Jeszcze przed weekendem sąd rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia zdecyduje, czy będzie zajmował się apelacją, którą w sądzie złożył Mariusz Kamiński po wyroku skazującym go na 3 lata bezwzględnego więzienia. W ubiegłym tygodniu prezydent Andrzej Duda ułaskawił wiceprezesa PiS.
Na początku listopada Mariusz Kamiński złożył apelację od wyroku, żądając uniewinnienia. Od wyroku odwołał się także prokurator, który chciał wyższego wyroku. Obie apelacje znajdują się nadal w warszawskim sądzie.
W ubiegłym tygodniu do sądu wpłynął jeszcze prezydencki akt łaski w sprawie b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego i b. funkcjonariuszy biura skazanych za działania w tzw. aferze gruntowej.
W związku z dwiema złożonymi apelacjami sąd musi zadecydować, co z nimi zrobić. Ma teraz - jak relacjonowała reporterka TVN24 Katarzyna Drozd - dwa wyjścia z tej sytuacji: albo dalej prowadzić postępowanie aż do zakończenia go w II instancji wyrokiem (wyrok nie zostanie wówczas wcielony w życie), albo sprawę umorzyć. Sędziowie podkreślają, że decyzja jest bardzo trudna.
Pierwszy taki przypadek w powojennej Polsce
Ewa Leszczyńska-Furtak, rzecznik sądu okręgowego w Warszawie, powiedziała w rozmowie TVN24, że sąd podejmie decyzję najprawdopodobniej "przed weekendem".
- Jest to pierwsza tego rodzaju ingerencja głowy państwa w samodzielność władzy sądowniczej, a w związku z powyższym jest to decyzja dalece precedensowa - powiedziała sędzia. - Tym samym precedensowe będą również czynności, które podejmie w tej sprawie sąd.
Leszczyńska-Furtak powiedziała, że sędziowie dotychczas nie spotkali się z taką decyzją prezydenta. - Nie było tego rodzaju próby ingerencji w samodzielność jurydyczną sądów ze strony głowy państwa w powojennej Polsce, nie znamy również tego rodzaju przypadków w żadnym systemie demokratycznym państwa prawa - oświadczyła.
Ułaskawienie przed prawomocnym wyrokiem
W marcu tego roku Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał na kary więzienia b. szefów CBA, w tym Kamińskiego (3 lata więzienia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk), m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA przy "aferze gruntowej" w 2007 r.
Proces dotyczył operacji CBA z lata 2007 r.CBA zakończyło tę operację specjalną wręczeniem Piotrowi Rybie i Andrzejowi K. tzw. kontrolowanej łapówki za "odrolnienie" gruntu na Mazurach w kierowanym przez Andrzeja Leppera ministerstwie rolnictwa. Finał akcji miał utrudnić przeciek, wskutek czego z rządu odwołano szefa MSWiA Janusza Kaczmarka.
- Ta sprawa była nieprawdopodobnie niszcząca dla wymiaru sprawiedliwości i jeśli mamy budować dobry obraz wymiaru sprawiedliwości w Polsce, a chciałbym, żeby tak było, postanowiłem w swoisty sposób uwolnić wymiar sprawiedliwości od tej sprawy, w której zawsze ktoś by powiedział, że sądy działały na polityczne zlecenie i przeciąć ten problem, rozstrzygnąć ten spór na moją odpowiedzialność jako prezydent - argumentował swoją decyzję prezydent Andrzej Duda.
Autor: pk/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Bartłomiej Zborowski