Aleksander Kwaśniewski zostanie merytorycznie zgnieciony przez Jarosława Kaczyńskiego - twierdzą politycy PiS. - Premier będzie się posługiwał wyłącznie demagogicznymi argumentami - oceniają zwolennicy byłego prezydenta.
Choć przewidywanie wyniku debaty to wróżenie z fusów, politycy PiS uważają, że Jarosław Kaczyński zwycięstwo ma niemal w kieszeni. Z kolei działacze LiD są pewni wygranej Aleksandra Kwaśniewskiego. Obie strony zgodnie podkreślają, że dziś wieczorem spotkają się politycy, którzy uosabiają spór ideowy, jaki od pewnego czasu toczy się w naszym kraju. - Obaj mają świadomość swojej pozycji w państwie i znaczenia dla przyszłości sporu o kształt Polski – ocenia Ryszard Kalisz z SLD.
Karol Karski z PiS: - Aleksander Kwaśniewski jako prezydent jest uosobieniem III Rzeczpospolitej. Jego postępowanie jest odwrotnością tego, czego PiS chce dla Polaków.
- To premier reprezentuje państwo nastawione na władzę. PiS sprawuje władzę przeciwko obywatelom - ripostuje Kalisz.
Nie będzie merytorycznej dyskusji
Polityków dzieli nie tylko wynik debaty, ale też jej przebieg. - Aleksander Kwaśniewski, tak jak każda osoba, która znajdowałaby się na jego miejscu, zostanie merytorycznie zgnieciony – uważa Karski.
Marek Borowski z LiD uważa, że ze strony premiera nie należy się spodziewać merytorycznej dyskusji. - Użyje demagogicznych argumentów. I będzie opowiadał o tym, jak politycy chcący walczyć z nieprawidłowościami byli szykanowani przez tych, którzy krytykują obecnie rządy PiS – stwierdza Borowski.
Według Bronisława Komorowskiego, debatę wygra ten, kto w badaniach opinii publicznej cieszy się większym poziomem sympatii, czyli raczej Aleksander Kwaśniewski. - Zarówno premier jak i były prezydent nie będą głęboko analizować tematów istotnych dla społeczeństwa: przedłużającej się misji Polaków w Iraku i Afganistanie czy sytuacji w służbie zdrowia - uważa Komorowski.
Dodaje, że największym wygranym może być - jako nieobecny - Donald Tusk.
Źródło: IAR, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl