"Wyzywanie posłów z mównicy może go słono kosztować" - napisał w mediach społecznościowych Szymon Hołownia, odnosząc się do środowego wystąpienia Jacka Ozdoby z Solidarnej Polski. Jak dodał marszałek izby, "po stwierdzeniu naruszenia powagi Sejmu, Prezydium może nałożyć na niego karę pozbawienia diety nawet na 3 miesiące".
"Posła Ozdoby wieczorne wyzywanie posłów z mównicy może go słono kosztować. Po stwierdzeniu naruszenia powagi Sejmu, Prezydium może nałożyć na niego karę pozbawienia diety nawet na 3 miesiące. Słowa mają swoją cenę. Kultura i szacunek ceny nie mają" - napisał w czwartek rano marszałek Sejmu Szymon Hołownia na platformie X.
Ozdoba na mównicy. "Naleśnik", "King Kong" i "przedawkowanie polityki"
Chodzi o sytuację, jaka miała miejsce podczas środowych obrad Sejmu. Ozdoba wyszedł na mównicę i pytał o zapowiedź wiceminister sprawiedliwości Marii Ejchart, która w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" zapowiedziała zmniejszenie liczby więźniów o 20 tysięcy.
- Ja rozumiem, że nie szanujecie własnego elektoratu, bo 100 konkretów gdzieś tam poszło. Ale mam takie pytanie, bo jest jedna grupa, która się cieszy. To 20 tys. więźniów, których zamierzacie wypuścić z więzienia. Naprawdę pan chce wypuścić z więzienia w ramach co? Rekompensat? Czy docenienia za to, że na was zagłosowali? – pytał Ozdoba.
Na wypowiedź posła klubu PiS zareagowali z ław poselskich politycy koalicji rządzącej, m.in. minister sportu Sławomir Nitras (KO). - Cicho bądź tam, Nitras, przedawkowałeś politykę już dawno - krzyczał Ozdoba.
Marszałek Hołownia przywoływał Ozdobę do porządku, ale poseł Suwerennej Polski kontynuował wypowiedź, zwracając się do posłów KO: - Cieszę się, że naleśnik cicho siedzi. A ty, King-Kong, też cicho siedź tam.
CZYTAJ WIĘCEJ: "Naleśnik", "King Kong" i "przedawkowanie polityki". Wniosek formalny w wykonaniu Ozdoby
Mówiąc o "naleśniku", Ozdoba nawiązał do posła KO Witolda Zembaczyńskiego. Wątek "naleśnikowy" pojawił się podczas przesłuchania Jarosława Kaczyńskiego przed sejmową komisją śledczą do spraw Pegasusa, kiedy to prezes PiS zwrócił się do Zembaczyńskiego, członka tej komisji, z zarzutem, że ten "zrujnował" naleśnikarnię. Chodziło o to, że Zembaczyński w przeszłości prowadził naleśnikarnię, którą potem sprzedał. Kilka lat temu Janusz Kowalski z Suwerennej Polski mówił publicznie, że naleśnikarnia upadła, jednak Zembaczyński go wówczas pozwał w trybie wyborczym. Sąd stwierdził, że Kowalski mówi nieprawdę i nakazał przeprosiny.
King Kongiem, o którym mówił Ozdoba, był prawdopodobnie poseł KO Jakub Rutnicki, który w momencie wypowiedzi posła Suwerennej Polski krzyczał w jego kierunku.
Źródło: PAP