23 auta zderzyły się w poniedziałek po południu na autostradzie A2 na trasie Poznań - Świecko, między węzłem Buk a węzłem Nowy Tomyśl. Jedna osoba zginęła. Liczba rannych wzrosła do dziewięciu.
Informację o karambolu przekazał w poniedziałek rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak. Pierwsze samochody zderzyły się na trasie w kierunku Świecka.
Początkowo policja informowała o kolizji 10 pojazdów, później o 19 samochodach uszkodzonych na tej trasie. Początkowo mówiono też o dwóch osobach rannych.
Trzy kolizje na trzech kilometrach
Kolejne cztery auta zderzyły się w tym samym miejscu, ale na nitce w kierunku Poznania. Według Borowiaka, kierowcy tych samochodów mogli się zagapić, próbując zobaczyć wypadek na drugiej trasie.
Jak relacjonował wieczorem reporter TVN24 Łukasz Wójcik powołując się na informacje przekazane przez rzecznika wielkopolskiej policji, mieliśmy do czynienia z trzema kolizjami na trzykilometrowym odcinku, w których łącznie wzięły udział 23 auta.
Mówił, że według informacji przekazywanych przez policjantów, część z dziewięciu rannych osób jest w stanie poważnym.
Zawiniła pogoda?
Rzecznik wielkopolskiej policji mówił, że pogoda była dość dobra, pomimo niskiej temperatury świeciło słońce.
Świadkowie wypadku mówili o załamaniu pogody. - Było gradobicie, zrobiła się szklanka na drodze. Auto już stało w poprzek i żeby je ominąć, trzeba było zmienić pas. Ponieważ było ślisko auta zaczęły wjeżdżać jedno w drugie - opowiadała jedna z nich na antenie TVN24.
Droga w kierunku Świecka została odblokowana około godziny 1.30. Wcześniej - przed godziną 22 ruch został puszczony w drugą stronę.
Dawid Marciniak z Komendy Głównej Policji powiedział, że policjanci dokładnie zabezpieczli miejsce wypadku.
- Trzeba dokładnie to miejsce opisać, sporządzić szkice, sporządzić dokumentację fotograficzną, opisać dokładnie ślady, które znajdują się na drodze i to wszystko, co się dzieje wokół. Na przykład barierki, czy są uszkodzone, w którym miejscu, jak są ustawione pojazdy względem siebie, jakie są uszkodzenia na tych pojazdach - tłumaczył.
Autor: js//rzw / Źródło: PAP, TVN24