Nagła zmiana. Premier odwołał prezesa Agencji Rezerw Materiałowych

Szumowski: przekazaliśmy środki do szpitali na zakup maseczek i fartuchów
Źródło: TVN24

Decyzję o odwołaniu wieloletniego prezesa ARM Janusza Turka Mateusz Morawiecki podjął w środę, a jej uzasadnienie jest lakoniczne.

Od piątku obowiązki prezesa ARM pełni Leszek Polakowski. Decyzja ma przyśpieszyć działania związane z dostawami rezerw strategicznych, w tym środków ochrony przed koronawirusem - czytamy w komunikacie Ministerstwa Aktywów Państwowych.

Polakowski, na razie pełniący obowiązki prezesa, w Agencji Rezerw Materiałowych, która gromadzi niezbędne środki na wypadek zagrożeń, pracuje od 2008 roku. Ostatnio pełnił funkcję dyrektora Biura Infrastruktury i Logistyki.

Zaskakująca zmiana

Ta zmiana personalna jest o tyle zaskakująca, że szef rządu podczas swojego wystąpienia w Sejmie 2 marca nie mówił o żadnych problemach związanych z funkcjonowaniem tej strategicznej agencji.

- Agencja dokonała dodatkowych zakupów masek, maseczek i wszystkich tego typu sprzętów potrzebnych dla szpitali, potrzebnych dla służby zdrowia po to, by w najbardziej odpowiedni sposób przygotować się do epidemii - mówił premier.

Jak sprawdziliśmy na stronie internetowej ARM, w momencie, gdy Morawiecki uspokajał posłów, w toku był przetarg, m.in. na zakup ubrań ochronnych dla personelu medycznego. Ogłoszono go 11 lutego, lecz dostawa miała nastąpić pod koniec listopada.

Dokładnie taki sam termin obejmował dostawy masek chroniących całą twarz.

Agencja bez priorytetu 

Udało nam się porozmawiać z jednym z pracowników Agencji, który prosił o zachowanie anonimowości. - Zadziałaliśmy rutynowo, a nie w sposób nadzwyczajny. Jednak mamy swoje ograniczenia prawne i właścicielskie - mówi nam urzędnik.

Nasz rozmówca wskazał na problemy w komunikacji z ministrami, którzy powinni błyskawicznie podejmować decyzje. - Jeszcze niedawno nadzorował nas minister energii, którego resortu już nawet nie ma. Wcześniej był to minister gospodarki, a teraz minister aktywów państwowych. Byliśmy odlegli na liście rządowych priorytetów - wyjaśnia.

Kolejka po ochronę

Teraz Agencja Rezerw Materiałowych ściśle współpracuje z Ministerstwem Zdrowia, które zbiera zapotrzebowanie od poszczególnych szpitali. Ale w kolejce - szczególnie po maski i kombinezony - stoi nie tylko służba zdrowia.

- Komendy policji radzą sobie, jak mogą. Tych centralnych zapasów nie było wiele. Gdybyśmy rok temu kupili milion maseczek, pewnie dziś jeszcze trwałoby śledztwo dotyczące marnotrawienia środków - mówi oficer komendy głównej.

Czytaj także: