Beata Szydło nie skompromitowała się w Parlamencie Europejskim, ale nie ma jej czego gratulować - stwierdził w "Jeden na jeden" Michał Kamiński (PO). - Istotniejszym problemem jest to, z czego debata wynika, a nie jak pani premier wypadła - ocenił.
Michał Kamiński powiedział, że o sukcesie Beaty Szydło w PE można byłoby powiedzieć, gdyby eurodeputowani, a w szczególności szef frakcji liberałów Guy Verhofstadt, po debacie przyznali, że polska premier przekonała ich do swoich racji.
Z kolei Verhofstadt miał stwierdzić - jak relacjonował Kamiński - że "polska swoim działaniem i atmosferą, którą wokół siebie wytwarza, pomaga polityce rosyjskiej".
"To był powrót do retoryki z kampanii wyborczej"
Kamiński podkreślił, że "nie ma czego gratulować" Szydło, bo debata była po prostu konsekwencją działań Prawa i Sprawiedliwości. Stwierdził, że premier ponosi "najmniej" winy za te wydarzenia, dlatego "że nie ma nic do gadania w PiS".
Komentując wystąpienie Szydło, stwierdził: - To był powrót do retoryki z kampanii wyborczej, w której PiS udaje, że nie jest PiS-em. I to była retoryka skuteczna, jak się okazało w wyborach. Wczoraj pani premier Beata Szydło znowu usiłowała pokazać, że nic się nie dzieje, że są normalną partią, wszystko jest w porządku, a to są jakieś historyczne zagrania tych, którzy przegrali wybory.
Kamiński "nie pęka" przed Schetyną, czeka na powrót Tuska
Michał Kamiński stwierdził, że to PO powinna być liderem opozycji i tak będzie, o ile wśród polityków zwycięży przekonanie, że "wszystkie ręce na pokład". Stwierdził, że "będzie lojalnym członkiem" PO, jeśli szefem partii zostanie Grzegorz Schetyna. Wcześniej kandydat na szefa PO ostro krytykował prowadzoną m.in. przez Kamińskiego kampanię wyborczą. Gość "Jeden na jeden" stwierdził jednak, że "nie boi się" Schetyny i "nie pęka".
Kamiński nawiązał także do poniedziałkowego spotkania prezydenta Andrzeja Dudy i szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska. Stwierdził, że wiele osób zauważyło, że politycy mogą spotkać się w 2020 roku w kampanii prezydenckiej.
- Z całą pewnością Donald Tusk nie powiedział, także w polskiej polityce, ostatniego słowa - zauważył. Jednak jest "za wcześnie, by wróżyć", czy Tusk rzeczywiście w wyborach wystartuje.
Autor: pk//kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24