Cicho bądź tam Nitras, przedawkowałeś politykę już dawno - powiedział z mównicy sejmowej poseł Suwerennej Polski Jacek Ozdoba, zwracając się do ministra sportu Sławomira Nitrasa. Następnie skierował słowa do innych polityków Koalicji Obywatelskiej, określając ich jako "naleśnik" i "King Kong". Marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który został nazwany przez Ozdobę "marszałkiem rotacyjnym", ripostował, mówiąc o pośle klubu PiS jako o "ministrze dwutygodniowym". - Tak się nie powinien zachowywać poseł na sali plenarnej - dodał później Hołownia.
Podczas środowych obrad Sejmu, kiedy składano wnioski formalne, na mównicę wszedł poseł klubu PiS, przedstawiciel Suwerennej Polski Jacek Ozdoba. - Szanowny panie marszałku, szanowny panie premierze nieobecny (na sali nie było wtedy Donalda Tuska - red.), panie marszałku rotacyjny. Rozumiem, że nie szanujecie własnego elektoratu, bo 100 konkretów (na 100 dni - red.) gdzieś tam poszło. Ale mam takie pytanie. Jest jedna grupa, która się cieszy - to 20 tysięcy więźniów, których zamierzacie wypuścić z więzienia. Naprawdę pan chce dzisiaj 20 tysięcy ludzi wypuścić z więzienia? W ramach co - rekompensat czy wynagrodzenia, docenienia za to, że na was zagłosowali? - zwrócił się do nieobecnego na sali szef rządu.
W pewnym momencie zwrócił się też do innych przedstawicieli obozu rządowego, którzy siedzieli w ławach sejmowych. - Cicho bądź tam Nitras, przedawkowałeś politykę już dawno - wykrzyczał do ministra sportu Sławomira Nitrasa.
W tym momencie marszałek Hołownia po raz pierwszy upomniał Ozdobę, ten jednak zwrócił się pod adresem kolejnych posłów Koalicji Obywatelskiej. - Naleśnik cicho siedzi, a ty King Kong też cicho siedź tam - mówił dalej.
Mówiąc o "naleśniku", Ozdoba nawiązał do posła KO Witolda Zembaczyńskiego. Wątek "naleśnikowy" pojawił się podczas przesłuchania Jarosława Kaczyńskiego przed sejmową komisją śledczą do spraw Pegasusa, kiedy to prezes PiS zwrócił się do Zembaczyńskiego, członka tej komisji, z zarzutem, że ten "zrujnował" naleśnikarnię. Chodziło o to, że Zembaczyński w przeszłości prowadził naleśnikarnię, którą potem sprzedał. Kilka lat temu Janusz Kowalski z Suwerennej Polski mówił publicznie, że naleśnikarnia upadła, jednak Zembaczyński go wówczas pozwał w trybie wyborczym. Sąd stwierdził, że Kowalski mówi nieprawdę i nakazał przeprosiny.
King Kongiem, o którym mówił Ozdoba, był prawdopodobnie poseł KO Jakub Rutnicki, który w momencie wypowiedzi posła Suwerennej Polski krzyczał w jego kierunku.
Po tych słowach po raz kolejny do porządku wezwał go Hołownia.
Hołownia ripostuje. Mówi o "ministrze dwutygodniowym"
Na koniec swojego wystąpienia Ozdoba mówił o obozie rządzącym, że "kompromitują się z każdą minutą tej kadencji".
Kiedy poseł schodził z mównicy, głos ponownie zabrał marszałek. - Panie pośle, panie ministrze dwutygodniowy, pan poczeka chwilę jeszcze - powiedział Hołownia, nawiązując do tego, że Ozdoba był członkiem dwutygodniowego rządu Mateusza Morawieckiego. - Panie pośle, na podstawie artykułu 175 ustęp 2 Regulaminu Sejmu stwierdzam, że swoim zachowaniem na sali posiedzeń naruszył pan powagę Sejmu - powiedział Hołownia.
W tym momencie głos ponownie chciał zabrać Ozdoba. - Nie udzieliłem panu głosu, proszę opuścić mównicę. Proszę opuścić mównicę, w tej chwili - zwrócił się do niego prowadzący obrady.
Hołownia: krytycznie oceniam zachowanie posła Ozdoby
Później, w rozmowie z reporterką TVN24, Hołownia mówił, że "krytycznie" ocenia zachowanie posła Ozdoby. - Został ukarany przeze mnie stwierdzeniem o naruszeniu powagi Sejmu. Teraz tej sprawie zostanie nadany dalszy bieg w Kancelarii Sejmu - przekazał.
- Nie można się w ten sposób odzywać, zachowywać, nawet jeżeli komuś - powiem brutalnie - za mocno "wejdzie" bycie ministrem w rządzie dwutygodniowym. Tak się nie powinien zachowywać poseł na sali plenarnej - dodał marszałek.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: sejm.gov.pl