W parlamencie od stycznia leżą trzy projekty ustaw - przekazał w Sejmie Jarosław Kaczyński. Dotyczą one obniżenia stawki VAT na żywność, energię i gaz. Jak mówił prezes PiS, "w dalszym ciągu nie są podjęte przez Sejm". Odpowiedział na to marszałek Szymon Hołownia, który zwrócił uwagę, że do projektów ustaw zostało przygotowane "niekompletne uzasadnienie". Głos zabrał także minister finansów Andrzej Domański. - Panie pośle Kaczyński, jak panu nie wstyd? - zapytał.
W środę rozpoczęło się 28. posiedzenie Sejmu, podczas którego głos na mównicy zabrał m.in. Jarosław Kaczyński, szef Prawa i Sprawiedliwości.
- Trzeba się zapytać o sprawę dzisiaj najważniejszą. Czym się interesują i czego się obawiają Polacy, polskie rodziny, czego dotyczą obawy gospodarstw domowych, ale także przedsiębiorców. Otóż dotyczą losu budżetów i tych małych, rodzinnych i tych dużych, którymi posługują się przedsiębiorstwa. Jest kwestia podwyżek cen, w różnych dziedzinach, właściwie wszędzie, ale z drugiej strony są te podwyżki, które mają szczególne znaczenie. To energia elektryczna, to gaz i to żywność - oświadczył.
Dodał, że "w parlamencie od stycznia leżą trzy projekty ustaw". - Prostych ustaw, poprawek do ustawy z 24 marca 2004 roku o podatku od towarów i usług, czyli po prostu VAT-u i obniżenie VAT-u na żywność do zera - wymienił.
- Obniżenie VAT-u na energię elektryczną i na gaz do ośmiu procent. To jest to, co zawierają te bardzo proste, bardzo łatwe, przy jednej niewielkiej zmiany, to znaczy terminu wprowadzenia w życie, ustawy. W dalszym ciągu nie mają numerów, nie są podjęte przez Sejm. I to jest dzisiaj dla Polaków najważniejsza sprawa - kontynuował.
Hołownia: maleńka zmiana, ale nadal musi spełniać wymagania formalne
Do wypowiedzi Kaczyńskiego odniósł się marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który wskazał, że w sprawie wspomnianych trzech projektów ustaw trwają konsultacje społeczne.
Ta informacja spotkała się z buczeniem ze strony posłów Prawa i Sprawiedliwości. - Nie chcecie konsultować z obywatelami decyzji dotyczących obywateli? Rozumiem. Ja mam inne zdanie i Sejm miał inne zdanie - zareagował Hołownia.
Marszałek Sejmu przypomniał, że do projektów ustaw zostało przygotowane "niekompletne uzasadnienie". - Zwróciliśmy je w związku z powyższym, mówię o służbach prawnych Sejmu, do uzupełnienia skutków dla przedsiębiorców, tak jak to robimy z każdym innym projektem. Jeżeli jest jakaś najmniejsza wada legislacyjna, idzie to do poprawy. Rozumiem, że szybko dokonacie tej poprawy i uzupełnicie uzasadnienie - powiedział. Następnie zapewnił, że wtedy "na pewno nie będzie żadnej zwłoki w procedowaniu tych projektów".
Kaczyński odpowiedział Hołowni, twierdząc, że "pan marszałek go źle zrozumiał". - Tłumaczyłem, że są to bardzo proste ustawy. Maleńka zmiana - twierdził.
Marszałek Sejmu odparł na to: - Maleńka zmiana, ale nadal musi spełniać wymagania formalne, bo nie robimy tu prawa na rympał i na skróty, na ślinę i sznurek, na karton i trytytkę, tylko robimy to zgodnie z zasadami sztuki.
Domański: wstyd, panie pośle
Na oświadczenie Kaczyńskiego zareagował także minister finansów Andrzej Domański. - Panie pośle Kaczyński, jak panu nie wstyd? - zapytał. Jego przemówienie zakłócali posłowie PiS.
- Za waszych rządów inflacja sięgnęła 18 procent. Przez osiem lat waszych rządów skumulowana inflacja to 50 procent. Splądrowaliście portfele Polaków, splądrowaliście oszczędności polskich rodzin. Teraz inflacja wynosi 4 procent. Zamroziliśmy ceny energii, zamroziliśmy ceny kluczowych nośników po to, aby polskie rodziny, aby ich budżety zyskiwały na wartości. Wstyd, panie pośle Kaczyński - zaznaczył.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Rafał Guz