Tysiące bezbłędnych prac na konkursie matematycznym dla dzieci przeprowadzonym zdalnie. "Bardzo smutna informacja"

Źródło:
tvn24.pl
Zdalne nauczanie w praktyce
Zdalne nauczanie w praktyceTVN24
wideo 2/4
Zdalne nauczanie w praktyceTVN24

Międzynarodowy konkurs matematyczny "Kangur" z powodu pandemii został przeprowadzony zdalnie. Ponad 3 tysiące polskich pierwszaków i drugoklasistów wszystkie zadania rozwiązało bezbłędnie, przed rokiem takich dzieci było zaledwie ośmioro. Jak do tego doszło? - Odpowiedź najlepiej znają ich rodzice. I nie chodzi o ten jeden konkurs - komentują specjaliści.

Wywodzący się z Australii "Kangur" to jeden z najbardziej prestiżowych konkursów przedmiotowych. W Polsce jest przeprowadzany od 1992 roku. Stawia nie tyle na dobre rachowanie czy szkolną wiedzę, co na logiczne myślenie i twórcze zastosowanie matematyki. Co roku biorą w nim udział tysiące dzieci i nastolatków – nawet 300 tysięcy uczestników. W niektórych województwach konkurs daje dodatkowe punkty przy rekrutacji do szkół ponadpodstawowych. O tym, że wyniki tegorocznej edycji znacznie odbiegają od normalnych, jako pierwsza napisała "Gazeta Wyborcza".

Po opublikowaniu wyników okazało się m.in. że aż 3152 polskich ośmiolatków (z klas pierwszych i drugich) rozwiązało zadania bezbłędnie, a rok temu takich dzieci było tylko ośmioro! Ale nad podziw dobrze zadania rozwiązywali też starsi uczniowie – w klasach trzecich i czwartych bezbłędnych rozwiązań było 872 (rok temu 16), piątych i szóstych – 628 (rok temu 16).

Czy tegoroczny konkurs był znacznie łatwiejszy od tych z poprzednich lat? Nie. Ale w przeciwieństwie do edycji z poprzednich lat po raz pierwszy został przeprowadzony zdalnie. Na organizatorach z Towarzystwa Upowszechniania Wiedzy i Nauk Matematycznych (TUWiNM) zmianę formuły wymusiła pandemia.

Ambicje rodziców i poczucie wartości dzieci

- To bardzo smutna informacja na koniec roku i bardzo współczuję organizatorom tego konkursu – mówi Dariusz Kulma, Nauczyciel Roku 2008, prowadzący popularny profil "Jak zdać maturę z matematyki", który śledzi ponad 130 tysięcy osób. – To konkurs, który promuje logiczne myślenie, lubią go uczniowie i to bardzo przykre, że zaufanie do niego postanowili zniszczyć rodzice, którzy mają ambicje. To oni najlepiej wiedzą zapewne, skąd te rekordowe wyniki. Ale przecież to, że rozwiązali te zadania prędzej czy później uderzy w ich dzieci, choćby tym, że podkopali ich poczucie własnej wartości – dodaje nauczyciel. I zauważa, że im starsze dzieci, tym mniej matematycznych "sukcesów".

Z TUWiNM nie udało nam się skontaktować, porozmawialiśmy jednak z przedstawicielem firmy Learnetic, która była partnerem technologicznym konkursu. To za pośrednictwem ich platformy Dzwonek.pl udało się w tym roku przeprowadzić Kangura dla około ćwierć miliona dzieci.

- Ta historia jest bardzo przykra, bo mamy świadomość, że w tym roku ten konkurs przeprowadzony został między innymi po to, by nie karać uczniów, którzy się do niego sumiennie przez długi czas przygotowywali – zaznacza Artur Dyro z Learnetica. – Zdecydowana większość tych dzieci i nastolatków podeszła do niego tak poważnie, jak do przygotowań. Jeśli ktoś zawiódł, to grupa rodziców, która uznała, że rozwiąże zadania za dzieci. To smutne, że postanowili nauczyć je w ten sposób, że można być cwaniakiem – dodaje.

