Doniesienia o odsunięciu Beaty Szydło z kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości rzucają nowe światło na to, co się w tym PiS-ie pod dywanem rozgrywa - oceniła w TVN24 politolożka prof. Agnieszka Kasińska-Metryka. Jak dodała, "być może akurat nadszedł ten moment w politycznej karierze, w którym Beata Szydło wybije się na niepodległość i będzie starała się utworzyć jakąś własną ofertę polityczną".
Beata Szydło napisała w serwisie X, żeby jej przeciwnicy w Prawie i Sprawiedliwości otwarcie mówili o tym, że chcą ją usunąć z funkcji wiceprezesa partii. Wpis to reakcja na nieoficjalne informacje, że na kongresie PiS we wrześniu miałaby stracić funkcję w kierownictwie PiS.
Do sprawy w poniedziałkowy wieczór odniósł rzecznik PiS Rafał Bochenek. Napisał, że medialne doniesienia w tej sprawie są fałszywe. "W związku z pojawiającymi się medialnymi rewelacjami, w imieniu kierownictwa PiS pragnę zwrócić uwagę, że nikt nigdy nie stawiał sprawy usunięcia z funkcji wiceprezesów partii p. premier Beaty Szydło oraz p. ministra Antoniego Macierewicza" - napisał Bochenek na platformie X.
Czytaj więcej: Rzecznik PiS zabrał głos po wpisie Szydło
Beata Szydło straci wiceprezesurę PiS?
- Do tej pory wydawało się, że akurat była premier Beata Szydło jest taką polityczką, która należy do tych najbardziej lojalnych i tych najbardziej wiernych. Informacje, które do nas doszły w ubiegłym tygodniu o tym, że zostanie pozbawiona funkcji w kierownictwie PiS-u, rzucają trochę nowe światło na to, co się w tym PiS-ie pod dywanem rozgrywa - skomentowała te informacje w sobotę w programie "Wstajesz i weekend" na antenie TVN24 profesor Agnieszka Kasińska-Metryka, dyrektorka Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Polityk Publicznych UJK w Kielcach.
Jej zdaniem "to jest bardzo wyrafinowane i charakterystyczne dla prezesa Kaczyńskiego działanie, żeby opóźniać karę, czekać na odpowiedni moment".
- Wydawałoby się, że Beata Szydło zgodnie ze swoimi dotychczasowymi standardami zachowań przyjmie to z jakąś wewnętrzną pokorą. Ale ten wpis, który się pojawił, a właściwie ta jej odezwa do kolegów, żeby oficjalnie wykazali się odwagą, wskazuje na to, że być może akurat nadszedł ten moment w politycznej karierze, w którym Beata Szydło wybije się na niepodległość, no i będzie starała się, a ma potencjał w postaci zbudowanego zaplecza w elektoracie, utworzyć jakąś własną ofertę polityczną - powiedziała politolożka.
- Ja myślę, że prezes o tym doskonale wie, bo wbrew temu, jak politycy często dosyć lekceważąco odnoszą się do wyników badań socjologicznych, jestem przekonana, że doskonale je analizują i akurat Beata Szydło ma takie wyczucie społeczne, ma to ucho społeczne i tutaj poparcie jest bardzo duże. Natomiast kalkulacja wypadła tak, a nie inaczej, nawet z tym ryzykiem utraty części elektoratu, który kibicuje Beacie Szydło, ona po prostu musiała zostać ukarana za to, co wydarzyło się w sejmiku małopolskim. Zatem frakcyjność, która po raz pierwszy chyba postawiła prezesa w tak niekorzystnej sytuacji, że jego polecenia, jego decyzje nie znalazły implementacji i nie zostały zrealizowane - mówiła Kasińska-Metryka.
"W tej chwili utrata tych środków to jest poważny kłopot"
Komentując sprawę subwencji dla PiS, która wciąż stoi pod znakiem zapytania, profesor stwierdziła, że "to są bardzo konkretne pieniądze". - Nie oszukujmy się. Siła partii, to jest siła jej struktur, to jest siła mediów i to jest siła pieniądza, który może być skierowany na kampanię. Prawo i Sprawiedliwość już utraciło ten bardzo ważny filar swojej popularności i możliwości budowania przekazu propagandowego, czyli media. W tej chwili utrata tych środków to jest poważny kłopot - oceniła ekspertka.
Zwróciła też uwagę, że "niektórzy politycy już pewne takie balony próbne informacyjne przekazują". - To znaczy pomysły na sposoby jak ewentualnie te środki można by uzupełnić. Myślę, że to jest też sygnał rozeznania w sytuacji i o tym, że ta decyzja PKW może być niekorzystna - dodała.
Zaznaczyła, że jest to także "pewien przyjęty sposób reagowania". - Myślę, że odgórnie narzucony. To znaczy, żeby bagatelizować, żeby wśród elektoratów nie wzbudzać przekonania, że takie nieprawidłowości bardzo konkretnie mogą rzutować na przyszłość partii - powiedziała politolożka.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Nowak/PAP