Nie patrzy na sondaże, nie boi się kontaktu z ludźmi, nie chce działać w oderwaniu od tradycji i - przede wszystkim - "zdecydowanie" lubi być prezydentem - taki obraz Lecha Kaczyńskiego w dniu czwartej rocznicy jego prezydentury kreśli szef Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak. O tym, czy będzie chciał zostać w Pałacu na kolejną kadencję wciąż ponoć jeszcze nie zdecydował.
Cztery lata po zaprzysiężeniu Lecha Kaczyńskiego na urząd w Pałacu Prezydenta nie ma, jak zapewniał Stasiak, "nastroju pakowania walizek". Z drugiej strony nie ma też jeszcze nastawienia się na twardą walkę we wrześniowych wyborach, bo prezydent jeszcze nie "zdeklarował się ani w jedną, ani w drugą stronę".
Sondażami się nie przejmuje
- Na razie intensywnie pracujemy. Na przyszły rok jest wiele pracy. Mamy dużo planów i pomysłów, ale to wszystko jeszcze przed nami. Nikt za prezydenta nie może zdecydować kiedy podejmie decyzję w sprawie uczestnictwa w wyborach i jaka ona będzie - zaznaczał w programie "24 godziny" Władysław Stasiak.
Zastanawia się nad swoimi decyzjami, analizuje je. Ale nie podejmuje ich dlatego, że "coś wynika z sondaży". Lech Kaczyński nie jest politykiem sondażowym. Władysław Stasiak
Niekorzystnymi sondażami Lech Kaczyński podobno się nie przejmuje, co nie znaczy, że o nich w ogóle nie myśli. - Zastanawia się nad swoimi decyzjami, analizuje je. Ale nie podejmuje ich dlatego, że "coś wynika z sondaży". Lech Kaczyński nie jest politykiem sondażowym - przekonywał Stasiak.
Brata o zdanie nie pyta
A jakim jest? - Jest politykiem przywiązanym do projektu, który nazywa się Rzeczpospolita. Bez jej numeracji - tłumaczył szef prezydenckiej kancelarii. Jedną z cech tego projektu ma być "modernizacja", której w ocenie Stasiaka, Lech Kaczyński jest głębokim zwolennikiem. - Ale to musi być modernizacja w zgodzie z tradycją. Trzeba modernizacji, ale mocno zakorzenionej, a nie wyrwanej z kontekstu - podkreślał Stasiak, za kontrapunkt stawiając obecnemu prezydentowi Andrzeja Olechowskiego, który "chce modernizować w oderwaniu od tradycji".
Szef Kancelarii Prezydenta przyznał też, że - mimo "dyskomfortów" związanych z pełnieniem funkcji prezydenta - Lech Kaczyński "zdecydowanie lubi" być prezydentem. - On często wychodzi z tych sztywnych procedur. Rozmawia z mieszkańcami miast, lubi bezpośredni kontakt i zawsze dobrze w nim wypada - podkreślał. I dodawał: - Wbrew niektórym opiniom nigdy nie stosuje takiej zasady, że dzwoni do brata przed podjęciem jakiejś decyzji. Ma swoje zdanie i podejmuje je samodzielnie w oparciu o swoje poglądy.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24