Sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych zajęła się w środę wnioskiem o uchylenie immunitetu posła Suwerennej Polski Michała Wosia (klub PiS), byłego wiceministra sprawiedliwości. Głosowanie przełożono jednak na czwartek, bo "wystąpiły problemy proceduralne i wątpliwości, kto powinien głosować".
W środę sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych zajęła się wnioskiem Prokuratora Krajowego o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła klubu PiS Michała Wosia (Suwerenna Polska).
Wniosek, który trafił do Sejmu pod koniec maja, wiąże się ze śledztwem Prokuratury Krajowej w sprawie wydatkowania środków na zakup oprogramowania typu Pegasus ze środków Funduszu Sprawiedliwości, a także wydatkowania środków publicznych na zakup licencji na korzystanie z systemu Pegasus.
Komisja nad immunitetem Wosia zagłosuje w czwartek
Głosowanie miało odbyć się po godzinie 17. Wtedy z sali obrad wyproszono dziennikarzy. Po zakończonym posiedzeniu przewodniczący komisji Jarosław Urbaniak (KO) powiedział, że nad wnioskiem członkowie komisji zagłosują jednak jutro.
- Wystąpiły problemy proceduralne i wątpliwości, kto powinien głosować, ponieważ komisja rozpoczęła się o godzinie 11, a w przerwie posiedzenia komisji było głosowanie w Sejmie i w jednym z głosowań dokonano zmiany składu osobowego także tej komisji - tłumaczył Urbaniak.
- Poprosiłem komisję i do tego była ogólna zgoda, że do jutra biuro ekspertyz dostarczy nam jednoznaczną pisemną opinię, kto powinien brać w takiej sytuacji udział w tym głosowaniu. To głosowanie zaplanowałem jutro na godzinę 14.30 i sprawa się powinna w ciągu kilkunastu sekund rozegrać - dodał.
Woś: wniosek prokuratury jest "pełen niechlujstwa"
Woś podczas posiedzenia komisji powiedział, że 28-stronnicowy wniosek prokuratury jest "pełen niechlujstwa" i nie wykazuje on "żadnego znamiona przestępstwa". Jego zdaniem wniosek sporządzony był "na użytek polityczny przed eurowyborami".
- Włos dęba staje, jak bardzo prawnicy, prokuratorzy są w stanie łamać własne kręgosłupy, tak uważam, i realizować zlecenia polityczne, żeby tego rodzaju wniosek o charakterze represji politycznych kierować do Sejmu - powiedział poseł.
Według niego wskazuje na to między innymi epatowanie w mediach słowami o odniesieniu przez niego korzyści osobistej. Jak dodał, nie jest to wskazane w ani jednym zdaniu we wniosku prokuratury. Jak zaznaczył, podobnie jest w przypadku odniesienia korzyści majątkowej, która polegała na tym, że "CBA otrzymała legalne dofinansowanie, dzięki któremu państwo polskie przestało być głuche i ślepe na kryminalistów i przestępców".
- Trzeba wyraźnie spytać, jaką szkodę odniósł interes publiczny? Jaka szkoda została mu wyrządzona? - pytał Woś.
Tuż przez głosowaniem Woś ponownie zabrał głos. - Mamy do czynienia po prostu z daleko idącą hucpą polityczną i z realizowaniem tak naprawdę zadań, które mają znamiona represji politycznej rządzącej koalicji wobec posłów opozycji - mówił polityk Suwerennej Polski.
Prokurator przedstawił wniosek o uchylenie immunitetu Wosia
Marcin Wielgomas, prokurator Prokuratury Regionalnej w Warszawie przedstawiając na posiedzeniu komisji regulaminowej spraw poselskich i immunitetowych wniosek o uchylenie immunitetu Wosia powiedział, że "w Prokuratorze Krajowej prowadzone jest postępowanie dotyczące nieprawidłowości związanych z wydatkowaniem funduszy z Funduszu Sprawiedliwości od 1 stycznia 2016 do grudnia 2023 r".
- Jednym z wątków postępowania była kwestia związana z wydatkowaniem funduszy na zakup oprogramowania Pegasus przez CBA. W ramach tego postępowania uzyskano wyniki kontroli NIK w Funduszu Sprawiedliwości, który oceniał wydatkowanie tych środków - relacjonował prokurator.
Powiedział, że w oparciu o ten materiał dowodowy ustalono, że po wprowadzeniu zmian w Kodeksie karnym wykonawczym w 2017 r., rozszerzono katalog możliwości wydatkowania z Funduszu Sprawiedliwości. Przypomniał, że "efektem uchwalenia tej nowelizacji było też wydanie nowego rozporządzenia dotyczącego Funduszu Sprawiedliwości w 2017 r., w którym pozwolono, aby w uzasadnionych przypadkach środki z Funduszu Sprawiedliwości były przekazywane poza konkursem".
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Rafał Guz