Władysław Kosiniak-Kamysz w "Kropce nad i" zwrócił uwagę, że nie tylko wojna w Ukrainie i epidemia COVID-19 wpłynęły na szalejącą w Polsce inflację. - To błędy rządzących i NBP - mówił. Ocenił przy tym, że proponowane przez rząd tarcze antyinflacyjne w istocie z nią nie walczą. - Trzeba wprowadzić tu kilka rzeczy - proponował.
Gościem Moniki Olejnik w środowej "Kropce nad i" w TVN24 był prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, który pytany był o wzrastającą inflację, która w maju wyniosła 13,9 procent. W kwietniu wskaźnik ten wyniósł 12,4 procent.
Ocenił, że inflację w Polsce, obok wojny na Ukrainie i epidemii COVID-19, spowodowały "błędy rządzących i błędy Narodowego Banku Polskiego". - I to są czynniki, które powodują, że inflacja w Polsce jest bardzo, bardzo wysoka. Wyższa niż w Niemczech i wyższa niż we Francji, wyższa niż w wielu krajach Unii Europejskiej - zaznaczył.
- Jakie błędy? Za dużo pieniędzy na rynku bez pokrycia w pracy. Dzisiaj propozycje tarcz antyinflacyjnych są propozycjami pomocy społecznej, a nie walki z inflacją. Trzeba wprowadzić tu kilka rzeczy - stwierdził. - Po pierwsze, ściągnąć pieniądze z rynku, wypuścić obligacje oprocentowane, teraz już na 15 procent, bo taka jest inflacja, zlikwidować podatek Belki (płacony od zysku z wypracowanych oszczędności, na przykład przy sprzedaży akcji - red.), pomóc kredytobiorcom i dać szanse na nowe kredyty, czyli fundusz hipoteczny ze stałym oprocentowaniem i odejście od marży w bankach państwowych, żeby ci, którzy wzięli kredyty, mogli je spłacać - wymienił.
Szef PSL opisywał dalej, że trzeba "pobudzić inwestycje", czyli - jak mówił - Krajowy Plan Odbudowy, a także "bezpieczeństwo legislacyjne i zmiany w wymiarze sprawiedliwości, żeby inwestorzy zagraniczni zechcieli przyjść do Polski i postawienie na energię odnawialną, która może być kołem zamachowym polskiej gospodarki".
Kosiniak-Kamysz: poprawiony projekt w sprawie Izby Dyscyplinarnej gwarantuje środki z KPO
Prezes PSL pytany był także o zakończone w Sejmie i Senacie prace nad projektem zakładającym likwidację kwestionowanej jako niezależny organ Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. W ubiegłym tygodniu zdecydowano o przyjęciu prezydenckiego projektu, który zakłada likwidację Izby i zastąpienie jej nową - Izbą Odpowiedzialności Zawodowej. Dziś Senat przyjął ją z poprawkami.
Likwidacja Izby Dyscyplinarnej to jeden z "kamieni milowych", których wdrożenie miało dać zielone światło dla zaakceptowania przez Komisję Europejską polskiego Krajowego Planu Odbudowy.
- Nieprzypadkowo Senat jest zwołany dzisiaj, żeby przyjeżdżając do Polski, szefowa Komisji miała na stole ustawę poprawioną, która gwarantuje wypłatę środków - mówił Kosiniak-Kamysz jeszcze przed głosowaniem w Senacie nad tym projektem. W swojej wypowiedzi nawiązał do jutrzejszej wizyty szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen w Warszawie.
Kosiniak-Kamysz uważa, że projekt z poprawkami senackimi jest "gwarancją uruchomienia środków" z KPO. - Jeżeli rządzący to odrzucą, to obawiam się, że tych środków nie będzie - ocenił. Senat do projektu wprowadził 29 poprawek.
Źródło: TVN24