W niby-żarcie Jarosława Kaczyńskiego była zawoalowana groźba - tak w TVN24 Łukasz Lipiński, publicysta "Polityki" skomentował słowa prezesa PiS mówiącego, że "są podstawy prawne", aby przeciwnicy polityczni "znaleźli się w zupełnie innym miejscu". - To była podwójna groźba - zarówno pod adresem opozycji, jak i wymiaru sprawiedliwości, który jakoby w ogóle nikogo w Polsce do więzienia nie wsadzał - uznał z kolei Michał Szułdrzyński z "Rzeczpospolitej".
Jarosław Kaczyński był w niedzielę między innymi w Koninie. Mówił tam, że "PiS jest partią wolności". - Bo gdyby był jakiś reżim, to gdzie oni by dzisiaj byli? Przecież są podstawy prawne w obecnych kodeksach państwa demokratycznego, żeby oni znaleźli się w zupełnie innym miejscu niż są dzisiaj - mówił.
O słowach Kaczyńskiego mówili w poniedziałek w TVN24 publicyści. - W tym niby-żarcie była zawoalowana groźba. Co Jarosław Kaczyński de facto powiedział? Że moglibyśmy was powsadzać i mamy na to nawet paragrafy bez zmieniania prawa. A jesteśmy tak mili i wspaniałomyślni, że was nie wsadzamy. Powinniście to docenić - stwierdził Łukasz Lipiński z "Polityki".
Jego zdaniem "już toczy się bardzo ważna dla wszystkich partii kampania wyborcza". - Dla PiS-u będzie to walka o przeżycie. Ta kampania, w świetle pogarszających się sondaży PiS-u, może tę partię skłaniać do sięgania po pewne środki, po które do tej pory nie sięgnęła - powiedział.
- W tym żarciku pana prezesa chowała się zawoalowana groźba, że jest arsenał, po który w którymś momencie partia być może będzie zmuszona sięgnąć - powtórzył.
Szułdrzyński: to była podwójna groźba
Michał Szułdrzyński z "Rzeczpospolitej" ocenił, że "to była absurdalna wielopiętrowa wypowiedź". - To była podwójna groźba - zarówno pod adresem opozycji, jak i wymiaru sprawiedliwości, który jakoby w ogóle nikogo w Polsce do więzienia nie wsadzał - mówił.
- PiS jest partią rebelii, która nawet jak rządzi, to walczy z wszystkimi naokoło. Dlatego, że to jest paliwo polityczne tego buntu, sprzeciwu - wskazywał.
Szułdrzyński stwierdził też, że Jarosław Kaczyński "wie, że młodych już dawno stracił i prowadzi grę na tych starszych". - Dlatego, że wie, że te nowe roczniki są zupełnie inne, znacznie bardziej liberalne, ale mniej liczne. To od tych roczników, które przechodzą na emeryturę, od seniorów, będzie zależało, kto wygrywa wybory. To wśród tych osób jest lęk przed zmianami kulturowymi, to te osoby można postraszyć "Zosią, która chce być Tadeuszem" - dodał, odnosząc się do wypowiedzi prezesa PiS wobec osób transpłciowych.
Źródło: TVN24