Rząd poparty przez trwałą większość parlamentarną z jednego obozu, w pełni współpracujący z prezydentem, szanujący opozycję lub rząd chaosu i walki - tak podsumował wybór, który mają przed sobą Polacy Jarosław Kaczyński. Prezes PiS podkreślił, że jeśli jego ugrupowanie nie będzie miało pełni władzy, Polaków czeka "rząd wojny wewnętrznej, z opozycją i z prezydentem".
Jarosław Kaczyński odwiedził w niedzielę Kraków. Z działaczami i mieszkańcami spotkał się w hali PTG "Sokół", gdzie w zeszłym roku ogłosił, że to Andrzej Duda będzie kandydatem PiS w wyborach prezydenckich. Na spotkaniu był obecny ojciec prezydenta.
Po wejściu na scenę Jarosław Kaczyński został powitany przez działaczy i obdarowany prezentem - piłką z podpisami kandydatów startujących w wyborach z krakowskiej listy.
Prezes PiS podkreślił, że na ziemi małopolskiej spoczywa "ogromna odpowiedzialność".
- Daj Boże, za parę tygodni będziecie mieli nie tylko prezydenta, ale i premiera - powiedział Kaczyński. Nagrodziły go oklaski. - A i ministrów - dodał po chwili.
"Rząd wojny"
Kaczyński przekonywał, że wybór, którego dokonają Polacy 25 października jest prosty. Jak mówił, z jednej strony jest perspektywa rządu popartego przez trwałą większość parlamentarną z jednego obozu, w pełni współpracującego z prezydentem, szanującego opozycję.
- Rządu, który ma projekt, wielki projekt dla Polski. Reform państwa, uruchomienia naszej energii i wielki projekt społeczny - podkreślał.
Alternatywą jest - jak stwierdził prezes PiS - "wielopartyjny rząd oparty na zasadzie negatywnej", sprzeciwu wobec PiS, "rząd wojny". Zdaniem Kaczyńskiego, będzie to rząd "wojny wewnętrznej, bo te partie się nie porozumieją; rząd wojny z prezydentem, z opozycją". Jak podsumował, jeśli zwycięży ta opcja, Polaków czeka chaos i walka.
- Jest chyba zupełnie oczywiste, co powinniśmy proponować Polakom: rządy pokoju, spokoju i wielkiego planu dla Polski - apelował.
"Wyrwać sądy z szarych sieci"
O szczegółach planu prezes PiS mówił przy okazji przedstawiania kolejnych kandydatów z krakowskiej listy.
Otwiera ją Małgorzata Wassermann. Przy okazji jej prezentacji Kaczyński ocenił kondycję wymiaru sprawiedliwości.
- Potrzebne są ogromne zmiany. Odnoszące się do prokuratury, która musi powrócić do swojego dawnego kształtu. Do sądu, gdzie trzeba uchylić fatalne przepisy, które ostatnio przyjęto, które praktycznie uniemożliwiają skazywanie bogatych przestępców, pozwalają nawet ciężkim zbrodniarzom negocjować karę - wyliczał Kaczyński.
Były premier stwierdził także, że "jest potrzeba wyrwania sądów z różnego rodzaju szarych sieci, które oplatają niemałą część tego kraju". Dodał, że kiedy na spotkaniach z Polakami wspomina o zmianach w sądownictwie, jego postulaty przyjmowane są z aplauzem.
Autostrady i mieszkania
Przedstawiając drugiego na liście Andrzeja Adamczyka, Kaczyński mówił o budownictwie. - Potrzeba kodeksu budowlanego, dawno zapowiedzianego, a który nie został uchwalony. My go uchwalimy - zapowiedział.
Prezes PiS wspominał również o budowie autostrad "po właściwych cenach, właściwej jakości i we właściwym tempie" oraz mieszkań "dostępnych dla każdego Polaka, w cenie 2-2,5 tys., najwyżej 3 tys., ale lepiej 2,5 tys. za metr". Jak mówił, rozwiązanie problemu mieszkaniowego jest konieczne, by zmierzyć się z kryzysem demograficznym.
"Kształtowanie mocnej tożsamości polskiej"
Trzecią osobą na krakowskiej liście PiS jest Ryszard Terlecki. Przy okazji jego prezentacji Kaczyński podkreślił znaczenie szkolnictwa, polityki kulturalnej i historycznej.
- Mamy tu naprawdę niesłychanie dużo do zrobienia - zauważył. Wspomniał o "szkołach, gdzie będzie kształtowana mocna tożsamość polska", w których będą "wysokie wymagania merytoryczne i wychowawcze". - To jest jedyna droga do narodowego sukcesu i do indywidualnych sukcesów ludzi - zaznaczył.
Szkolnictwo wyższe i nauka mają być - jak zapowiadał - "uwolnione od tego, co można określić jako pęta pani Kudryckiej".
"Nie oderwie się fundamentu polskiej tożsamości od naszej wiary, Kościoła, katolicyzmu"
Prezentację Barbary Bubuli Kaczyński wykorzystał jako o okazję do komentarza na temat środków masowego przekazu i "obrony wartości".
- W Polsce trzeba bronić wartości, prowadzić politykę historyczną, która będzie broniła polskiej godności. Trzeba bronić tego wszystkiego, co jest fundamentem polskości. Nie oderwie się tego fundamentu od naszej wiary, Kościoła, katolicyzmu - stwierdził.
Dodał, że nie oznacza to jednak "żadnego państwa wyznaniowego:. - Polska jest i musi pozostać, być może jedynym czy jednym z bardzo niewielu na świecie, krajów tolerancji religijnej - podkreślił. Kaczyński zaznaczył też, że musi zostać "rozwiązana" kwestia środków masowego przekazu. - Polacy potrzebują prawdy, w każdej dziedzinie. Dobry obywatel to obywatel dobrze poinformowany, a nie obywatel, którym się manipuluje - ocenił.
Gowin pokazał, że "można wyjść z paszczy smoka"
Piąte miejsce na małopolskiej liście zajmuje Jarosław Gowin, który - jak stwierdził Kaczyński - "pokazał, że można jednoczyć prawicę, można wyjść z paszczy smoka i ruszyć dobrą drogą".
- Jeśli zapytacie, czy mamy w skali całego kraju drużynę mocną moralnie, bo to jest niesłychanie ważne, i merytorycznie, to odpowiadam: tak, mamy taką drużynę - zwrócił się do działaczy.
- Możemy spełnić oczekiwania społeczeństwa, dotrzymać słowa. To jest niezwykle ważne dla polskiej przyszłości i demokracji. Trzeba dotrzymać słowa i my go dotrzymamy. Dotrzyma go prezydent, dotrzyma go rząd. Dotrzyma go Prawo i Sprawiedliwość - zapewniał.
- Zwyciężymy, bo idziemy szeroką koalicją (...) Polska patriotyczna jest dziś w ofensywie i ta ofensywa musi przynieść zwycięstwo - podsumował Kaczyński.
Autor: kg/tr / Źródło: tvn24