"Poważnie pod uwagę są brane różne formy edukacji hybrydowej"
"Poważnie pod uwagę są brane różne formy edukacji hybrydowej"TVN24

Społeczeństwo niegotowe na uczciwość

Dyro pytany, czy dziś przeprowadziłby konkurs inaczej, mówi, że raczej nie. – Teraz oczywiście pojawiają się głosy, że uczestnicy powinni być na przykład nagrywani kamerą w czasie pisania – mówi. – Ale proszę sobie wyobrazić, jak miałoby to wyglądać. Kto miałby oglądać te ćwierć miliona półtoragodzinnych nagrań? To, co się wydarzyło, jest złą informacją nie na temat e-learningu, ale naszej kondycji jako społeczeństwa. Ten konkurs w formie zdalnej zakładał, że rodzice będą sprawowali w jego czasie nadzór nad dziećmi, a nie, że będą zachęcali je do oszustwa. Jestem przekonany, że Kangur również w przyszłości powinien odbywać się w formie online, choćby dlatego, że ułatwia organizację konkursu. Ponad 200 tysięcy dzieci potraktowało go uczciwie – dodaje.

Wśród tych dzieci jest Zuzia z Warszawy, która właśnie kończy drugą klasę. – Przez rok systematycznie rozwiązywała zadania z poprzednich edycji, sumiennie się przygotowywała – mówi jej mama Anna Kotlińska-Bubała. - Nie miała maksymalnej liczby punktów, "tylko" 98,75 na 105, ale jestem z niej bardzo dumna. Natomiast konkurs chyba powinien być odwołany, skoro nie jesteśmy w stanie jako społeczeństwo zdobyć się na uczciwość. To bardzo smutne.

Przygotowania ważniejsze niż konkurs

- Pytanie o to, co stało się w tym roku z konkursem "Kangur", dotyka chyba sedna problemu: po co w ogóle są szkolne konkursy i czemu służą - zauważa prof. Sylwia Jaskulska z Laboratorium Pedagogiki Szkolnej na Wydziale Studiów Edukacyjnych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Jej zdaniem powinny być przede wszystkim szansą wykazania się dla pasjonatów. - Ktoś w wolnych chwilach liczy zadania z matematyki, ktoś uczy się języków, a ktoś inny wyszywa czy maluje – mówi pedagożka. - A konkurs daje możliwość pokazania swoich umiejętności, ale też umocnienia się w przekonaniu, że jesteśmy w czymś dobrzy - dodaje.

Ale, jak zauważa badaczka, nie oznacza to, że konkursy służą tylko zwycięzcom. Wręcz przeciwnie. - Z pedagogicznego punktu widzenia ważniejszy jest proces przygotowywania się, a później sprawdzania w sytuacji konkursowego stresu, doświadczania siebie jako zwycięzcy i tego, który zajmuje niższe lokaty – mówi prof. Jaskulska. - To trening umiejętności świętowania sukcesu, okazywania szacunku słabszym rywalom, korzystania ze wsparcia między innymi nauczycieli, rodziców i przyjaciół w momencie porażki oraz cieszenia się z sukcesów kolegów.

A pamiętasz konkurs matematyczny?

Zdaniem prof. Jaskulskiej uczniowie mogą zdobywać umiejętności społeczne również przez szkolne konkursy. - Pod warunkiem, że my, rodzice, to rozumiemy i właśnie te umiejętności wspieramy. Rozwiązując za dziecko test, malując za nie pracę na konkurs plastyczny, przekreślamy cały sens konkursu – podkreśla pedagożka. I zachęca, by postawić sobie kilka pytań: "Czy dziecko, za które test rozwiązał rodzic, ma poczucie sukcesu? Czy uważa, że jest ważne dla rodziców, czy też może dostrzega, że liczy się dla nich tylko wynik? Co czują uczniowie, którzy pracowali samodzielnie i zajęli niższe lokaty od tych, którzy oszukiwali?".

Prof. Jaskulska przypomina, że uczestnik czy uczestniczka powinni po konkursie usłyszeć od rodziców: "jestem dumna, że się przygotowywałeś, doceniam twój trud" lub  "jesteś bardzo odważna, to nie jest łatwe brać udział w konkursie", a także "najważniejszy nie jest wynik, tylko twoje imponujące zaangażowanie". - A co teraz powiemy naszym dzieciom? - zastanawia się prof. Jaskulska. I dodaje, że nie chodzi tylko o ten jeden konkurs. - Kiedy uczeń staje do konkursu plastycznego i rywalizuje z kilkoma pracami wykonanymi przez dorosłych, traci wiarę w siebie, bo jego praca zdaje się być znacznie słabsza. To przykre, bo do tego przyczyniają się ci rodzice, dla których liczy się tylko wygrana. A koszty ponoszą wszyscy.

Rodzicom radzi, by pomyśleli o tym, że jeśli uczą dzieci oszustwa, to nie mogą potem wymagać od nich uczciwości. – Gdy następnym razem nasze dziecko oszuka nas w jakiejś drobnej codziennej sprawie, a my damy mu wykład o uczciwości, nie dziwmy się, gdy nam odpowie: "A pamiętasz konkurs matematyczny?" – podsumowuje badaczka.

Nastolatek z Gdańska włamał się na e-lekcję
Nastolatek z Gdańska włamał się na e-lekcję15.05 | Policja ustaliła nastolatka, który zabawił się kosztem rówieśników z innej szkoły. Miał złamać zabezpieczenia i włamać się na e-lekcję, a potem ubliżać uczniom uczestniczącym w zajęciach. Teraz 13-latek stanie przed sądem.KMP w Gdańsku

Pozwalamy na ściąganie

Ściąganie i przyzwolenie na nie to nie tylko problem zdalnej edukacji. W 2004 roku Konrad Kobierski, absolwent pedagogiki społecznej Uniwersytetu Łódzkiego, przepytał ponad 700 uczniów z Łodzi (badania opublikował później w książce "Ściąganie w szkole"). Na pytanie: "Kto według ciebie ściąga?", prawie 30 proc. odpowiedziało: "Cała klasa", a 55 proc.: "Prawie cała klasa". Do ściągania przyznawało się 89,7 proc. uczennic i 88,7 proc. uczniów. Co trzeci robił to, bo czegoś nie umiał, co piąty - bo chciał dostać lepszy stopień, 17 proc. przyznawało, że ściągało z lenistwa.

Ale oficjalnie poziom przyzwolenia dla ściągania spada. Według CBOS w 2013 roku już tylko co czwarty Polak uważał, że ściąganie jest usprawiedliwione. W 1997 r. aż 52 proc. Polaków uważało, że nie ma w nim niczego oburzającego.

Czas edukacji na odległość mógł jednak te proporcje zmienić. Na forach nauczycielskich nie brakowało skarg na rodziców, którzy odrabiają prace domowe za swoje dzieci lub próbują pomagać im w zdalnych sprawdzianach.

Nauczyciel Wojtek Czerny na Twitterze opisał jedną z takich historii. "Rano czekał na mnie mail, który został wysłany o godz. 03.12 przez rodzica ucznia. W załączniku pięknie narysowany komiks i napisane bezbłędnie zadanie. I tu zonk, uczeń wysłał to zadanie - zrobione samodzielnie - dwa tygodnie temu" – pisał historyk.

- Mam wrażenie, że to jakieś niespełnione ambicje – mówi Czerny. I dodaje: - Zresztą jeden z rodziców zapytany przeze mnie, komu zależy na wyższej ocenie końcowej, wprost mi odpisał, że jemu. Trzy razy czytałem tę wiadomość, nie mogłem w to uwierzyć.

Nikt nie wybiera sobie rodziny

- W ocenianiu szkolnym i konkursowym największa wagę przywiązuje się do oceniania produktów końcowych, a nie procesu uczenia się, samodoskonalenia, pokonywania kolejnych etapów. Rywalizacja o oceny i w konkursach nie odbywa się pomiędzy partnerami o równych szansach - mówi dr Iwona Chmura-Rutkowska, pedagożka i socjolożka z Wydziału Studiów Edukacyjnych Uniwersytetu Im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz przewodnicząca Rady Fundacji "Ja, Nauczyciel". - Uczenie się to złożony, wieloetapowy proces uzależniony od szeregu uwarunkowań usytuowanych zarówno w samym dziecku czy młodym człowieku, jak i poza nim. Na wiele z tych kwestii oceniany nie ma żadnego wpływu - dodaje.

I jako kolejna moja rozmówczyni powtarza: - Tu nie chodzi tylko o Kangura!

