Według przepisów rzecznik dyscyplinarny i jego zastępcy nie mogą wszczynać postępowania przeciwko sędziom sądów rejonowych. Robią to regularnie, a to podstawa do uznania, że takie postępowania dyscyplinarne są nieważne - tłumaczyła w rozmowie z TVN24 sędzia Monika Frąckowiak ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". Stowarzyszenie wydało w tej sprawie oświadczenie.
Sędzia Anna Bator-Ciesielska z warszawskiego sądu okręgowego odmówiła wspólnego orzekania z zastępcą rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych Przemysławem Radzikiem. Według portalu Onet miał on należeć do grupy "Kasta", szkalującej innych sędziów. Bator-Ciesielska skierowała też do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej pytanie, czy jednoosobowe delegowanie sędziów przez ministra sprawiedliwości (Radzik jest delegowany z sądu rejonowego do okręgowego) jest zgodne z unijnym prawem.
Iustitia: zastępcy rzecznika dyscyplinarnego przekraczają swoje uprawnienia
Stanowisko w sprawie sędziów Radzika i Michała Lasoty przyjął w poniedziałek Zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".
Stwierdza w nim między innymi, że zastępcy rzecznika dyscyplinarnego "wszczynają i prowadzą postępowania dyscyplinarne wobec sędziów sądów rejonowych i okręgowych z przekroczeniem swoich uprawnień ustawowych".
W oświadczeniu Iustitia "poddaje pod uwagę sędziów", których dotyczą postępowania prowadzone przez rzecznika dyscyplinarnego Piotra Schaba lub jego zastępców, "aby odmawiali udziału w prowadzonych przez nich postępowaniach przynajmniej do czasu wydania wyroku przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczącego statusu KRS i Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego oraz do czasu wyjaśnienia udziału Przemysława W. Radzika i Michała Lasoty w zorganizowanej akcji hejterskiej przeciwko sędziom prowadzonej w ramach grupy Kasta".
Frąckowiak: jest podstawa do uznania, że postępowania dyscyplinarne są nieważne
O oświadczeniu mówiła w rozmowie z TVN24 sędzia Monika Frąckowiak z Iustitii.
- W świetle przepisów, które zostały przyjęte w zeszłym roku, panowie Schab, Lasota i Radzik - czyli ci rzecznicy, którzy zostali powołani bezpośrednio przez pana Ziobrę - mogą inicjować postępowania dyscyplinarne tylko wobec sędziów wyższego rzędu. Mogą ewentualnie przejąć postępowania, które się toczą, ale nie wszczynać postępowania przeciwko sędziom sądów rejonowych. A oni to czynią regularnie - tłumaczyła.
W jej ocenie rzecznik dyscyplinarny i jego zastępcy "ewidentnie naruszają swoje kompetencje". - Jest to spełnienie znamion przestępstwa przekroczenia uprawnień. To jest podstawa do uznania, że takie postępowanie jest nieważne. Jest to argument, który musi też być rozpoznany przez sąd dyscyplinarny, który taką sprawę bada - powiedziała Frąckowiak. - To jest tak, że my jesteśmy wciągani w te postępowania przez nich. Jedyne, co możemy zrobić, to wyrazić nasze stanowcze stanowisko w tym zakresie, że te postępowania są nieważne. Takie stanowisko wyrażamy, takie stanowisko wyrażają nasi obrońcy, pełnomocnicy - dodała.
Autor: ads//rzw / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24