PiS chce zmiany konstytucji i wzmocnienia pozycji prezydenta. - Jego mandat pochodzi z wyborów powszechnych i dlatego prezydent powinien mieć większe prerogatywy - mówił w TVN24 rzecznik PiS Mariusz Kamiński.
Po środowej rozmowie prezydenta z premierem nie milkną komentarze. Mariusz Kamiński podkreślił, że spotkanie upłynęło w dobrej atmosferze, choć politycy nie doszli do porozumienia w kwestii Kosowa. - To skomplikowany problem. Nasi strategiczni partnerzy, jak Ukraina i Gruzja, są w niekomfortowej sytuacji. Polska nie powinna wychodzić przed szereg - mówił rzecznik PiS. Dodał, że do tej sprawy należy podchodzić z rozsądkiem i rozwagą.
Jak zmieniać konstytucję, to gruntownie Przy okazji spotkania prezydenta z premierem pojawił się temat zmiany konstytucji, o czym Tusk wcześniej mówił w wywiadzie w "Gazecie Wyborczej". Tusk sugerował w nim, by wzmocnić rolę premiera. - Trzeba przedyskutować, kto ma mieć więcej władzy - prezydent czy premier. Chcę, żeby Polska miała za kilka lat konstytucję, w której będzie jasno powiedziane, że ten, kto wygrywa wybory, ten rządzi - mówił Tusk.
- Ton tego wywiadu był bardzo agresywny - komentuje Kamiński. - Na szczęście prezydent nie dał się tym sprowokować.
Poseł zaznaczył, że PiS chce kompleksowej zmiany konstytucji . - Na takie małe pole zmian my się nie zgadzamy. Chcemy gruntownej zmiany konstytucji albo napisania nowej - powiedział Kamiński. - Już w 2005 roku mieliśmy własny projekt konstytucji. Możemy do niego wrócić podczas ewentualnych rozmów - dodał.
Większa władza dla prezydenta Na pytanie, kto powinien dostać większą władzę, premier czy prezydent, odpowiedział: - Polska tradycja wskazuje na silną pozycje prezydenta. Jednak w przeciwnym kierunku poszła konstytucja z 1997 roku - mówił. - Opowiadamy się za silną pozycją prezydenta. Jego mandat pochodzi z wyborów powszechnych i dlatego prezydent powinien mieć większe prerogatywy - dodał.
mpj/ la
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24