Choć inflacja w Polsce była tak wysoka w 2001 roku, premier uspokaja przed "przesadnymi emocjami". I tłumaczy: - Przesadne przykręcanie śruby mogłoby hamująco wpłynąć na wzrost (gospodarczy - red.).
W maju ceny towarów i usług konsumpcyjnych były o 0,6 proc. wyższe niż w kwietniu i 5,0 proc. wyższe niż przed rokiem. Ostatni raz tak wysoki poziom inflacji w Polsce notowany był w sierpniu 2001 roku.
"Nerwowa reakcja" niepotrzebna
Tusk przebywający w czwartek w Bratysławie na spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej powołując się na szefa NBP powiedział, że mówiąc o wzroście inflacji należy przestrzegać się przed "histerią czy przesadnymi emocjami".
- Inflacja w Polsce jest za wysoka, żeby się cieszyć, ale nie jest to tendencja, która kazałaby reagować jakoś szczególnie nerwowo - podkreślił. I dodał: - Przesadne przykręcanie śruby mogłoby hamująco wpłynąć na wzrost (gospodarczy - red.).
Premier wskazał, że większość czynników od których inflacja jest zależna, leży poza granicami konkretnych krajów. Dlatego też - jak mówił - mamy ograniczone metody działania walki z nią.
"Udana węgierska prezydencja"
Szef polskiego rządu mówił także o przewodnictwie Węgier w UE, które właśnie dobiega końca. Stwierdził, że w Bratysławie zostało ocenione jako "bardzo udane".
Jego zdaniem, udana prezydencja Węgier w pierwszej połowie bieżącego roku to powód do satysfakcji dla całej Grupy Wyszehradzkiej. - To był trudny czas dla Unii Europejskiej - powiedział Tusk, wskazując na kryzys finansowy oraz konflikty w Afryce Północnej.
Tusk wyraził opinię, że Grupa Wyszehradzka stała się "silnikiem UE". - Nigdzie w Europie nie ma tyle energii europejskiej i determinacji jak w obrębie naszych państw - powiedział.
Zdaniem szefa rządu stało się tak dlatego, że "Czesi, Słowacy, Węgrzy i Polacy rozumieją jak mało kto potrzebę solidarności, a ta wartość sprawdza się szczególnie w czasach kryzysu". - Dla Unii Europejskiej kryzys finansowy nie może być źródłem zwątpienia dla UE jako takiej - dodał.
Ambitny cel Polski
Mówiąc zaś o celu polskiej prezydencji, która rozpoczyna się 1 lipca mówił, że ma ona "bardzo ambitny cel przywrócenia wiary w sens Unii Europejskiej". - A co za tym idzie także instytucji europejskich i budżetu europejskiego - dodał.
- Cieszę się, że priorytety polskiej prezydencji są w dużej mierze kontynuacją dzieła Węgrów, a jednocześnie cieszą się pełnym poparciem Grupy Wyszehradzkiej - podsumował.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24