Tysiące dzieci bez kontaktu z systemem edukacji
Tysiące dzieci bez kontaktu z systemem edukacjiTVN24

Jej zdaniem problem dotyczy etycznych podstaw oceniania ludzi, którzy mają różne potencjały i poziomy wsparcia. - Nikt nie wybiera sobie miejsca i rodziny, w której przychodzi na świat - przypomina dr Chmura-Rutkowska. - Otoczenia dziecka zawsze ma bardzo określone zasoby intelektualne, społeczne, ekonomiczne i kulturowe. Są dzieci, które dorastają w domach, w których niewiele czasu poświęca się im samym i ich sprawom, z którymi się nie rozmawia, albo dzieci, na których ciąży ogromna presja dorosłych, by być najlepszymi i zawsze pierwszymi. Żyją w domach, w których rozgrywa się konflikt, dorośli borykają się z trudnościami egzystencjalnymi czy zdrowotnymi. Są dzieci, które się zaniedbuje lub krzywdzi, dzieci otoczone dorosłymi pozbawionymi aspiracji lub z przerostem ambicji, traktującymi potomstwo jak narzędzia do budowania swojego kapitału społecznego i budowania wizerunku - wymienia.

Wyniki szkolne i sukces edukacyjny są mocno zależne od tych czynników. Dlatego dr Chmura-Rutkowska każe się zastanowić, czy mamy świadomość, co i kogo tak naprawdę oceniamy.

Dlaczego dorosłym tak zależy?

Badaczka zachęca do zastanowienia się, dlaczego niektórym dorosłym tak bardzo zależy na ocenach, biało-czerwonych paskach na świadectwie, medalach i pucharach własnych dzieci. Jej zdaniem dzieje się tak, bo sukces edukacyjny dziecka jest sygnalizatorem miejsca w strukturze społecznej rodziny i zapowiedzią sukcesu życiowego, który chcą zapewnić dzieciom rodzice.

- W naszej kulturze zachowanie dziecka bardzo często jest automatycznie wiązane z ocenianiem opiekunów przypomina dr Chmura-Rutkowska. - Bywa i tak, że wielu dorosłych, nie mając własnych sukcesów kompensuje ten brak sukcesami dziecka. Na to nakładają się dysfunkcje oceniania w szkołach, rankingów szkół, punktoza. Dla potrzeb oceniania wiedzę szkolną dzieli się na wartościową i niewartościową, talenty dzieci również. W rezultacie samych uczniów i uczennice dzieli się na lepszych i gorszych. Oceny i konkursy zazwyczaj spełniają funkcje selekcyjną i rangującą. Stąd wielu dorosłych odczuwa presję by "wystawiać" dzieci w różnego typu wyścigach i robić wszystko, by zwiększyć ich szansę na zajęcie możliwie najlepszej pozycji społecznej. W imię "dobra dziecka" i jego przyszłego powodzenia w życiu - dodaje.

Jej zdaniem kluczowa powinna być więc refleksja nad tym, jakie motywacje stoją za udziałem w konkursie? Ile z tego jest potrzebą czy ambicją samego dziecka? - Jak pokazują badania, bardzo wiele dzieci i młodych ludzi uczy się po to, by uniknąć negatywnych konsekwencji, uwag, złych ocen, kar. Bardzo wiele z nich z tych samych powodów startuje w konkursach - dodaje.

Ponad 300 szkół bierze udział w akcji przyznawania pozytywnych uwag
Ponad 300 szkół bierze udział w akcji przyznawania pozytywnych uwag13.11 | Uwagi w dzienniku będą już nie tylko za złe zachowanie w czasie lekcji, ale też za pomaganie, czy za aktywność - w ponad 300 szkołach w całym kraju ruszyła akcja "pozytywna uwaga". Ma zwrócić uwagę na to, że uczniowie słyszą w szkole za mało pochwał.tvn24

Egzamin pod czujnym okiem kamery

Tymczasem - bez względu na motywacje młodych ludzi - zdalne przeprowadzanie konkursów, egzaminów czy rekrutacji to wyzwanie, przed którym stanęły szkoły i organizacje na całym świecie. Ich strategie były bardzo różne. W niektórych miejscach zrezygnowano z egzaminów pisemnych, w innych np. w przypadku egzaminów językowych rozmowy przeprowadzano tylko w formie wideoczatu, sprawdzając wcześniej np., czy uczniowie nie mają w uszach słuchawek.

Tegoroczna maturzystka ze Szczecina Anna Skierska chce studiować w Holandii. Egzamin na studia zdawała w zeszłym tygodniu zdalnie w swoim pokoju. Najpierw ustalała z uczelnią dokładny termin, później została poproszona o zainstalowanie nakładki do przeglądarki, która pozwoliłaby na obserwowanie jej w czasie pisania.

