"Hańba", "Precz z Białorusią" - takie okrzyki rozlegały się dziś w katowickim sądzie, gdzie miała się dziś odbyć rozprawa wytoczona przez lidera KPN - Obóz Patriotyczny Adama Słomkę pracownikom wymiaru sprawiedliwości. W efekcie interweniowała policja, a sąd przerwał posiedzenie.
Na środowej rozprawie, która dotyczyła procesu, jak Słomka wytoczył wymiarowi sprawiedliwości za tuszowanie sprawy zamordowania jego matki, pojawił się lider KPN i grupa towarzyszących mu osób.
Jeszcze przed rozprawą Słomka mówił dziennikarzom, że próbuje od wielu lat doprowadzić do ścigania zbrodniarzy komunistycznych, którzy zabili jego matkę i sędziów oraz prokuratorów, którzy tuszowali sprawę.
Przewodnicząca składu sędziowskiego wyłączyła jawność procesu. Kiedy dziennikarze opuścili salę, zza zamkniętych drzwi rozległy się okrzyki "Hańba", "Precz z Białorusią", "Skandal", "Bezprawie".
Na skutek protestu skład orzekający opuścił salę. A w sądzie pojawiła się policja. Doszło do przepychanek z protestującymi. Ostatecznie funkcjonariusze wyprowadzili ich z sądu.
Nie był to pierwszy incydent sądowy z udziałem Słomki.
12 stycznia, tuż przed ogłoszeniem wyroku w procesie autorów stanu wojennego, lider KPN - Obozu Patriotycznego wdarł się za stół sędziowski. Doszło do przepychanek z policją. W efekcie sąd nałożył na Słomkę karę porządkową - 14 dni aresztu.
Autor: MAC//ja/k / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24