Panie ministrze, proszę rozmawiać z lekarzami. Proszę nie boksować się i nie mówić, że to sprawa polityczna - apelował w "Kropce nad i" prezes Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak. Gość programu odniósł się w ten sposób do wtorkowej wypowiedzi ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła, który określił masowe wypowiadanie klauzuli opt-out przez lekarzy "politycznym uderzeniem w rząd".
3546 lekarzy rezydentów i specjalistów wypowiedziało umowy, na mocy których wyrażali zgodę na przedłużenie czasu pracy powyżej 48 godzin tygodniowo - przekazało we wtorek Ministerstwo Zdrowia. Według szacunków Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy wypowiedzenia takie złożyło jednak około pięciu tysięcy lekarzy.
Z kolei minister zdrowia Konstanty Radziwiłł ocenił we wtorek, iż "coraz bardziej można mieć przekonanie, że ten protest staje się politycznym uderzeniem w rząd pana premiera Mateusza Morawieckiego"
- Nie dziwię im się - stwierdził w "Kropce nad i" Jerzy Owsiak, odnosząc się do postępowania rezydentów i specjalistów.
- Kiedy pan minister (zdrowia - red.) próbuje powiedzieć, że jest to czysta polityka, nie zgadzam się z tym - podkreślił szef WOŚP.
"Proszę rozmawiać z lekarzami"
- Powiem przekornie, gdyby Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zebrała dwa razy tyle niż rok temu, to też można by to tak skomentować, że to czysta polityka - kontynuował. Zdaniem Owsiaka "strajkujący lekarze i lekarze rezydenci bardzo wyraźnie komunikowali, o co w tym wszystkim chodzi".
- Mówiono o tym, żeby zwiększyć nakłady na służbę zdrowia. Wiedzieliśmy o tym wcześniej, kiedy rozmawialiśmy z dyrektorami szpitali. Rok temu już nam mówili, że możemy się spotkać z taką sytuacją, że nikt nie przyjdzie do pracy - dodał. Owsiak podkreślił także, że "bardzo prosi pana ministra, by nie rzucał takich słów, bo to jest obrażanie".
- Panie ministrze, proszę rozmawiać z lekarzami. Proszę nie boksować się i nie mówić, że to sprawa polityczna. To jest dolewanie oliwy do ognia, niepotrzebnie - skwitował.
Owsiak dodał, iż "fakt jest taki, że w paru miejscach szpitale zostały zamknięte i to oddziały pediatryczne".
- Co jest dla nas bolesne, zwłaszcza że dla nich kupujemy sprzęt. Nie ma nic bardziej bolesnego dla rodziców (chorych dzieci - red.), którzy idą i zastają zamknięte drzwi. Tego jeszcze nie było - stwierdził.
"Czy ktoś będzie na tym sprzęcie pracować?"
Finał WOŚP odbędzie się 14 stycznia bieżącego roku, a jego celem będzie pozyskanie środków dla wyrównania szans w leczeniu noworodków. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zadecydowała o tym, by wyrównać te szanse na podstawowych pododdziałach neonatologicznych poprzez doposażenie ich w specjalistyczny sprzęt, ratujący zdrowie i życie dzieci.
- Prawdą jest też, że obecny pan premier przekazał ponad 700 milionów złotych na zakup sprzętu do szpitali II i III stopnia, to był dobry ruch. Tylko teraz jest pytanie, czy ktoś będzie mógł na tym sprzęcie pracować? - podkreślił Jerzy Owsiak.
Jak mówił, "absolutnie boi się" tego, że w polskich szpitalach nie zabraknie sprzętu, ale nie będzie wystarczającej liczby lekarzy.
- Dzisiaj podano, że tylko w tym mijającym roku, ponad 800 (lekarzy - red.) wyjechało z kraju - dodał.
"Odcinanie się od świata, który idzie na przód"
- Stoimy niezmiennie na stanowisku, jakie Prawo i Sprawiedliwość sformułowało jeszcze przed wyborami w 2015 roku, że nie będziemy przyjmować uchodźców, migrantów - to jest nasza suwerenna decyzja - z Bliskiego Wschodu i z Północnej Afryki - powiedział we wtorek premier Mateusz Morawiecki w telewizji publicznej.
Do tych słów odniósł się również gość "Kropki nad i". Jerzy Owsiak stwierdził, że "nie jest w stanie zrozumieć polityków, którzy mówią nie uchodźcom".
- Nie rozumiem tego w kraju, w którym partia rządząca powołuje się na wartości chrześcijańskie. Nie mieści mi się to w głowie - mówił.
Zdaniem Jerzego Owsiaka spór z Unią Europejską o kwestię uchodźców "to jest odcinanie się od takiego świata, który idzie na przód".
- Kulturowo, technologicznie te kraje (kraje Unii - red.) pędzą - mówił. - Boję się, że zatrzymamy się w jakimś miejscu i będziemy znowu takim krajem, gdzie będzie rządzić obrzędowość - dodał.
Gość "Kropki nad i" skomentował także fakt uruchomienia przez Komisję Europejską artykułu 7. unijnego traktatu wobec Polski.
- Uważam, że właśnie teraz rolą polityków jest, żeby przed wdrożeniem tego artykułu dyskutować - powiedział. Zaznaczył, konflikt polskiego rządu z Komisją to "cały czas niepotrzebne boksowanie się".
Autor: JZ/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24