- Biurko musiało być zupełnie puste, a jedyne, czego mogliśmy używać to laptop, czysta kartka papieru i długopis. Można mieć ewentualnie coś do picia – opowiada Ania. - Zanim otrzymałam dostęp do egzaminu, byłam sprawdzana przez egzaminatora. Najpierw pokazuje się do kamerki paszport lub dowód osobisty w celu potwierdzenia, że my to my. Następnie pokazywałam cały pokój, w którym musiałam być sami. A potem gdzie znajduje się odłożony telefon. Następnie egzaminator prosił o dostęp i kontrolę nad laptopem, czyli sprawdzał, czy nie jesteśmy z kimś połączeni i nie mamy pootwieranych innych stron z podpowiedziami.

Dopiero gdy cały ten proces przebiegł pozytywnie, kandydaci tacy jak Ania otrzymywali dostęp do egzaminu wraz z informacją, że są nagrywani w celu potwierdzenia, że egzamin pisali samodzielnie. - Po zakończonym egzaminie wszystkie obliczenia na kartkach, które wykonywałam, musiałam w obecności egzaminatora podrzeć, tak aby nie udostępniać ewentualnych materiałów innym zdającym – dodaje Ania.

Autorka/Autor:Justyna Suchecka

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Czterech nastolatków zostało rannych, w tym dwóch poważnie, w ataku z użyciem między innymi siekiery na pokładzie kolejki podmiejskiej - poinformowała paryska policja. Zarówno cztery ranne osoby, jak i zatrzymany niedługo później jeden z napastników, są w wieku 16-17 lat.

Atak w kolejce podmiejskiej z użyciem siekiery, kija i miecza, rannych czterech nastolatków

Atak w kolejce podmiejskiej z użyciem siekiery, kija i miecza, rannych czterech nastolatków

Źródło:
Guardian, BFMTV, Tribune de Geneve

Amerykański aktor James Van Der Beek poinformował, że zdiagnozowano u niego raka jelita grubego. Dodał, że ma powody do "optymizmu" i "czuje się dobrze".

Gwiazdor "Jeziora marzeń" poinformował o swojej chorobie

Gwiazdor "Jeziora marzeń" poinformował o swojej chorobie

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Czy kładąc się spać w powyborczą noc, Amerykanie będą znać nazwisko swojego kolejnego prezydenta? Historia pokazuje, że jest to możliwe - tak było np. z wyborem Baracka Obamy w 2012 roku. Dużo bardziej prawdopodobne jest jednak, że na wynik będziemy musieli zaczekać. Wiele godzin, a może nawet dni. Do kiedy?

Kiedy poznamy wyniki wyborów w USA?

Kiedy poznamy wyniki wyborów w USA?

Źródło:
BBC, CNN, NBC, tvn24.pl

Pod względem kulturowym i politycznym to bardziej znaczące nawet od poparcia Beyonce i Taylor Swift dla Kamali Harris. To było na innym poziomie - tak wpływowy portal Politico komentuje poparcie udzielone kandydatce demokratów przez portorykańskiego rapera znanego jako Bad Bunny. Portal zwrócił uwagę, że gwiazdor nie ograniczył się tylko do udzielenia poparcia, ale zaangażował się z własnym przekazem w "kluczowym momencie wyścigu" prezydenckiego.

Politico: jego poparcie dla Kamali Harris ważniejsze niż Beyonce i Taylor Swift

Politico: jego poparcie dla Kamali Harris ważniejsze niż Beyonce i Taylor Swift

Źródło:
Politico, tvn24.pl

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, opublikował w mediach społecznościowych krótkie nagranie, w którym promuje wydarzenie, które ma się odbyć 20 listopada w Gdańsku. Rzecznik IPN nie chciał zdradzić, o co chodzi. Powiedział jedynie, że w poniedziałek wieczorem "wszystkie znaki zapytania zostaną rozwiane". Nazwisko Nawrockiego pojawia się na liście potencjalnych kandydatów PiS na prezydenta.

Tajemnicze nagranie prezesa IPN. "Wszystkie znaki zapytania zostaną rozwiane"

Tajemnicze nagranie prezesa IPN. "Wszystkie znaki zapytania zostaną rozwiane"

Źródło:
tvn24.pl

Twórca marki Red is Bad Paweł S. w poniedziałek został doprowadzony do prokuratury w Katowicach, gdzie przeprowadzono z nim czynności. Zakończyły się one około godziny 15. Niedługo później rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak poinformował, że skierowano do sądu wniosek o utrzymanie tymczasowego aresztowania wobec Pawła S.

