Siły zainteresowane po obu stronach tym, aby do zaostrzenia stosunków nie doszło i nastało uspokojenie są na tyle duże, że myślę, iż to się stanie - komentował w "Horyzoncie" stosunki polskiego rządu z Brukselą Jan Rokita, były polityk i komentator TVN BiS. - Twarz się zmieniła, ale podstawa problemów Warszawy z Brukselą została - ocenił z kolei Jan Cieński, dziennikarz "Politico".
- Głównym problemem Brukseli nie jest to, że poprzedni rząd był niemiły; czy, że pani Szydło była nieprzyjemna (…) ale kierunek polskiego rządu i w szczególności to, co rząd robi z systemem prawnym i sądownictwem. Wygląda na to, że to się w ogóle nie zmieni - mówił w programie "Horyzont" Cieński.
Jan Rokita ocenił z kolei, że kompromis Polski z Brukselą byłby trudny, gdyby miał polegać wyłącznie na "wypełnieniu pięciu żądań, które formułował (Frans - red.) Timmermans" - Zwłaszcza, że część tych żądań jest tak jawnie niedorzeczna, że aż trudno traktować je na serio - ocenił. Według Rokity nie oznacza to jednak, że "atmosfera konfliktu spowodowana przez obie strony nie uspokoi się w jakimś przewidywalnym czasie”
- Jestem przekonany o tym, że zarówno Unia Europejska, jak i rząd Polski są w jakiś sposób skazane na kompromis - przyznał były polityk.
"Zainteresowani uspokojeniem sytuacji"
Jego zdaniem załagodzenia sytuacji na linii Warszawa - Bruksela chce Jarosław Kaczyński oraz "bardzo wielu” przywódców państw europejskich, którzy byliby "zainteresowani uspokojeniem sytuacji”.
- Siły zainteresowane po obu stronach tym, żeby do zaostrzenia stosunków nie doszło i nastało uspokojenie są na tyle duże, że myślę, iż to się stanie - przewidywał. - Zgadzam się, że jest jak najbardziej chęć ze strony Brukseli, aby nie doszło do konfliktu - stwierdził Cieński, podkreślając jednocześnie, że w Unii Europejskiej panuje konsternacja na temat tego, jak traktować kraje takie jak Polska i Węgry, które "w jawny sposób odchodzą od norm innych krajów, jeżeli chodzi o sadownictwo, podejście do mediów itd." w "tej nowej rzeczywistości po brexicie”. - Zgoda na te zmiany, które miały miejsce w Polsce, byłaby totalnym wycofaniem się z tych zasad ze strony Brukseli - zauważył dziennikarz. Jego zdaniem "sedno sprawy to przyszłość Trybunału (Konstytucyjnego - red.).
- Nie sądzę, aby rząd polski wycofał się ze zmian w Trybunale. Ale bez takiej zmiany ze strony Warszawy nie bardzo widzę, jak Unia mogłaby powiedzieć: no dobrze, pozwalamy na to, że łamiecie własną konstytucję, bo nie chcemy mieć konfliktu - stwierdził redaktor "Politico".
Morawiecki: człowiek światowy
Jak zaznaczył Cieński, ostatnie rozmowy premiera Mateusza Morawieckiego z szefem Komisji Europejskiej Jean-Claude Junckerem były "ogólne” i "atmosferyczne”.
- Zmiana rządu zmieniła teoretycznie atmosferę. Morawiecki lepiej mówi po angielsku, jest bardziej światowym człowiekiem, można z nim rozmawiać - zauważył dziennikarz. - Polska to kraj, który jest naprawdę mało zrozumiany - przyznał Cieński. - W Brukseli nie bardzo wiedzą, dlaczego te zmiany miały miejsce w Polsce w tak gwałtowny sposób i co się z tym krajem stało. I dlaczego - wyjaśnił. Jego zdaniem przedstawiciele UE "główkują" nad tym, czy polityka PiS jest tylko tymczasowa, czy stanowi "trwały kierunek, który może na stałe odepchnąć Polskę na peryferie Unii Europejskiej”. Choć jednocześnie podkreślił, że wizja ewentualnego "polexitu” jest wciąż odległa. - To podkreślanie ciągle w Polsce tego, że Morawiecki jest człowiekiem bardziej światowym i mówi po angielsku jest czymś tak śmiesznym, że wydaje mi się na granicy nonsensu. Nie ma to absolutnie żadnego znaczenia dla stosunków międzynarodowych. - stwierdził z kolei Jan Rokita. - Po drugie to jednak nie Komisja, nie Juncker i nie Timmermans będą decydować o tym, co się stanie w relacjach polsko-unijnych. Decydować będą przywódcy państw. Taka jest natura Unii - dodał. Jego zdaniem, jeżeli Polska stanie się "częścią europejskiego kompromisu” w kwestiach reformy strefy euro i migracji, to "nie ulega wątpliwości, że procedura europejska dotycząca artykułu 7. (…) może zostać wycofana" - Mało kto w Europie jest zainteresowany, aby ta procedura posunęła się do przodu - ocenił Rokita. Zdaniem Cieńskiego "instrumenty, którymi Komisja dysponuje nie są dobrze dostosowane" do podjęcia stanowczych działań wobec Warszawy.
- Jest niemożliwe, aby doszło do tego, że Polska straci prawo głosu jako członka UE (na mocy art. 7. - red.), bo Węgrzy i pewnie inne państwa też obronią Polskę - stwierdził.
Autor: momo//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: EU