Senackie komisje opowiedziały się w środę za wprowadzaniem kilkudziesięciu poprawek do noweli ustawy o Sądzie Najwyższym zakładającej likwidację Izby Dyscyplinarnej. Zakładają między innymi rozszerzenie możliwości przeprowadzania "testu bezstronności" sędziego oraz to, że sędziowie Izby Dyscyplinarnej przestaną orzekać w Sądzie Najwyższym w dniu wejścia w życie ustawy bez możliwości przejścia w stan spoczynku.
Sejm uchwalił w ubiegły czwartek zainicjowaną przez prezydenta nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, która między innymi likwiduje Izbę Dyscyplinarną SN, czego oczekuje Komisja Europejska w związku z decyzją Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Likwidacja Izby Dyscyplinarnej to jeden z "kamieni milowych", których wdrożenie ma dać zielone światło dla zaakceptowania przez KE polskiego Krajowego Planu Odbudowy.
Komisje rekomendują poprawki
W środę ustawą zajmowały się połączone senackie komisje ustawodawcza oraz praw człowieka, praworządności i petycji. Pozytywnie zaopiniowały wprowadzenie do uchwalonych przepisów kilkudziesięciu poprawek opracowanych w większości przez Biuro Legislacyjne Senatu. Jak argumentowali przedstawiciele tego Biura, przyjęta przez Sejm ustawa jest niepełna i pomija orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie obecnej Krajowej Rady Sądownictwa.
Zarekomendowane poprawki zakładają między innymi, żeby losowanie 33 kandydatów na sędziów do Izby Odpowiedzialności Zawodowej odbywało się spośród sędziów mających co najmniej siedmioletni staż orzekania w Sądzie Najwyższym.
Kolejna grupa zarekomendowanych poprawek rozszerza kryterium możliwości składania wniosku o tak zwany test bezstronności i niezawisłości sędziego. Jak wyjaśniała przedstawicielka BLS, chodzi o "usunięcie z ustawy przepisów przesądzających, że okoliczności towarzyszące powołaniu sędziego nie mogą stanowić wyłącznej podstawy do podważania orzeczenia wydanego z udziałem tego sędziego lub kwestionowania jego niezawisłości i bezstronności".
Komisje opowiedziały się też za poprawkami, zgodnie z którymi sędziowie Izby Dyscyplinarnej przestaną orzekać w Sądzie Najwyższym w dniu wejścia w życie ustawy bez możliwości przejścia w stan spoczynku.
Pozytywnie zarekomendowane poprawki przewidują też uznanie za nieważne i pozbawione skutków prawnych wszystkich orzeczeń zapadłych w Izbie Dyscyplinarnej. Zawieszeni przez tę izbę sędziowie mieliby powrócić na swoje stanowiska i przez kolejne trzy lata nie mogliby być przeniesieni do innego wydziału bez ich zgody. Jak mówiła przedstawicielka Biura Legislacyjnego Senatu, w ciągu miesiąca od dnia wejścia w życie ustawy Izba Odpowiedzialności Zawodowej miałaby zająć się wszystkimi sprawami rozstrzygniętymi przez Izbę Dyscyplinarną.
Sprawozdanie komisji trafi teraz na posiedzenie Senatu, które ma się rozpocząć jeszcze w środę o godzinie 16.
Klich: dokonano tylko "zmiany szyldu" Izby Dyscyplinarnej na Izbę Odpowiedzialności Zawodowej
Podczas dyskusji senator Bogdan Klich (KO) zarzucał, że nowela "ślizga się po powierzchni". - Prezydent próbując odblokować środki należące się Polakom i Polkom z tytułu Funduszu Odbudowy, próbuje dokonać zmian kosmetycznych w momencie, kiedy potrzebne jest przywrócenie faktycznie niezależnego charakteru sądownictwa w Polsce, niezależnego charakteru Sądu Najwyższego - mówił.
Według senatora dokonano tylko "zmiany szyldu" Izby Dyscyplinarnej na Izbę Odpowiedzialności Zawodowej i dając możliwość uczestniczenia sędziom, powołanym przez prezydenta na wniosek obecnej Krajowej Rady Sądownictwa, w innych izbach SN.
Na zarzuty te odpowiedziała sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka, mówiąc, że "nie ma możliwości uznania tych zmian, które są w omawianej ustawie, za przewieszenie szyldu czy za zmiany kosmetyczne". Podkreślała też, że zarzuty, które były formułowane przez TSUE, dotyczyły Izby Dyscyplinarnej, a nie statusu sędziowskiego. - Dzisiaj jest taka decyzja, żeby tę sprawę kompromisowo załatwić - powiedziała. Dodała, że nowela jest odpowiedzią na formułowane wcześniej zarzuty.
Z kolei wicemarszałek Senatu Marek Pęk (PiS) powiedział, że nowelizacja jest próbą ostatecznego rozwiązania sporu prawnego i politycznego. Zaapelował o jej przejęcie bez "wywracania stolika negocjacyjnego". - Ustawa, która dotarła do nas z Sejmu, jest wynikiem długotrwałego procesu negocjacyjnego prowadzonego przez rząd. Ogromny udział w projekcie legislacyjnym miał prezydent. To wszystko jest kompromis, jak każdy kompromis delikatny - stwierdził.
Jego zdaniem, zgłoszone w środę poprawki są absolutnie nie do zaakceptowania. - Poprawki wprost są niekonstytucyjne, ignorujące konstytucję, zasadę nieusuwalności sędziów - dodał senator Pęk.
Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym
Zainicjowane przez prezydenta Andrzeja Dudę zmiany w ustawie o Sądzie Najwyższym przyjęto w zeszłym tygodniu po niemal dwóch miesiącach prac w Sejmie.
Nowelizacja, która ostatecznie trafiła do Senatu, zakłada między innymi likwidację Izby Dyscyplinarnej SN, która w opinii wielu ekspertów, prawników, sędziów i konstytucjonalistów nie jest sądem w rozumieniu prawa. Sędziowie, którzy teraz orzekają w Izbie Dyscyplinarnej, mają mieć możliwość przejścia do innej izby lub w stan spoczynku. W SN ma zostać utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Spośród wszystkich sędziów SN, z wyjątkiem m.in. prezesów izb SN, miałyby być wylosowane 33 osoby, spośród których prezydent wybierać ma na pięcioletnią kadencję 11 sędziów do składu Izby Odpowiedzialności Zawodowej.
W nowelizacji jest też przepis przewidujący - w ciągu pół roku od wejścia jej w życie - możliwość wznowienia spraw sędziów ukaranych dyscyplinarnie prawomocnymi orzeczeniami Izby Dyscyplinarnej lub tych, którym uchylono immunitety.
Nowela przewiduje również "test bezstronności i niezawisłości sędziego", który ma dać każdemu obywatelowi - jak wskazywał prezydent - prawo do rozpatrzenia jego sprawy przez bezstronny i niezawisły sąd. Wniosek o zbadanie wymogów niezawisłości i bezstronności ma mieć prawo złożyć strona lub uczestnik postępowania.
W nowelizacji nie znalazły się ostatecznie zapisy, które umożliwiały przeprowadzanie "testu niezawisłości i bezstronności sędziego" w stosunku do już zapadłych, prawomocnych orzeczeń. Zakładały one możliwość składania w terminie sześciu miesięcy od dnia wejścia w życie noweli wniosków, że zapadłe prawomocne orzeczenie zostało wydane z naruszeniem standardu niezawisłości i bezstronności.
Źródło: PAP