Kaczyński podkreślał, że "potrzeba lat", by się zmienili. #Słowosięrzekło

Prezes PiS o aferze madryckiej (wypowiedź z 8
Prezes PiS o aferze madryckiej (wypowiedź z 8.11.2014 r.)

- Jestem katolikiem, czyli wierzę w to, że człowiek może się zmienić, ale na to trzeba czasu, w tym wypadku lat - tak Jarosław Kaczyński ponad rok temu mówił o posłach zamieszanych w aferę madrycką. #Słowosięrzekło, a my sprawdzamy, ile czasu w rzeczywistości wystarczyło, by byli politycy powrócili do łask.

Afera madrycka z udziałem - wówczas posłów PiS - Adama Hofmana, Adama Rogackiego i Mariusza A. Kamińskiego wybuchła w listopadzie 2014 r.

Krótko po tym posłowie zostali zawieszeni w prawach członka partii przez Jarosława Kaczyńskiego. Potem o usunięciu ich z partii 10 listopada 2014 r. zdecydował Komitet Polityczny PiS.

Zanim do tego doszło, Kaczyński w trakcie konferencji prasowej 8 listopada 2014 r. był pytany, czy posłowie będą mogli w przyszłości liczyć na powrót do jego partii.

- Jestem katolikiem, czyli wierzę w to, że człowiek może się zmienić, ale na to trzeba czasu, w tym wypadku lat. Tu nie ma mowy o jakimś litościwym podejściu - odpowiedział wówczas prezes PiS.

Czy rzeczywiście potrzebowali lat? #Słowosięrzekło, więc sprawdzamy.

Minął rok i trzy miesiące

Ponad rok po tamtej wypowiedzi wszyscy trzej bohaterowie afery madryckiej pozostają poza szeregami PiS. Żaden z nich nie znalazł się na listach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości w minionych wyborach parlamentarnych.

Dwóch z nich powróciło jednak do życia publicznego w inny sposób.

Mariusz A. Kamiński tydzień temu został powołany na prezesa Polskiego Holdingu Obronnego. Jednak już po dwóch dniach złożył rezygnację, powołując się przy tym na "presję medialną związaną z wyborem na stanowisko" oraz na fakt, jak sytuację przeżywa jego najbliższa rodzina.

Drugi z byłych posłów PiS, Adam Rogacki, został natomiast członkiem nowego składu rady nadzorczej spółki PL.2012+. Zadaniem Rogackiego miałoby być "dbanie o dobre funkcjonowanie spółki", która od początku 2013 r. jest operatorem PGE Narodowego.

Z kolei były rzecznik prasowy PiS Adam Hofman dziś realizuje się w prywatnym biznesie.

Dobrych słów pod adresem Kamińskiego i Rogackiego nie szczędził w zeszły piątek marszałek Senatu Stanisław Karczewski (PiS).

- Są to młodzi ludzie, którzy są zdolni, chcą pracować, którzy pewnie chcą być w polityce w przyszłości - mówił w "Piaskiem po oczach" w TVN24. - Nie widzę w tym nic złego, że oni wracają do naszej drużyny - dodał. Podkreślił przy tym, że zaoferowane im stanowiska wcale nie należą do "intratnych".

Kiedyś odsunięci, wracają. Karczewski: to nie są intratne posady

Kiedyś odsunięci, wracają. Karczewski: to nie są intratne posady

Afera madrycka

Hofman, Rogacki i Kamiński zostali usunięci z PiS 10 listopada 2014 r. po tym, jak służbowo udali się na posiedzenie Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w Madrycie. Posłowie mieli pobrać z sejmowej kasy pieniądze (tzw. kilometrówkę) na podróż samochodami, ale do stolicy Hiszpanii ostatecznie udali się tanimi liniami lotniczymi.

Pod koniec zeszłego roku prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie rozliczenia podróży służbowej do Madrytu byłych posłów PiS, uznając, że w sprawie nie doszło do oszustwa na szkodę Kancelarii Sejmu.

Autor: ts/ja / Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: