnego europejskiego systemu ochrony praworządności - mówił podczas otwarcia pierwszej siedziby (w Katowicach) Adam Bodnar. Jego poprzednik w rządach zjednoczonej prawicy - Zbigniew Ziobro - blokował wstąpienie Polski do tej prokuratury.

Czytaj także: