|

Rolnik dziś to przedsiębiorca. Powrót do kultury chłopskiej - jak cosplay

Grafika przedstawiająca "Sługę wiernego" z przełomu XVI i XVII w. Na horyzoncie widoczna szubienica
Grafika przedstawiająca "Sługę wiernego" z przełomu XVI i XVII w. Na horyzoncie widoczna szubienica
Źródło: Biblioteka PAU
- Jeśli spojrzymy na sytuację dzisiejszych posiadaczy kredytów hipotecznych, to czy nie przypomina ona sytuacji chłopów pańszczyźnianych? Różnica jest taka, że zamiast pracować na rzecz pana, muszą pracować na rzecz banku - przekonuje Ziemowit Szczerek, dziennikarz i reportażysta, w rozmowie z tvn24.pl. Gdzie wciąż widać dziś przejawy pańszczyzny? Jak to możliwe, że jeszcze sto lat temu była obecna w swojej klasycznej formie? I dlaczego Polacy nie potrafią znaleźć sobie bohatera z ludu?Artykuł dostępny w subskrypcji
  • Transfery socjalne za rządów PiS miały kapitalne znaczenie, dowartościowujące klasę ludową ekonomicznie i godnościowo. Szkoda, że za tym nie poszły projekty takie jak budowa mieszkań czy rozwój transportu publicznego. Sądzę, że PiS ludowi dorabiał gębę - mówi Ziemowit Szczerek.
  • Reportażysta podkreśla, że "nawet tak wrażliwy społecznie artysta, jakim był Adam Mickiewicz, nie sięgał po chłopskich bohaterów. A jeśli już, to ten lud był tylko pretekstem albo sztafażem".
  • Dr Aleksandra Wojtaszek - bałkanistka, dziennikarka, tłumaczka - pochodzi ze Spiszu, gdzie pańszczyzna była obecna jeszcze w latach 30. XX wieku. - Znajdą się historycy, którzy powiedzą, że żelarka to nie była klasyczna pańszczyzna, bo chłop miał wolność osobistą. Mógł w każdej chwili, jak to się dzisiaj mówi, rzucić papierami. Tylko dokąd niby miał pójść? Przymus nie był prawny, lecz ekonomiczny - opowiada Wojtaszek w rozmowie z tvn24.pl.
  • Ile z tego ekonomicznego przymusu wciąż w nas zostało? I czy zwrot ku historii ludowej oznacza, że podręczniki trzeba pisać na nowo?

CZYTAJ TEŻ: PAN MIAŁ SWÓJ EXCEL, A CHŁOP - ZESPÓŁ STRESU POURAZOWEGO >>>

Czytaj także: