Jest tak wiele spraw, przy których Polska i Stany Zjednoczone mogą współpracować, ucząc się przy tym od siebie nawzajem – mówił w czasie wystąpienia na kongresie Impact'21 chargé d'affaires ambasady Stanów Zjednoczonych w Polsce Bix Aliu. Dyplomata wymienił takie aspekty, jak walka z COVID-19, budowanie zróżnicowanej siły roboczej, stymulowanie gospodarek, ratowanie planety czy tworzenie dobrych miejsc pracy.
Głównymi tematami rozpoczętego w środę dwudniowego kongresu Impact'21 są transformacja energetyczna, zielona ekonomia, Krajowy Plan Odbudowy, perspektywy sektora bankowego, cyberbezpieczeństwo, czy ochrona zdrowia.
Na środowej konferencji wystąpił między innymi chargé d'affaires ambasady Stanów Zjednoczonych w Polsce Bix Aliu. - Nasze dwustronne relacje przyniosły dziesięciolecia koniunktury gospodarczej dla obydwu krajów. Od 1989 roku amerykańsko-polskie relacje biznesowe rozwijają się dynamicznie. Każdego roku nowe amerykańskie firmy rozpoczynają działalność w Polsce, a te, które już tu są, zwiększają skalę swoich inwestycji. W ciągu ostatnich trzech dekad przybyło do Polski ponad 1500 amerykańskich firm, które bezpośrednio utrzymują ponad ćwierć miliona miejsc pracy – mówił.
- Z kilku amerykańskich firm w Polsce napływają ostatnio ważne informacje – powiedział, dodając, że przed kilkoma tygodniami uczestniczył m.in. w inauguracji firmy Google Cloud Poland, "wielomiliardowej inwestycji w polską gospodarkę". - Firma Google nie jest sama. Microsoft również ma plany cyfrowej transformacji. Firma ta ogłosiła zamiar zainwestowania miliarda dolarów w celu przyspieszenia innowacji w 'Polskiej Dolinie Krzemowej', co obejmuje inaugurację nowego regionu centrum danych – dodał.
- To partnerstwo biznesowe funkcjonuje dzięki sile naszej przyjaźni i więzom gospodarczym. Amerykańskie firmy wprowadzają uczciwe, przejrzyste i przewidywalne regulacje – a to coś znaczy. W świecie biznesu liczy się współpraca z partnerem, któremu można zaufać. Partnerem, który troszczy się o lokalne społeczności – zaznaczył chargé d'affaires.
Jak mówił, "w Stanach Zjednoczonych oczekujemy i promujemy społeczną odpowiedzialność biznesu". - Jesteśmy dumni z wkładu, jaki wiele z naszych amerykańskich firm wniosło w Polsce. Amazon dostarczył i sfinansował wyposażenie szpitali na początku pandemii – w tym testy i odzież ochronną. Coca-Cola dostarczyła wodę i inne napoje dla pracowników ochrony zdrowia w Polsce. W sumie ponad 80 amerykańskich firm przekazało około 16 milionów dolarów, aby wesprzeć polską walkę z COVID-19 – powiedział.
"Właściwym jest tworzenie atmosfery, w której każdy jest traktowany z godnością"
Aliu, cytując prezydenta Joe Bidena, powiedział, że Stany Zjednoczone przewodzą "nie poprzez przykład naszej siły, ale siłą naszego przykładu". - Jest to prawdą w przypadku wielu amerykańskich firm, które kładą ogromny nacisk na różnorodność w miejscu pracy – mówił
- Moja historia jako dyplomaty reprezentującego Stany Zjednoczone jest tego doskonałą ilustracją. W ciągu ostatnich 20 lat mojej kariery zawodowego dyplomaty w służbie zagranicznej i jako Amerykanin albańskiego pochodzenia, poznałem z pierwszej ręki wartość różnorodności i zróżnicowania poglądów, zwłaszcza na najwyższych stanowiskach – przyznał.
- Przewodniczkami na mojej drodze w służbie zagranicznej były wspaniałe kobiety. Byłem następcą szefa misji pod kierownictwem kobiet ambasadorów w Czarnogórze i w Polsce. Jedną z pierwszych osób, które uczyły mnie o polityce zagranicznej, była Madeleine Albright, pierwsza kobieta sekretarz stanu USA. Te liderki pomogły mi zrozumieć, jak cenny jest wkład każdego członka zespołu i jak być rzecznikiem innych – ocenił. Bix Aliu przywołując fragment książki Albright powiedział, że "prawdziwe pytanie brzmi: kto jest odpowiedzialny za stanie na straży praw człowieka". - Odpowiedź: każdy – dodał.
- Wzmocnienie pozycji i zatrudnienie osób o różnorodnych cechach i poglądach jest jednym ze sposobów odpowiedzi na ten apel, ma to także sens biznesowy. W Stanach Zjednoczonych i w Polsce nasi pracownicy mają większy potencjał wtedy, gdy ludzie z różnych środowisk mogą wnieść do pracy swoje unikalne umiejętności i talenty. Dotyczy to również społeczności LGBTI – zwrócił uwagę.
Amerykański dyplomata przywołał wyniki badań Open fot Business, organizacji promującej inkluzywność LGBT, według których "brak inkluzywności ze względu na orientację seksualną lub tożsamość płciową może zaszkodzić długoterminowym perspektywom ekonomicznym". - W Polsce skutkuje to różnicami w zarobkach i nierównościami w dostępie do opieki zdrowotnej. Większe rozpowszechnienie depresji w społeczności LGBT prowadzi również do spadku wydajności i zarobków. W sumie kosztuje to polską gospodarkę szacunkowo 1,2 miliarda dolarów rocznie – zaznaczył.
- Słyszymy od przedstawicieli naszych firm, że biorą pod uwagę sytuację w zakresie różnorodności i integracji w danym kraju, kiedy decydują się na inwestycje i tworzenie miejsc pracy. Wiedzą oni, jak opłacalna może być różnorodność wśród personelu. Ale co ważniejsze, właściwym jest tworzenie atmosfery, w której każdy jest traktowany z godnością i szacunkiem – mówił Aliu.
"Planeta potrzebuje naszego wsparcia"
Zdaniem gościa konferencji Impact'21 "planeta również potrzebuje naszego wsparcia". - Zależy od tego nasze życie. Kryzys klimatyczny, w obliczu którego stoimy, nie jest problemem jednego kraju, nie ma też jednego kraju, który mógłby go rozwiązać – powiedział.
- Dlatego właśnie prezydent Biden przystąpił ponownie do paryskiego porozumienia klimatycznego i kilka tygodni temu był gospodarzem Szczytu Klimatycznego dla przywódców państw. Wydarzenie to zgromadziło przywódców największych gospodarek świata, w tym prezydenta Andrzeja Dudę, który mówił o ograniczeniu emisji dwutlenku węgla i współpracy na rzecz rozwoju przystępnych cenowo technologii zeroemisyjnych w ciągu najbliższych dwóch dekad – zaznaczył.
Zapewnił, że "Stany Zjednoczone są zaangażowane na rzecz wspierania Polski w jej wysiłkach zmierzających do przyjęcia 'czystych' technologii energetycznych". - Podczas Szczytu Klimatycznego prezydent Duda mówił również o wycofaniu się z energetyki węglowej. Transformacja dekarbonizacyjna, w której centrum znajdują się ludzie, jest podejściem rozumianym przez Stany Zjednoczone. Mamy własne cele, które przekładają się na zobowiązanie do ostrzejszych cięć w ciągu najbliższych lat, aby osiągnąć neutralność węglową do 2050 roku – tłumaczył.
- Jest to ogromna szansa na tworzenie miejsc pracy, a niektóre stanowiska pracy z przeszłości zmienią się w miejsca pracy przyszłości. Stany Zjednoczone pomagają zapewnić pracownikom nowe, zrównoważone źródła utrzymania i wspierają tych, którzy potrzebują pomocy w trakcie tej transformacji. Mamy nadzieję, że uda nam się stworzyć model, który inne kraje będą mogły naśladować, być może nawet Polska – wskazał.
"Starajmy się robić to, co właściwe"
- Walka z COVID-19, budowanie zróżnicowanej i inkluzywnej siły roboczej, stymulowanie naszych gospodarek, ratowanie planety, tworzenie dobrych miejsc pracy i pomoc tym, którzy muszą zmienić stanowisko. Jest tak wiele spraw, przy których Polska i Stany Zjednoczone mogą współpracować, ucząc się przy tym od siebie nawzajem – podsumował amerykański dyplomata.
Zaapelował, by Polska i USA kontynuowały "owocne relacje i starajmy się robić to, co właściwe". - Jak mawiał pionier praw obywatelskich Martin Luther King: czas jest zawsze odpowiedni, aby robić to, co właściwe – mówił Aliu.
Źródło: TVN24