Udało się zdobyć wszystko, co tylko było teraz do zdobycia możliwe - powiedział wicepremier i lider Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński o porozumieniu w sprawie budżetu zawartym na unijnym szczycie w wywiadzie dla "Gazety Polskiej", którego fragment opublikował w piątek portal niezalezna.pl. Jak stwierdził, "to, co udało się wynegocjować, w najwyższym możliwym stopniu zabezpiecza nasze interesy".
Wicepremier i prezes PiS Jarosław Kaczyński został zapytany m.in. o ocenę porozumienia w ramach UE w sprawie budżetu i tzw. koronafunduszu. "Powiem zupełnie szczerze, że udało się zdobyć wszystko, co tylko było teraz do zdobycia możliwe, by z jednej strony zabezpieczyć pozycję naszego kraju wewnątrz Wspólnoty, a z drugiej wzmocnić polski budżet, polską gospodarkę potężnym zastrzykiem pieniędzy" - odpowiedział.
"Jeszcze raz powtarzam, to, co udało się wynegocjować w najwyższym możliwym stopniu zabezpiecza nasze interesy" - podkreślił Kaczyński.
"To porozumienie jest jak szabla"
Jak dodał "to porozumienie jest jak szabla, której w razie ataku na nas będziemy mogli użyć". "Gdybyśmy go nie wynegocjowali, nie doprowadzili do tak precyzyjnego opisania efektów naszych ustaleń, ujęcia ich w obowiązującą w Unii formułę wytycznych, wówczas bylibyśmy nieporównywalnie mniej skuteczni" - zaznaczył.
"Opiszę tę sytuację obrazowo: udało się uzyskać narzędzia, które sprawią, iż teraz obrona naszej suwerenności, a jest to nieustające zadanie, będzie nieporównywalnie skuteczniejsza niż byłaby bez tego porozumienia. A dodatkowo proszę pamiętać, iż utrzymaliśmy fundusze, które w tej perspektywie budżetowej są dla naszego kraju niezwykle korzystne" - ocenił prezes PiS.
CZYTAJ TAKŻE: "Wygrana z holenderskim wiatrakiem". Komentarz korespondenta TVN24 Macieja Sokołowskiego >>>
Według Kaczyńskiego "każdy racjonalnie myślący człowiek przyzna, iż w takiej sytuacji lepiej mieć oręż do obrony, niż pozostać bez niego". "Wynegocjowane porozumienie jest tym orężem" - powiedział.
"Proszę pamiętać, iż my ciągle mamy kontrolę nad sytuacją. Komisja Europejska wywiązała się ze swojego zobowiązania i zatwierdziła wytyczne, słowo w słowo, które zostały wynegocjowane. Teraz Sejm będzie mógł zapalić zielone światło dla powołania tzw. koronafunduszu. Jasno to zakomunikowaliśmy na szczycie, zgodę Sejmu uzależniamy od realizacji ustaleń" - mówił lider PiS.
Prezes PiS: liczę na to, że zwycięży rozsądek i troska o interes Polski
Na pytanie o głosy - również z obozu Zjednoczonej Prawicy - mówiące, że trzeba było domagać się wycofania rozporządzenia wprowadzającego mechanizm oceny praworządności Kaczyński odpowiedział: "Niestety wszyscy, którzy tę opinię formułują, zdają się nie rozumieć, iż nawet gdyby ten mechanizm został wykreślony, cofnięty, to za kilka miesięcy mógłby zostać wprowadzony ponownie i wówczas nie mielibyśmy żadnej możliwości zablokowania go". "Przypominam, że wystarczyłaby do tego większość kwalifikowana, a ta by się znalazła" - dodał.
Prezes PiS odniósł się także do kwestii "stabilności większości rządzącej". "Liczę na to, że zwycięży rozsądek i troska o interes Polski. Jesteśmy szerokim obozem politycznym, nie jest tajemnicą, iż w ramach Zjednoczonej Prawicy są ugrupowania niekiedy znacznie się różniące w niektórych kwestiach, ale mimo wszystko zdające sobie sprawę z tego, iż tylko ta większość rządowa jest w stanie najskuteczniej reformować nasz kraj, rozwijać go i bronić jego suwerenności" - zaznaczył Kaczyński.
"Jaka Unia jest, każdy widzi, ale nasza formacja jako jedyna jest w stanie w tych skrajnie trudnych i nieuczciwych warunkach bronić interesu Polski. Co by było, gdyby na naszym miejscu był rząd Koalicji Obywatelskiej? Zgodziliby się na wszystko. Bez tego rządu nie ma możliwości obrony naszej suwerenności, bo nikt inny nie użyje tych narzędzi, tej szabli, którą dostaliśmy" - cytuje Kaczyńskiego niezalezna.pl.
Źródło: PAP