- Nie odwracam wzroku od tego, co się dzieje w najbiedniejszych krajach, w krajach dotkniętych skutkami wojen, w krajach dotkniętych skutkami okropnego kataklizmu lub walk etnicznych - mówiła Janina Ochojska, założycielka i prezes Polskiej Akcji Humanitarnej. W "Faktach po Faktach" TVN24 - z okazji Światowego Dnia Pomocy Humanitarnej - opowiedziała o swojej pracy i misji na całym świecie.
Światowy Dzień Pomocy Humanitarnej obchodzony jest w tym roku pod hasłem "nie odwracam wzroku". Janina Ochojska wytłumaczyła, jak rozumie to motto.
- Nie odwracam wzroku od tego, co się dzieje w najbiedniejszych krajach, krajach dotkniętych skutkami wojen, krajach dotkniętych skutkami okropnego kataklizmu lub walk etnicznych - mówiła Ochojska w "Faktach po Faktach".
Ochojska: w życiu codziennym zapominamy o wojnie w Syrii
Jak opowiadała Ochojska, "ostatnio rozpoczęliśmy akcję pomocy społeczności Rohindża, która została wygoniona przez buddyjską społeczność do Bangladeszu i żyje w bardzo trudnych warunkach" - O tym nie można zapominać, nie można odwracać wzroku, ponieważ od naszego zainteresowania zależy los tych ludzi - podkreśliła prezes Polskiej Akcji Humanitarnej.
- Rozumiem, że w życiu codziennym zapominamy o tym, że toczy się wojna w Syrii, że w Sudanie Południowym czy w Somalii uchodźcy cierpią w strasznych obozach od wielu lat, gdzie nie ma dostępu do wody, nie ma dostępu do toalet. My - pracownicy humanitarni - jesteśmy właśnie po to, żeby o tym przypominać i pomagać tam na miejscu - zaznaczyła.
Kto może pracować dla PAH
Założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej opowiedziała, kto może zostać pracownikiem organizacji. - Nie wysyłamy wolontariuszy, jednym z powodów jest długość pracy. Nasza pomoc wymaga dłuższej obecności - dwa, trzy lata. To najróżniejsi ludzie - tłumaczyła.
Ochojska powiedziała, że właściwym kandydatem do tej pracy jest "ktoś, kto jest otwarty na inne kultury i chce zmieniać ten świat, zna biegle angielski i potrafi pracować w trudnych warunkach, w stresie". - Takie osoby nadają się do pracy w Polskiej Akcji Humanitarnej. Przygotowujemy i szkolimy takich ludzi. Często myślimy, że pomoc to wysyłanie ubrań, a to przedsięwzięcie wielkie logistycznie - podkreśliła.
Hojność Polaków
Założycielka PAH wspomniała o hojności Polaków. - Polacy o wiele więcej zbierają na pomoc tutaj, najczęściej na pomoc chorym dzieciom. W porównaniu do roku 1992, kiedy wysłaliśmy pomoc do Sarajewa, 666 razy wzrosły przychody akcji humanitarnej - podkreśliła Ochojska.
Podkreślając rolę mediów, stwierdziła, że "dystans można skrócić przez przekazywanie informacji". - Chodzi o to, żeby ludziom uświadomić, że to, jak będzie wyglądał świat, zależy od nas, od naszej wiedzy, jeżeli nie wiemy, to nie możemy pomóc - dodała.
"Niepełnosprawność kosztuje"
Ochojska skomentowała też sytuację osób niepełnosprawnych w Polsce, nawiązując do ich protestu, który trwał w Sejmie przez 40 dni i zakończył się w maju.
- Niewiele się zmieniło od tego czasu. Wiem, że różne środowiska próbują stworzyć takie działania, które zmieniłyby świadomość Polaków na temat potrzeb osób niepełnosprawnych. Doszło do ogromnego nieporozumienia, że niepełnosprawni chcą pieniędzy - tłumaczyła.
Zaznaczyła, że "niepełnosprawność kosztuje, a bycie sprawnym w niepełnosprawności wiąże się z kosztami".
- Dużo się zmienia w myśleniu Polaków, ale to nadal za mało. Coraz więcej przedsiębiorców, chce takie osoby zatrudniać. Będąc nawet ciężko niepełnosprawnym, można organizować pomoc dla innych - podkreśliła.
Autor: jt//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: "Fakty po Faktach" TVN24