Unia jest jak zdrowie, o jej wartości ten się dowie, kto ją straci - powiedział Janusz Lewandowski w "Faktach po Faktach" w TVN24. - Brytyjczykom teraz otwierają się oczy, czyli że są mądrzy po szkodzie, co wydawało się dotąd polską specjalnością - dodał europoseł Platformy Obywatelskiej, komentując zawarte w niedzielę porozumienie w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Jego zdaniem jest "odwrotnie niż malowano przed tym kłamliwym referendum".
Przywódcy państw i rządów 27 krajów UE zatwierdzili w niedzielę na szczycie w Brukseli umowę w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE i deklarację polityczną w sprawie przyszłych relacji. Dokument rozwodowy musi zostać teraz przegłosowany przez parlamenty europejski i brytyjski.
- Nic dobrego z tego nie wyniknie, przede wszystkim dla Brytyjczyków, ale i dla całej Europy - skomentował w niedzielę w "Faktach po Faktach" eurodeputowany PO Janusz Lewandowski. Zatwierdzenie umowy w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE określił mianem "aktu rozwodowego".
- To jest tylko pierwsza przeszkoda w torze przeszkód, który Brytyjczycy zgotowali sami sobie, ale w dalszej kolejności także Irlandii i całej Europie - dodał.
"Nieszczęście brexitowe zaczęło się od wewnętrznych rozgrywek partyjnych"
Jego zdaniem poparcie polityczne nie kończy procesu zatwierdzania porozumienia. - Teraz się rozpocznie proces ratyfikacyjny i państwa członkowskie oraz Brytyjczycy dali sobie 21 miesięcy na wynegocjowanie tego, co ma być po okresie przejściowym - poinformował były komisarz UE do spraw budżetu i programowania finansowego.
- Smutne i świadczące o klasie politycznej brytyjskiej jest, że to całe nieszczęście brexitowe zaczęło się od wewnętrznych rozgrywek partyjnych, które miały pomóc odnowić mandat premierowi Cameronowi. On w żaden sposób nie chciał wyprowadzać Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej - powiedział Lewandowski.
- Ale się coś wymknęło, co jest przestrogą dla innych, którym się wydaje że nie wyprowadzają, a mogą wyprowadzić - stwierdził eurodeputowany PO. - Jeżeli teraz tak trudno negocjowany pakt rozwodowy przepadnie znowu w wyniku wewnętrznych porachunków partyjnych w Wielkiej Brytanii, to jest to fatalne świadectwo i narazi na jeszcze większe szkody Wielką Brytanię - dodał.
"Odwrotnie niż malowano przed tym kłamliwym referendum"
Europoseł stwierdził, że Wielka Brytania trwa w chaosie politycznym, społeczeństwo jest podzielone, a gospodarka słabsza niż w czasie referendum. - Koszt brexitu to jest około 500 milionów funtów tygodniowo, czyli że jest odwrotnie niż malowano przed tym kłamliwym referendum - ocenił Lewandowski.
Jego zdaniem brytyjskie referendum było "referendum fake news". - Zakłamania Wielkiej Brytanii, które też obciąża część klasy politycznej tego kraju - stwierdził.
"Unia jest jak zdrowie"
W ocenie byłego komisarza w Unii Europejskiej scenariusz wyjścia bez umowy byłby ostateczny, a bardziej prawdopodobnym byłoby wydłużenie okresu negocjacji.
- To, co będzie w okresie przejściowym wedle tego dokumentu, który zatwierdzono muszą respektować prawa, łożyć do budżetu europejskiego, a nawet ponieść pewien koszt rozstania, czyli 45 miliardów euro, ale nie mają żadnego wpływu na decyzje Unii Europejskiej - zwrócił uwagę gość "Faktów po Faktach". - Więc jest to pogorszenie w stosunku do tego, co mieli - i tej prawdy dowiadują się teraz Brytyjczycy - dodał.
- Jest pewien paradoks, że jeśli gdzieś są masowe, tysięczne manifestacje proeuropejskie, to w kraju, który wychodzi z Unii Europejskiej. Więc Unia jest jak zdrowie, o jej wartości ten się dowie, kto ją straci - podkreślił. - Taka jest jej uroda. Ma swoje wady, ale ile jest warta dla poszczególnych krajów członkowskich, to niech się na razie dowiadują Anglicy i niech to będzie przestroga dla wszystkich innych - dodał.
"Mądrzy po szkodzie"
- To jest ta demagogia, który wygrała w tym opłakanym w skutkach referendum, bo nie informowano ich, że jest problem irlandzki, że nie będzie można zawierać na własną rękę jakichś układów handlowych z Ameryką - powiedział Lewandowski.
- Okłamywano co do przepływów finansowych, nie mówiono, że Wielka Brytania ma rabat, który wynegocjowała Margaret Thatcher, ale przede wszystkim nie mówiono im o tym, że te wspaniałe uniwersytety brytyjskie są największymi beneficjentami dotacji z budżetu europejskiego na badania i rozwój - stwierdził europoseł. - Teraz otwierają się oczy, czyli że są mądrzy po szkodzie, co wydawało się dotąd polską specjalnością - podsumował.
Autor: asty / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: EPA/OLIVIER HOSLET