Nowy wniosek prokuratury w sprawie Pawła S.

Nowy wniosek prokuratury w sprawie Pawła S.

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Ulewy nawiedziły w poniedziałek hiszpańską Katalonię. Gwałtowna aura spowodowała, że odwołano 70 połączeń lotniczych. W Barcelonie, gdzie przez pewien czas obowiązywały alarmy najwyższego, czerwonego stopnia, częściowo zalane zostało lotnisko.

Zwały ziemi i błota na autostradach, był czerwony alert

Zwały ziemi i błota na autostradach, był czerwony alert

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, TVE, El Pais, tvnmeteo.pl, PAP

Andriej Tkaczenko, jeden z najbliższych współpracowników nieżyjącego już szefa najemniczej formacji Grupa Wagnera Jewgienija Prigożyna, utonął w jeziorze w Karelii - poinformowały rosyjskie media. Według niezależnego kanału na Telegramie, WCzK-OGPU, Tkaczenko wykonywał dla Prigożyna "specjalne zadania na całym świecie".

"Wykonywał dla Prigożyna specjalne zadania". Utonął w jeziorze

"Wykonywał dla Prigożyna specjalne zadania". Utonął w jeziorze

Źródło:
Daily Karelia, "Nowaja Gazieta. Jewropa", PAP

Prokuratura poinformowała, że śledztwo w sprawie zabójstwa Jolanty Brzeskiej zostało umorzone. Powodem jest "brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego".

Śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej umorzone

Śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej umorzone

Źródło:
tvn24.pl

Autobus linii 317 blokował ulicę Wiertniczą na wysokości pętli. Przyczyną był błąd kierowcy. Były utrudnienia.

Autobus stanął w poprzek ulicy, kilka kilometrów korka

Autobus stanął w poprzek ulicy, kilka kilometrów korka

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W oddali widziałem już zbliżającą się wodę. W ostatnim momencie przejechałem samochodem przez most. Widziałem ludzi i samochody niesione przez nurt - opowiadał w rozmowie z redakcją Kontaku24 pan Lech, który mieszka w hiszpańskiej Walencji. Trwa sprzątanie po katastrofalnych powodziach, które niecały tydzień temu nawiedziły południowo-wschodnią część kraju. Liczba ofiar śmiertelnych przekracza 200, zaginionych jest ponad tysiąc.

"Przejechałem przez most, który zawalił się dwie minuty później"

"Przejechałem przez most, który zawalił się dwie minuty później"

Źródło:
Kontakt24, Reuters, PAP, tvnmeteo.pl

Z kolejnych miejscowościach dochodzą zgłoszenia o niebezpiecznych przedmiotach znalezionych w słodyczach zebranych przez dzieci w trakcie Halloween. 11-latek z Bogatyni (Dolny Śląsk) otrzymał cukierki z igłami krawieckimi, a cukierek z gwoździem - dziewczynki z dolnośląskich Kobierzyc. Wcześniej odnotowano przypadki w województwach: zachodniopomorskim, pomorskim, kujawsko-pomorskim, lubuskim i śląskim.

Cukierki ze szpilkami i gwoździami. Są zgłoszenia z kolejnych miejsc w Polsce. Apel policji

Cukierki ze szpilkami i gwoździami. Są zgłoszenia z kolejnych miejsc w Polsce. Apel policji

Źródło:
tvn24.pl

Jak dotąd to demokraci chętniej korzystali z możliwości wczesnego głosowania, jednak w 2024 roku korzystają z niego tłumnie również wyborcy republikańscy. Analizujący dane naukowcy zastanawiają się, co oznacza to dla wyborów prezydenta USA. I jeden wniosek jest oczywisty.

Ponad 78 milionów wyborców już oddało swój głos. Analitycy wiedzą, co to oznacza dla wyborów

Ponad 78 milionów wyborców już oddało swój głos. Analitycy wiedzą, co to oznacza dla wyborów

Źródło:
NYT, Forbes, ABC News, Bipartisal Policy Center

Jolanta i Natalia Romiszewski to matka i córka, mieszkają w Pensylwanii. W nadchodzących wyborach prezydenckich Jolanta popiera kandydata republikanów Donalda Trumpa, a Natalia - demokratkę Kamalę Harris. Czy przedwyborcza polaryzacja odbija się na ich relacjach? O tym rozmawiała z nimi dziennikarka "Faktów" TVN Katarzyna Kolenda-Zaleska.

Matka głosuje na Trumpa, córka na Harris. "Jest mi smutno"

Matka głosuje na Trumpa, córka na Harris. "Jest mi smutno"

Źródło:
tvn24

Amerykański system wyborczy sprawia, że w stanach kluczowych (wahających się) rozstrzyga się przyszłość całego kraju. Jak wyglądają ostatnie sondaże i średnia sondażowa w Pensylwanii, Karolinie Północnej, Georgii, Michigan, Arizonie, Wisconsin i Nevadzie?

Kto prowadzi w stanach kluczowych? Co mówi nam średnia sondaży

Kto prowadzi w stanach kluczowych? Co mówi nam średnia sondaży

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Równolegle z kampanią kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych trwa ostra walka dezinformacyjna w sieci, której głównym celem już teraz jest podważenie wyniku głosowania. Stąd w mediach społecznościowych pojawią się przekazy o tym, że "maszyny do głosowania odmówiły wybrania Donalda Trumpa" czy "jeden pan głosował 29 razy". Pokazujemy, dlaczego są nieprawdziwe.

"Głosował 29 razy", "głosowałem w dwóch miejscach". Dezinformacja przed wyborami

"Głosował 29 razy", "głosowałem w dwóch miejscach". Dezinformacja przed wyborami

Źródło:
Konkret24

Stacja TVN24 w październiku była najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju z 5,83 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN były najchętniej wybieranym serwisem informacyjnym, a portal tvn24.pl najczęściej czytanym serwisem internetowym stacji telewizyjnej.

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Źródło:
tvn24.pl

Tragiczny wypadek w Słupsku (województwo pomorskie). W nocy z soboty na niedzielę 20-letni kierowca stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w sześć osób, które szły chodnikiem. Zginął 24-letni mężczyzna, pięć osób trafiło do szpitala. W poniedziałek mężczyzna usłyszał zarzuty. Badanie wykazało, że znajdował się pod wpływem środków odurzających.

Wjechał w sześć osób na chodniku, jedna z nich nie żyje. Może trafić do więzienia nawet na 20 lat

Wjechał w sześć osób na chodniku, jedna z nich nie żyje. Może trafić do więzienia nawet na 20 lat

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, pap

Policjanci ze Szczytna (woj. warmińsko-mazurskie) zatrzymali 27-latka, który może mieć związek z brutalnym pobiciem księdza. 72-letni proboszcz parafii został zaatakowany na plebanii, służby o napadzie poinformowała gosposia. Stan duchownego jest ciężki.

Brutalne pobicie księdza. Zatrzymano 27-latka

Brutalne pobicie księdza. Zatrzymano 27-latka

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Kardynał Kazimierz Nycz nie jest już arcybiskupem metropolitą warszawskim. Papież Franciszek mianował na to stanowisko dotychczasowego metropolitę katowickiego Adriana Józefa Galbasa.

Papież przyjął rezygnację kardynała Nycza

Papież przyjął rezygnację kardynała Nycza

Źródło:
tvnwarszawa.pl. episkopat.pl, archidiecezjakatowicka.pl

Samochód osobowy, którym podróżowało pięć osób, wjechał w niedzielę pod pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym we wsi Karwica Mazurska (województwo warmińsko-mazurskie). Wszyscy podróżujący autem zginęli na miejscu. Jak poinformowały służby wojewody warmińsko-mazurskiego, ofiary to trzy osoby dorosłe i dwoje dzieci w wieku 6 i 3 lat.

Tragedia na przejeździe kolejowym. Zginęło pięć osób, w tym dwoje dzieci

Tragedia na przejeździe kolejowym. Zginęło pięć osób, w tym dwoje dzieci

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

80-letnia mieszkanka Konstancina-Jeziorny podczas zakupów straciła portfel. Dzięki nagraniom kamer monitoringu udało się zatrzymać podejrzaną. Jak podała policja, 60-latka była notowana za kradzieże.

