Podczas długiego wystąpienia prokuratorów na komisji regulaminowej w sprawie uchylenia immunitetu posła Suwerennej Polski Marcina Romanowskiego doszło do kilku spięć między prokuratorami a posłami klubu PiS. - Przepraszam tych państwa, którzy chcieli wysłuchać naszego stanowiska, natomiast wobec tego typu zachowań niektórych uczestniczących w komisji nie będziemy kontynuować wypowiedzi w tym zakresie - powiedział prokurator Piotr Woźniak.
Komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych rozpatrywała w środę wniosek Prokuratora Krajowego o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej oraz zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie polityka Suwerennej Polski, posła klubu PiS Marcina Romanowskiego. Posiedzenie rozpoczęło się po godzinie 11 i trwało 4,5 godziny.
Komisja przedłoży Sejmowi propozycję przyjęcia wniosku o wyrażenie zgody na pociągniecie do odpowiedzialności karnej posła Suwerennej Polski. Podobnie ma być w kwestii zatrzymania i tymczasowego aresztowania polityka. Wniosek przekazał do Sejmu 19 czerwca minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar. Sprawa dotyczy śledztwa w sprawie Funduszu Sprawiedliwości.
Wniosek na posiedzeniu przedstawiała między innymi prokurator Katarzyna Kwiatkowska. Przekazała, że w pełni popiera wniosek Prokuratora Krajowego o uchylenie immunitetu Marcinowi Romanowskiemu, jak również argumentację zawartą w jego pisemnym uzasadnieniu.
"Dwaj panowie posłowie grożą prokuratorom" vs "jesteście tutaj w mojej ocenie nielegalnie"
Prokurator referent Piotr Woźniak przedstawiał kolejno zarzuty, jakie zostały sformułowane wobec Romanowskiego. W pewnym momencie przerwał wypowiedź, bo posłowie PiS zwrócili się do przewodniczącego komisji, mówiąc coś do niego. Ich słowa nie były jednak dobrze słyszalne, słychać za to było odpowiedzi szefa komisji Jarosława Urbaniaka (KO).
- Panie pośle Gosek, ja uwierzę, że ktoś pana zaczepił. Tak, tak, znamy się od wczoraj - mówił. - Panie prokuratorze, bardzo proszę kontynuować - dodawał.
Prokurator powrócił do swojej wypowiedzi, ale posłowie nadal rozmawiali.
W tym momencie głos zabrała prokurator Kwiatkowska. - Przepraszam bardzo, panie przewodniczący. Dwaj panowie posłowie grożą prokuratorom popełnieniem przestępstwa z artykułu 231. Chcę panom powiedzieć, że prokuratorzy to nie są ci, którzy byli za waszych czasów - powiedziała.
W sali po tych słowach podniosło się wiele głosów.
- Zgadzamy się. Jest pani nielegalnie umocowanym prokuratorem - powiedział poseł PiS Janusz Kowalski.
Kwiatkowska odpowiedziała, że "jest prokuratorem od 30 lat".
- Nie, proszę pani, jesteście tutaj w mojej ocenie nielegalnie. Nie macie umocowania. Prokuratura Krajowa jest nielegalnie przejęta. Cokolwiek pani nie zrobi, 3,5 roku minie szybciej i będziemy oceniać również posiedzenie to pod kątem przekroczenia odpowiedzialności, uprawnień, 231. Rozumiem pani nerwowość i ma pani być prawo nerwowa - zareagował poseł Kowalski.
- Absolutnie nie jestem nerwowa - oświadczyła Kwiatkowska.
- To panowie są nerwowi, mocno nerwowi - wtrącił się szef komisji. Dodał też: - Panie pośle, proszę przestać i proszę nie straszyć prokuratorów, bo ja słyszałem, jak pan mówił o zastosowaniu artykułu 231.
Gdy emocje nieco opadły, prokurator referent po raz kolejny wrócił do swojego przemówienia.
Czytaj tekst premium: "To miały być pieniądze przekazane pod stołem". Ujawniamy nowe kulisy dotacji dla Fundacji Profeto
"Wobec tego typu zachowań nie będziemy kontynuować wypowiedzi"
Później, podczas wypowiedzi prokuratora Andrzeja Tokarskiego, także doszło do przepychanki słownej. Tokarski powiedział, że nie jest "prokuratorem od 30 lat, jak moja szanowna przedmówczyni, ale od około 15".
Rozśmieszyło to polityków klubu PiS. - Nie, ja nie wypominam wieku, tylko chciałbym podkreślić doświadczenie zawodowe, co jest bardzo istotne z punktu widzenia prowadzenia tego typu postępowań - dodał Tokarski i kontynuował wystąpienie.
Posłowie PiS wciąż byli głośno i wtedy odezwał się prok. Piotr Woźniak. - Tak, jak kolega powiedział - odsyłamy do tego szerokiego orzecznictwa. Przepraszam tych państwa, którzy chcieli wysłuchać naszego stanowiska, natomiast wobec tego typu zachowań niektórych uczestniczących w komisji bardzo przepraszam, ale nie będziemy kontynuować wypowiedzi w tym zakresie - powiedział prok. Woźniak.
- Możemy zakończyć swoją wypowiedź, tego nam nikt nie jest w stanie zabronić - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24