Jarosław Kaczyński planował budowę wieżowca na gruntach należących do spółki Srebrna, od lat zarządzanej przez ludzi ze środowiska Prawa i Sprawiedliwości. Grunty te przejęto w wyniku przemian Okrągłego Stołu od spółdzielni, która też kiedyś służyła partii. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Historia majątku dzięki, któremu Jarosław Kaczyński mógł planować miliardową inwestycję sięga lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Wtedy w Polsce Ludowej powstała RSW czyli Robotnicza Spółdzielnia Wydawnicza "Prasa-Książka-Ruch". Wydzielona z państwowego majątku miała jeden cel - finansować partię.
- W tym wypadku była finansowana dyktatorsko rządząca partia. Ta partia przejęła majątek państwowy, a następnie bardzo solidnie go wzmocniła przez państwowe inwestycje, na przykład w nowoczesne zakłady poligraficzne - tłumaczy profesor Dariusz Stola, historyk z Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk.
RSW w czasach świetności zatrudniała 90 tysięcy osób.
- Naprawdę to nie była spółdzielnia. To był wielki koncern. Prasa wydawana i drukowana przez RSW to było ponad 90 procent wszystkich gazet wydawanych w Polsce. Co trzecia książka wychodziła w wydawnictwach należących do RSW, ale największym źródłem dochodu była sieć ponad 30 tysięcy kiosków Ruchu - wyjaśnia profesor Dariusz Stola.
Likwidacja RSW
Po upadku komunizmu i transformacji do gospodarki rynkowej spółdzielnię trzeba było zlikwidować.
- Likwidacją RSW zajmowała się komisja likwidacyjna, która miała dosyć bogaty skład, bo był tam Donald Tusk czy Krzysztof Czabański - mówi medioznawca profesor Tadeusz Kowalski z Uniwersytetu Warszawskiego.
Jeden przewodniczy dziś Radzie Europejskiej, drugi jest politykiem Prawa i Sprawiedliwości i zasiada w zarządzie Instytutu imienia Lecha Kaczyńskiego, właściciela Srebrnej, do której należą intratne grunty w centrum stolicy.
- Wtedy (na początku lat 90. - red.) wiele rzeczy działo się spontanicznie. Byłem konsultowany między innymi przez panią Krystynę Pawłowicz, która była wówczas doradcą premiera Jana Olszewskiego i jeden z pomysłów był taki, aby tytuły prasowe i część majątku przekazać partiom politycznym - mówi w rozmowie z TVN24 Tadeusz Kowalski.
Środowisko PRL-owskiej opozycji, które dopiero co przejęło władzę w kraju, chciało w ten sposób dać szansę różnym stronnictwom na prezentowanie swoich poglądów społeczeństwu.
- Trzeba było stworzyć warunki dla komunikowania się tych partii politycznych z opinią publiczną - tłumaczył działacz opozycji w PRL Aleksander Hall.
Wydawnictwa i przynależące do nich nieruchomości
Wydzielone z RSW wydawnictwa to nie były tylko redakcje i tytuły. - Do tych tytułów prasowych przynależały nieruchomości i w przypadku spółki Srebrna te nieruchomości są ważniejsze niż te tytuły - ocenia dziennikarz "Gazety Wyborczej", Wojciech Czuchnowski.
Jednym z tytułów był "Ekspress Wieczorny", który został przejęty przez Fundację Prasową "Solidarność" - oficynę prasową ówczesnej partii Jarosława Kaczyńskiego, Porozumienia Centrum.
W skład majątku tytułu wchodziło prawo do wieczystego użytkowania czterech nieruchomości w ścisłym centrum Warszawy. Dziś za metr kwadratowy płaci się tu w dziesiątkach tysięcy złotych.
W 1995 roku Fundacja Prasowa została głównym udziałowcem spółki Srebrna.
Autor: asty/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24