Minister sportu Kamil Bortniczuk pozostanie na stanowisku. Sejm odrzucił w czwartkowym głosowaniu wniosek o wyrażenie wobec niego wotum nieufności. Odwołania ministra domagała się Koalicja Obywatelska w związku ze sprawą byłego już wiceszefa tego resortu Łukasza Mejzy.
Za odwołaniem Bortniczuka było 213 posłów, przeciw 224, wstrzymało się 4 posłów. Żeby odwołanie ministra było możliwe, potrzebne było poparcie wniosku przez 231 posłów.
Kto jak głosował
Przeciw wotum nieufności głosował cały klub PiS, ale aż ośmiu posłów nie wzięło udziału w głosowaniu. To Tadeusz Cymański, Jan Duda, Robert Gontarz, Agnieszka Górska, Filip Kaczyński, Adam Ołdakowski, Zbigniew Rau i Jan Warzecha.
Wszyscy obecni posłowie z klubu Koalicji Obywatelskiej, który był autorem wniosku, głosowali za wotum nieufności. Nieobecni byli tylko Raid Haidar i Magdalena Łośko. Za wotum opowiedziała się też Lewica. Nieobecna z tej frakcji była tylko Joanna Scheuring-Wielgus. W klubie Koalicji Polskiej, który również poparł wniosek, nie wzięli udziału w głosowaniu Dariusz Kurzawa i Zbigniew Ziejewski. Koła Polska 2050 i Polska Partia Socjalistyczna w całości były za wotum nieufności. W kole Konfederacji większość była za wotum - wstrzymał się Krzysztof Tuduj, a w głosowaniu nie wziął udziału Jakub Kulesza i wykluczony z obrad Grzegorz Braun.
W kole Porozumienia, które poparło wotum, nieobecny był Jarosław Gowin. Koło Kukiz'15 się podzieliło. Stanisław Tyszka głosował za wotum nieufności, Jarosław Sachajko i Stanisław Żuk byli przeciw, a Paweł Kukiz nie wziął udziału w głosowaniu. Z koła Polskie Sprawy Andrzej Sośnierz i Zbigniew Girzyński wstrzymali się od głosu, a Paweł Szramka i Agnieszka Ścigaj nie wzięli udziału w głosowaniu.
Przeciw odwołaniu Bortniczuka zagłosowali także niezrzeszeni Łukasz Mejza i Zbigniew Ajchler.
Koalicja Obywatelska chciała odwołania Bortniczuka
Wcześniej negatywnie wniosek o wotum nieufności zaopiniowała sejmowa komisja kultury fizycznej, sportu i turystyki. W środę wieczorem w Sejmie odbyła się natomiast debata nad wnioskiem o wotum nieufności.
Koalicja Obywatelska złożyła wniosek o odwołanie Kamila Bortniczuka na początku grudnia ubiegłego roku. Szef klubu KO Borys Budka zwracał wtedy uwagę na bulwersujące opinię publiczną doniesienia dotyczące ówczesnego wiceministra sportu Łukasza Mejzy.
Według wniosku KO, Bortniczuk, "kierując się znanymi tylko sobie powodami, nieujawnionymi szerzej opinii publicznej, rekomendował na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki Łukasza Mejzę". 23 grudnia Mejza podał się do dymisji, a premier Mateusz Morawiecki pod koniec grudnia minionego roku odwołał go. Mejza nadal pozostaje posłem niezrzeszonym.
Sprawę Mejzy opisali dziennikarze Wirtualnej Polski Szymon Jadczak i Mateusz Ratajczak. Założona przez niego firma Vinci NeoClinic obiecywała leczyć osoby zmagające się z nieuleczalnymi chorobami - ustalili. Metoda, którą zachwalał poseł, nie ma medycznego potwierdzenia. Kwoty za leczenie zaczynały się od 80 tysięcy dolarów. WP opublikowała także tekst, w którym dziennikarze zebrali historie osób, które miały kontakt z Vinci NeoClinic i były namawiane na niesprawdzoną terapię.
Ponadto w grudniu Prokuratura Rejonowa w Zielonej Górze otrzymała zawiadomienie z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego dotyczące podejrzenia wyłudzenia dofinansowania unijnego z projektu "Lubuskie Bony Rozwojowe". - Wśród firm, które otrzymały dotację jest m.in. Future Wolves Łukasz Mejza – informowała rzeczniczka prokuratury.
Kamil Bortniczuk stoi na czele resortu sportu od jesieni ubiegłego roku
Kamil Bortniczuk jest ministrem sportu i turystyki od października 2021 roku. Jego nominacja na szefa znów wydzielonego resortu sportu (wcześniej nad działem sport miał nadzór minister kultury) wynikała z umowy, jaką PiS zawarło z Partią Republikańską, której przedstawicielem jest Bortniczuk. Partię tę założyła część polityków dawniej związanych z Porozumieniem Jarosława Gowina.
W październiku ubiegłego roku prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował o podpisaniu umowy o współpracy z Partią Republikańską i podjęciu decyzji o wspólnym starcie w kolejnych wyborach. Obecnie w skład koalicji Zjednoczonej Prawicy wchodzą: PiS, Solidarna Polska, Partia Republikańska oraz stowarzyszenie OdNowa.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl