O skierowanie wypowiedzi posła Stanisława Piotrowicza (PiS) do sejmowej Komisji Etyki Poselskiej zwrócił się we wtorek do marszałka Sejmu kierujący pracami Sądu Najwyższego sędzia Józef Iwulski. "Wobec powyższej wypowiedzi nie można pozostać biernym" - napisał Iwulski, odnosząc się do słów posła PiS. Zdaniem Piotrowicza sędzia "szuka powodu, by zaatakować".
W przekazanym we wtorek, datowanym na 3 września, piśmie do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego sędzia Józef Iwulski zaznaczył, że Komisja Etyki Poselskiej "jest właściwa w sprawach posłów, którzy zachowują się w sposób nieodpowiadający godności posła".
W zeszłym tygodniu grupa demonstrantów reprezentujących ruch Obywatele RP przez kilka godzin blokowała rozpoczęcie obrad nowej Krajowej Rady Sądownictwa, na których KRS miała zarekomendować kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego.
Członek KRS, poseł PiS Stanisław Piotrowicz - odnosząc się do protestu - powiedział dziennikarzom, że "nie może być takiej sytuacji, by garstka niezadowolonych z utraty przywilejów blokowała prace organu konstytucyjnego". Dopytywany, o jakie przywileje chodzi, odpowiedział, że chodzi także o to, żeby "sędziowie, którzy są zwykłymi złodziejami, nie orzekali dalej".
"Nie można pozostać biernym"
"Wobec powyższej wypowiedzi nie można pozostać biernym. Jakiekolwiek bowiem sugestie przypisujące sędziom SN popełnienie czynu zabronionego nie tylko nie znajdują żadnego uzasadnienia faktycznego, ale także godzą w dobre imię i godność wszystkich osób zasiadających w najwyższym organie władzy sądowniczej RP" - napisał sędzia Józef Iwulski kierujący pracami Sądu Najwyższego w zastępstwie za Małgorzatę Gersdorf.
Jednocześnie - w odrębnych pismach - Iwulski zwrócił się do Piotrowicza oraz Krajowej Rady Sądownictwa. "Oczekuję od pana posła publicznego sprostowania nieprawdziwych sugestii dotyczących sędziów SN" - napisał Iwulski do posła PiS. Natomiast od KRS domaga się "zajęcia jednoznacznego stanowiska" w sprawie wypowiedzi Piotrowicza.
Iwulski przypomniał, że do kompetencji KRS należy wyrażanie stanowiska w sprawach dotyczących: sądownictwa, sędziów i asesorów sądowych, wniesionych pod obrady Rady przez prezydenta i inne organy władzy publicznej lub samorządu sędziowskiego.
Sędzia zaznaczył, że zgodnie z konstytucją KRS ma stać na straży niezależności sądów oraz niezawisłości sędziów w sprawowaniu przez nich urzędu.
"Nieuprawniona nadinterpretacja"
Z kolei poseł Piotrowicz odnosząc się do pisma Iwulskiego, powiedział, że sędzia dokonał nieuprawnionej nadinterpretacji.
- Nie nazywałem w ogólności sędziów - ani Sądu Najwyższego, ani też innych sędziów jako grupy - złodziejami. Te słowa odnosiły się do przypadków kradzieży dokonanych przez sędziów, a pokazanych i napiętnowanych przez media. Miałem na myśli to, że oni nie zostali ukarani w sposób właściwy i dlatego konieczna jest zmiana jeśli chodzi o postępowania dyscyplinarne - przekonywał Piotrowicz.
- Myślę, że jesteśmy zgodni z sędzią Iwulskim i z Małgorzatą Gersdorf, jeśli chodzi o to, że sędziowie, którzy są złodziejami, nie powinni pełnić tej funkcji, wykonywać tego zawodu - dodał poseł PiS. Podkreślił, że wielokrotnie w różnych wypowiedziach dla prasy wskazywał, że "jest wielu porządnych sędziów wspaniale wykonujących swój zawód".
Zaznaczył jednocześnie, że nie zamierza prostować swojej wypowiedzi "ani się tłumaczyć, że nie jest wielbłądem". Ocenił, że sędzia Iwulski zrozumiał jego słowa, ale "szuka powodu, by zaatakować".
Pozew przeciwko Piotrowiczowi
Małgorzata Gerdsorf w zeszłym tygodniu zapowiedziała, że złoży pozew przeciwko posłowi Piotrowiczowi. Zarzuca politykowi PiS "naruszenie dóbr osobistych i godności zawodowej".
Pytana w piątek przez dziennikarzy, czy wejdzie ze Stanisławem Piotrowiczem na drogę sądową, odparła: - Być może, ale mam nadzieję, że mnie przeprosi.
Zmiany w Sądzie Najwyższym
Według nowej ustawy o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w trzy miesiące później, w stan spoczynku musieli przejść sędziowie SN, którzy ukończyli 65 lat. Mogą dalej orzekać, jeśli złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie przez nich stanowiska sędziego SN.
Małgorzata Gersdorf, która ukończyła 65. rok życia, nie złożyła takiego oświadczenia. Gersdorf - wybrana na pierwszego prezesa SN w 2014 roku - podkreślała wielokrotnie, że jej kadencja zgodnie z konstytucją trwa 6 lat. Jeszcze pod koniec czerwca Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN w przyjętej jednogłośnie uchwale podkreśliło, że sędzia Gersdorf pozostaje zgodnie z konstytucją pierwszym prezesem Sądu Najwyższego do dnia 30 kwietnia 2020 roku.
Przedstawiciele rządu, a także prezydenta wypowiadali się wielokrotnie, że Gersdorf miała możliwość skorzystania z przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym dotyczących możliwości przedłużania orzekania, nie zrobiła tego i wobec tego jest sędzią w stanie spoczynku. Jak zaznaczali, prezesem Sądu Najwyższego nie może być sędzia w stanie spoczynku i Małgorzata Gersdorf - według nich - nie pełni już tej funkcji.
Autor: kb//now / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24