Tuż przed wystąpieniem Donalda Tuska w Sejmie i debatą po 2,5 roku prac jego rządu, nasi internauci oceniają, czy udało mu się wywiązać z przedwyborczych obietnic. Z takimi ocenami premier na kolejny rok zostałby w tej samej klasie. 27 procent internautów uważa, że obecny rząd jest najgorszym po 1989 roku, 21 procent, że "jest bardzo źle", 7 procent, że "sobie nie radzi". - Czy to już ta Irlandia, czy jeszcze Grecja? - pytacie.
W piątek w Sejmie będzie gorąco - to pewne. Najpierw swoje 2,5-roczne dokonania podsumowywał będzie rząd (początek o godz. 10.30), później komentarzem opatrzą to w czasie wystąpień przedstawiciele klubów i kół poselskich (na debatę przewidziano sześć godzin). Czy będzie nad czym debatować? Większość naszych internautów uważa, że nie, bo ocena pracy rządu jest oczywista, czyli bardzo niska. - Szkoda tracić czasu na oczywistości - pisze internauta ~Maciek.
Czy premier będzie dalej tłumaczył, tak jak robił to podczas podsumowania dwóch lat swojego gabinetu, że od wyborów w 2007 roku zaczęliśmy wychodzić z syndromu kopciuszka? Czy wspomni o "polskim fenomenie walki w trudnych czasach kryzysu" i o tym, że jesteśmy zielonym punktem na mapie Europy? - Ja czekam na informację co z budżetem i co ze stoczniami - pisze ~doker. Podobne oczekiwania ma ~paragraf: Niech nam powie jak to się stało, że za jego rządów trzykrotnie wzrosła przestępczość i korupcja - radzi. Inni internauci wróżą ironicznie, że będzie to raczej kolejna "przechwałka". - Albo sprawozdanie z wycieczki po Kaukazie. Koszulka będzie głównym punktem tego wystąpienia - ironizuje ~gracz.
Rząd zły, czy najgorszy?
Te opinie oddają wynik naszej sondy, w której zapytaliśmy jak po 2,5 roku oceniasz obecny rząd. Wzięło w niej udział prawie 12 tys. naszych czytelników. 27 procent internautów zaznaczyło odpowiedź, że "jest fatalnie", a ministrowie Donalda Tuska to najgorsza ekipa po 1989 roku. 21 procent z was przekonanych jest, że "jest bardzo źle" a siedem procent, że rząd sobie po prostu nie radzi. Na forum pytacie "czym rząd ma się chwalić? Irlandią? A może tym, że staniemy się Grecją?"
Według ~daniela Donald Tusk jest najgorszym premierem po 1989 roku "ponieważ zanim podejmie decyzję, sprawdzi w sondażach, czy mu się to opłaca". - Polska to nie poker! - pisze.
To bardzo dobry rząd i premier. Ufam im i na razie się nie zawiodłam. ~Alicja
Mąż stanu to przywódca, który myśli o następnych pokoleniach, a nie o następnych wyborach. ~internauta
- Wstyd to mało powiedziane - ocenia z kolei internauta pod nickiem ~chce zmiany na lepsze. - Tego, co się dzieje, nie da się wyrazić słowami. Mam 22 lata i nie ma tu żadnej przyszłości. Ile pieniędzy jest wyrzucanych w błoto, bo oni sobie robią jakieś gry polityczne? A co to mnie obchodzi? Jestem młody, mogę dużo, a mnie się uwstecznia i oni się chwalą, co robią. Oni nic nie robią - ocenia.
Zadowoleni w mniejszości
Ale w tej samej sondzie 21 procent naszych internautów uważa, że choć dziś w Polsce może dobrze nie jest, to "mogło być dużo gorzej". Dwa procent internautów więcej popiera działania obecnego rządu, choć zauważa, że "zdarzają się pewne niedociągnięcia". Żadnych niedociągnięć w pracy ministrów nie zauważa tylko jeden procent ankietowanych.
- To bardzo dobry rząd i premier. Ufam im i na razie się nie zawiodłam - pisze ~Alicja. - Ja zawsze zagłosuję na pana premiera Donalda Tuska - deklaruje w tym samym miejscu ~małgosia. - Premier Tusk to prawdziwy mąż stanu. Jestem dumna, że stoi na czele rządu mojego kraju - przyznaje z kolei ~irena. W odpowiedzi jeden z internautów pisze jej: - Szanowna Pani. Mąż stanu to przywódca, który myśli o następnych pokoleniach, a nie o następnych wyborach. (...) Premier Tusk jest tylko sprawnym politykiem, który na tle PiS-u może pozwolić sobie na dobry PR. Przy mądrzejszej opozycji wypadałby znacznie gorzej.
Pochwały rządu spod klawiatury kobiet podsumowuje internauta ~głos. - Głosowały na Kwacha , bo "przystojny", zagłosują na Olecha, bo "przystojny", zagłosują naTuska, bo "przystojny". Przypomnę, że Szwajcaria dopiero w 1962 roku przyznała kobietom prawa wyborcze. O co mi chodzi? O nic... też jestem "przystojny".
Konkretnie
Ale wśród internautów zdarzają się też oceny bardziej merytoryczne. - Nie ulega wątpliwości, że systemem ubezpieczeń społecznych i służbą zdrowia nie ma się co chwalić - zauważa ~ciemny lud. - Ani PO, ani rząd nie wywiązują się z kluczowych, moim skromnym zdaniem reform: jednomandatowe okręgi wyborcze, liberalizacja ustaw regulujących działalność gospodarczą, wprowadzenie instytucji sporu zbiorowego, stworzenie jednego uniwersalnego systemu ubezpieczeń społecznych - pisze z kolei ~orw84.
Zwolennicy rządu odpowiadają takim głosom równie konkretnymi liczbami. - Bezrobocie według GUS: Rok 2010 - 12,7 proc., 2009 -10,4 proc., 2008 - 11,5 proc., 2007 - 15.1 proc., 2006 - 18,0 proc., 2005 - 19,4 proc., 2004 - 20,6 proc., 2000 - 13,7 proc.. I co na to wszystko powiedzą sojusznicy z PiS-u i SLD jak było za ich rządów? - pyta ~janek.
Źródło: tvn24.pl