- Odpowiedzialność za stan wojenny biorę na siebie - stwierdził przed sądem Wojciech Jaruzelski. Generał opowiedział się za jawnym procesem. Warszawski sąd zdecydował, że 24 kwietnia ogłosi, czy zwróci do IPN sprawę autorów i wykonawców stanu wojennego.
Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatruje wnioski obrony o umorzenie lub zwrot do IPN sprawy autorów i wykonawców stanu wojennego - w tym Jaruzelskiego, Czesława Kiszczaka i Stanisława Kani. Posiedzenie sądu jest otwarte dla prasy.
- Odpowiedzialność za stan wojenny biorę na siebie - powiedział Jaruzelski. Powtórzył, że w jego przekonaniu stan wojenny był ocaleniem narodu przed katastrofą i jednocześnie przeprosił za jego ofiary. Poinformował także, że w czwartek ma zaplanowany zabieg kardiologiczny.
Oskarżający w sprawie pion śledczy IPN jest za oddaleniem wniosków obrony, według której oskarżeni nie popełnili przestępstwa, gdyż działali w stanie tzw. wyższej konieczności. Chce też zwrotu sprawy do Instytutu.
Długa lista świadków obrony
Jaruzelski chce, by IPN przesłuchał ówczesnego sekretarza KC KPZR Michaiła Gorbaczowa; sekretarza stanu USA Aleksandra Haiga; premier Wlk. Brytanii Margaret Thatcher oraz kanclerza Niemiec Helmuta Schmidta. Kania wnioskuje, by powołać na świadków Zbigniewa Brzezińskiego, doradcę ds. bezpieczeństwa prezydenta USA Jimmy'ego Cartera i Anatolija Gribkowa, szefa sztabu sił zbrojnych Układu Warszawskiego. Obrona chce też analizy setek dokumentów.
W kwietniu 2007 r., ponad 25 lat po wprowadzeniu stanu wojennego, jego główni inicjatorzy i wykonawcy zostali oskarżeni przez pion śledczy IPN w Katowicach. Akt oskarżenia objął w sumie dziewięć osób - członków utworzonej w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. tzw. Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego oraz członków Rady Państwa PRL (która formalnie wprowadziła stan wojenny).
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24