80-latka okradziona w sklepie. Kradzież portfela nagrał monitoring

80-latka okradziona w sklepie. Kradzież portfela nagrał monitoring

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Teheranie zatrzymana została studentka, która w samej bieliźnie spacerowała przed budynkiem uniwersytetu. Rzecznik uczelni przekonuje, że powodem jej zachowania były problemy emocjonalne, jednak wielu internautów i organizacji broniących praw człowieka uważa, że był to samotny protest przeciwko panującym w Iranie restrykcyjnym nakazom dotyczącym ubioru. O uwolnienie kobiety apeluje Amnesty International.

Studentka rozebrała się przed uczelnią. Została zatrzymana

Studentka rozebrała się przed uczelnią. Została zatrzymana

Źródło:
CNN, tvn24.pl

- Pierwsi wojskowi KRLD (Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej) znaleźli się pod ostrzałem w obwodzie kurskim - napisał na Telegramie przedstawiciel władz w Kijowie, Andrij Kowałenko. Wołodymyr Zełenski wezwał zachodnich sojuszników, aby przestali "obserwować" i podjęli działania.

Pierwsi żołnierze Kim Dzong Una "znaleźli się pod ostrzałem"

Pierwsi żołnierze Kim Dzong Una "znaleźli się pod ostrzałem"

Źródło:
PAP
Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Nawet po oficjalnym zakończeniu wczesnego głosowania w stanie Ohio wyborcy wciąż stali w długich kolejkach do oddania głosu. - Ludziom, którzy nadal tu stoją, zależy - powiedziała dziennikarzom jedna z mieszkanek Columbus.

Czekali nawet po zamknięciu lokali wyborczych. "Po prostu to dokończę"

Czekali nawet po zamknięciu lokali wyborczych. "Po prostu to dokończę"

Źródło:
Reuters, PAP

Przez całą noc z 5 na 6 listopada oraz następnego dnia dziennikarze TVN i TVN24 będą na bieżąco relacjonować wydarzenia związane z wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych. We wtorek o godzinie 23:00 w TVN24 rusza program "Czas decyzji. Ameryka wybiera".

"Czas decyzji. Ameryka wybiera". Wydanie specjalne w TVN24

"Czas decyzji. Ameryka wybiera". Wydanie specjalne w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Ivanka Trump, najstarsza córka Donalda Trumpa i jego była doradczyni, w przeszłości była jedną z najważniejszych osób w otoczeniu byłego prezydenta. W obecną kampanię jednak w ogóle się nie zaangażowała, stając się - jak pisze "New York Times" - "milczącą obserwatorką". Dlaczego?

"Milcząca obserwatorka" Ivanka. Co się stało z najstarszą córką Trumpa?

"Milcząca obserwatorka" Ivanka. Co się stało z najstarszą córką Trumpa?

Źródło:
New York Times

"Co za cringe z tą koszulką", "rozumiem, że to fejk?", "udziela wsparcia Trumpowi?" - zastanawiali się internauci, komentując hasło na koszulce prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Nie wszyscy wierzą, że zdjęcie jest prawdziwe i prezydent Ukrainy wystąpił w takim T-shircie. Wyjaśniamy, jaki mógł być sens tego przekazu.

Zełenski z hasłem o "małej Rosji". Wyjaśniamy

Zełenski z hasłem o "małej Rosji". Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Wynik wyborów w Stanach Zjednoczonych będzie miał wpływ nie tylko na gospodarkę USA, ale również będzie wiązał się z konsekwencjami dla rynków całego świata - zwracają uwagę analitycy Credit Agricole.

Wynik "będzie wiązał się z globalnymi konsekwencjami". Cztery scenariusze

Wynik "będzie wiązał się z globalnymi konsekwencjami". Cztery scenariusze

Źródło:
tvn24.pl

Tomasz Jakubiak, juror popularnego programu kulinarnego "MasterChef", opowiedział w "Dzień dobry TVN" o swoim życiu z nowotworem. - To było strasznie trudne, że nie mogę zaprowadzić dziecka do przedszkola, nie mogę pójść na spacer, nie mogę pójść z kumplami na kawę - przyznał. Według jego żony Anastazji, życie jest teraz "zupełnie inne". - On na zewnątrz jest bardzo silny i wszystkim chce pokazać, że walczy - mówiła. Dodała, że mimo wszystko pojawia się "kruchość, lęk, strach".

"Już było tak, że nie byłem w stanie dojść z łazienki do sypialni". Tomasz Jakubiak o chorobie

"Już było tak, że nie byłem w stanie dojść z łazienki do sypialni". Tomasz Jakubiak o chorobie

Źródło:
Dzień Dobry TVN